Gdy zbliżały się pierwsze urodziny mojej córki, zacząłem mieć obsesję na punkcie wymyślania sposobu, aby uczynić ją niezapomnianą. Nie na „wystawnej imprezie z nadmuchiwanym zamkiem” - bardziej przesadnie sentymentalny, ale szczery wysiłek, aby zaznaczyć doniosłe wydarzenie. Rozbudowane polowanie na padlinożercę, które niedawno opracowałem dla moich siostrzenic, sprawiło, że pomyślałem o dreszczyku odkrycia, co doprowadziło mnie do koncepcji kapsuły czasu. Ponieważ nie będzie pamiętała niczego o swoich pierwszych urodzinach, zachowam dla niej migawki.
Czy to naiwne, że moja osiemnastoletnia córka nie uzna tego całkowicie za ułomnego? Może, ale nie jestem optymistą i mam nadzieję, że uzna to za coś fajnego. Dołączam zdjęcia i gazetę z dnia, relację z tego, jak spędziliśmy jej urodziny, świeczkę z urodzinowego babeczki oraz list ode mnie i jej mamy. Zawartość zostanie spakowana wewnątrz wytrzymałej plastikowej torby do zamrażania, która zostanie następnie umieszczona w puszce na ciastka. Następnie zakopię go gdzieś na dziedzińcu, żeby zostać wykopanym w jej osiemnaste urodziny.
Trudne dla mnie będzie stłumienie mojej nerdy miłości do map i poszukiwania skarbów i nie zmuszanie jej do przejścia przez mapę zainfekowaną wskazówkami i kurs kompasu, aby ją znaleźć. To z pewnością mogłoby doprowadzić ją do kategorii „kulawych”.