Niezależnie wybieramy te produkty – jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję. Wszystkie ceny były aktualne w momencie publikacji.
Jestem zmęczony podejmowaniem decyzji. Jeśli nigdy nie usłyszę, “Co jest na obiad?” znowu będzie za wcześnie. Niedawno poskarżyłem się mojemu przyjacielowi neurologowi na zmęczenie decyzjami, próbując wybrać herbatę spośród kilkunastu opcji w mojej szafce. Powiedziała mi, że muszę jej spróbować Zasada pięciu. Aby uniknąć przeciążenia wyborem, nigdy nie ma w swojej kuchni więcej niż pięciu opcji. Pięć opcji białka. Pięć przekąsek. Pięć rodzajów herbat. Wszystko ponad to, jej zdaniem, zwiększa niepotrzebną złożoność rutynowego zadania umysłowego.
Naukowcy z Caltech zgadzam się, chociaż są trochę bardziej hojni; odkryli, że optymalnym miejscem dla większości wyborów było od 8 do 15 pozycji. Więcej opcji może początkowo wydawać się lepszych, ale należy wziąć pod uwagę niewidoczny koszt pracy umysłowej. W obliczu 24 opcji decyzja wymaga więcej naszego czasu i uwagi, przy niewielkim wzroście nagrody. Napiję się gorącej herbaty, niezależnie od tego, czy będę musiał wybrać pomiędzy pięcioma, czy tuzinem.
Ten model o zmniejszonym wyborze sprawia, że zakupy w nim są tak przyjemne Handlowiec Joe'a zamiast dużego sklepu z pudełkami. Wychodzę ze wszystkim, czego chcę, poświęcając zaledwie ułamek wysiłku umysłowego i czasu. (T próbki też nie boli.)
Moja przyjaciółka neurolog zauważa, że pięć to nie magiczna liczba, po prostu działa na jej przestrzeń. W swojej spiżarni wielkości Teksasu zmieściłaby pięć pudełek płatków śniadaniowych. Dla mnie magiczna liczba dla płatków to jeden. Możesz mieć zupełnie inną magiczną liczbę.
Im więcej myślałem o tym pomyśle, tym częściej przychodził mi do głowy. Nigdy nie myślałem o zadaniu sobie pytania, czy moje jedzenie wywołuje radość; jedzenie było dla mnie czymś, czego musiałem się trzymać (lub używać), dopóki nie upłynie jego ważność. Zainspirowana systemem mojego znajomego, szybko usunęłam nadmiar z mojej kuchni i podarowałam go sąsiadowi na mojej lokalnej grupie „Kup nic” na Facebooku, więc nie musiałam radzić sobie z obawą, że marnuję wszystko, co dobre żywność.
Teraz jestem ograniczony do pięciu i absolutnie posiadam tylko herbaty Miłość pić. Kiedy moje dzieci pakują lunch, widzą jednocześnie pięć opcji przekąsek i z łatwością wybierają. A teraz, gdy dzieci nieuchronnie pytają, co będzie na obiad, nie czuję się przytłoczona. Po prostu wybieram białko, bez wysiłku.
Jaka jest Twoja magiczna liczba? Daj nam znać w komentarzach!