![Umyj całą pościel](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Według ankiety przeprowadzonej przez platformę usług domowych CraftJack z 1111 młodych Amerykanów około 61 procent stwierdziło, że „zwierzęta domowe to nowe dzieci, a rośliny to nowe zwierzęta domowe”. Ze światem wciąż próbuje powstrzymać pandemię, a przy rosnących kosztach życia i stagnacji płac nietrudno zrozumieć, dlaczego tak wielu woleć zwierzęta domowe i rośliny nad niemowlętami. W rzeczywistości badanie pokazuje nawet, że średnia kwota wydana na roślinę doniczkową w ciągu jej życia wynosi 566 USD — drobna zmiana w porównaniu ze średnią kwotą potrzebną do wychowania dziecka do 18 roku życia: około $272,049.
Ankieta znalazła również inne ciekawe ciekawostki od rodziców roślin. Jeśli chodzi o nazwy, Fred jest najpopularniejszy. Reszta pierwszej piątki składała się z następujących osób: George, Cornelius, Aloejandro i Harry.
Jeśli chodzi o najbardziej kreatywne nazwy roślin, pierwsze miejsce należały do Liści Keanu (tak zapierających dech w piersiach!), a za nimi inne równie dowcipne nazwy, jak Fernie Sanders, Brotato, Edgar Aloe Poe i Baron Von Trap.
„Sukulenty to ulubiona roślina doniczkowa Ameryki… a dlaczego nie?” strona napisała. „Są urocze, nie zajmują dużo miejsca, występują w oszałamiająco szerokiej gamie i są stosunkowo niedrogie”.
Posortowane według pokoleń, faworytami milenialsów są łatwe w utrzymaniu gatunki, takie jak aloes, roślina wężowa i pothos. Jeśli chodzi o boomers, lubią kaktusy, pająki i paprocie. I wreszcie, dla tych, którzy aspirują do bycia roślinnymi fluencerami, najmodniejszymi (najbardziej instagramowymi) roślinami doniczkowymi były monstera, figowiec z liśćmi skrzypiec i roślina powietrzna.