Każda pozycja na tej stronie została wybrana ręcznie przez redaktora House Beautiful. Możemy pobierać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Krótko przed ukończeniem college'u kupiłem parę solniczek i pieprzniczek w Target na przedmieściach Long Island. Wyobraziłem je sobie na okrągłym, białym stole w skromnym mieszkaniu. Powiedziałem sobie, że trzymam je w pudełku, dopóki nie będę miał kuchni, która będzie moja.
Siedem i pół roku później na podłodze w mojej sypialni z dzieciństwa znajduje się płytki, prostokątny pojemnik do przechowywania. Wewnątrz znajduje się kolekcja przedmiotów, które od dawna wyobrażałem sobie w przestrzeni życiowej na Brooklynie, na które jeszcze nie podpisałem umowy najmu. Kubki w kolorze złamanej bieli z motywami wyblakłych owoców; solniczki w kolorze kości słoniowej w kształcie sów; dodatkowe zeszyty Moleskine, gdy zapełniłem inne.
Nie zdając sobie z tego sprawy, przyzwyczaiłem się do tego rodzaju czekania. Fioletowa farba na ścianach sypialni antagonizowała mnie przez lata. Kolor był kompromisem, który zawarliśmy z siostrą, kiedy dzieliliśmy pokój; a kiedy się wyprowadziła, zmiana tego wydawała się stratą. Ja też wyjeżdżałem.
Pomysł zainwestowania czasu i pieniędzy w zmianę mojej obecnej przestrzeni, kiedy moim celem było znalezienie nowej, nie miał dla mnie sensu. Jako dziennikarz i instruktor barre w niepełnym wymiarze godzin, moje fundusze były ograniczone nawet w najbardziej płodnych okresach pracy. Sukces zawodowy i stabilność finansowa są dla mnie często na oddzielnych płaszczyznach.
To było rok temu, kiedy zdałem sobie sprawę, że jeszcze nie wyjeżdżam. Kiedy wracałem do domu z domu przyjaciela, zdałem sobie sprawę, że zostanę przez jakiś czas zamknięty w tej mojej sypialni z dzieciństwa. Gazeta na jej kuchennym blacie poinformowała nas o nowym koronawirusie, o którym nikt nie wiedział zbyt wiele. To, co myśleliśmy, że dwa tygodnie kwarantanny stało się 12 miesiącami - i wciąż rośnie - ostrożności i klaustrofobii.
Powoli zacząłem wprowadzać zmiany. Pomalowałem ściany sypialni na różowo zabarwiony krem, kolaże zdjęć, jakby były tapetą, uporządkowałem szafę i komodę. Siedzę dziś przy biurku kupionym kilka miesięcy temu, pod nowo wyselekcjonowanymi regałami z książkami i obok niedawno wzniesionego drzewka z książkami.
Równoważąc aspirację i akceptację, postanowiłem również rozwiązać inny problem. Wykonywanie i prowadzenie wirtualnych zajęć fitness na niewielkiej powierzchni nie było idealnym rozwiązaniem. Robienie tego z członkami rodziny głośno o frustracji związanymi z tym dźwiękami okazało się bardzo nieprzyjemne.
Po długich negocjacjach mój ojciec zgodził się oddać mi zniszczoną szopę na podwórku. W jej skład wchodziła kurnik bez kurczaków, worek torfowego mchu nie wiadomo czego, różne łopaty i kilka czerwonych puszek po benzynie. Obwód otaczały szczurze odchody, a światło słoneczne wpadało przez otwory między luźnymi panelami ściennymi.
Arielle Dollinger
Chcąc wykonać całą pracę samodzielnie, byłem rozczarowany, gdy odkryłem, że badania potwierdziły obawy moich rodziców dotyczące pracy z odchodami szczurów. Wynająłem kogoś, żeby wyjął różne przedmioty z szopy i zdekonstruował kurnik, a potem eksterminatora, by spryskał to pomieszczenie alkoholem. A potem przestrzeń była moja.
Samodzielnie pomalowałem ściany wewnętrzne tak samo ledwo różowy kolor jak moja sypialnia, a potem beżowa powłoka na zewnątrz. Powiesiłem lampki sznurkowe, które miały raczej uzupełniać, a nie zagłuszać naturalne światło wpadające przez małe okrągłe okno. Mój tata pomógł mi zainstalować drewnianą baletnicę na specyficznej dla mnie wysokości bioder.
W deszczowy październikowy dzień pojechałem do magazynu w Queens, aby kupić podłogę od dostawcy sztuk walki. Po wywołanym pandemią pośpiechu kupowania domowego sprzętu fitness ciężko było o ciężary. W ciągu kilku miesięcy zbierałem hantle, gromadząc je powoli parami.
Przyniosłem wolnostojącą ciężką torbę, którą zamówiłem, zanim zdążyłem ją trzymać, przybiłem luźne panele ścienne na ich właściwe pozycje, zawiesiłem lustra w celu sprawdzenia formy. Dodałem mały pojemnik na liny do przechowywania opasek bokserskich i sprzętu, który w przeciwnym razie mógłby się odtoczyć. Ściany są czyste, nie licząc pionowego rzędu moich własnych oprawionych fotografii i pięciocalowej pary złotych ozdobnych rękawic bokserskich.
Arielle Dollinger
Arielle Dollinger
Większość poranków przesuwam glinianą doniczkę, której używam do uszczelniania, zamykając krzywe drzwi, których jeszcze nie naprawiłem. Wchodzę do środka, zdejmuję buty i wchodzę na gumową podłogę do sztuk walki, która wygląda jak drewno.
Będąc w środku, w dużej mierze uniknąłem zewnętrznych stresorów i sprzężeń zwrotnych. Zamiast tego łapię własne oczy w lusterkach za barem. Teraz tylko mój głos jest krytyką i to ja wybieram, jak to brzmi.
Drewniany sufit nosi białe plamy po częściowym pomalowaniu. Wmawiam sobie, że to artystyczny wybór, ale ostatnio zastanawiam się, czy boję się skończyć. Kiedy już to zrobię, nie wiem, co będzie dalej.
Śledź House Beautiful dalej Instagram.
Ta zawartość jest tworzona i obsługiwana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji o tej i podobnych treściach możesz znaleźć na piano.io.