Dlaczego Reed jest częścią Class of 2021: W ramach programu Reader Pick na rok 2021 poprosiliśmy Was, czytelników Terapii Mieszkaniowej, o nominowanie wschodzących projektantów, przedsiębiorcy i osobowości wywierające ogromny wpływ na świat designu - a Ty poważnie dostarczone. Po przejrzeniu wszystkich zgłoszeń wybraliśmy Sarai Reed, konsultantkę wspierającą dom Fartuch św z najprzytulniejszym nowoczesnym i pełnym roślin z połowy wieku mieszkanie w Waszyngtonie. Poprzez swoje konsultacje Reed pomaga ludziom uczynić ich domy bardziej funkcjonalnymi i przepełnionymi ciepłą, przyjazną atmosferą. A na Instagramie regularnie krople jak mądrość, „Normalizujmy kochanie i dziękowanie Twojej przestrzeni nie za to, jak wygląda, ale za to, co robi dla Ciebie”.
Odkąd pamięta, Sarai Reed poruszała się po meblach w swojej sypialni co najmniej raz na kwartał, a nawet raz w miesiącu. To typowa cecha dzieciństwa wśród projektantów, ale Reed przeniósł ją na wyższy poziom: „Nie tylko zmieniałem aranżację pokoju; Robiłam szczegółowe rysunki, które miały być skalowane w moim notatniku, planowałam, co chcę zrobić z moim pokojem, a następnie wykonywałam to ”- mówi.
Nic więc dziwnego, że Reed pomaga teraz innym ludziom zmieniać ich przestrzeń lub że od trzech lat pracuje nad zrealizowaniem wizji własnego domu. Jej fascynacja układaniem domowych przestrzeni wywodzi się z konkretnego miejsca. „Moim etosem jest odzyskanie sztuki prowadzenia domu w kontekście bycia Czarną kobietą” - mówi. „[Prowadzenie domu] to sztuka kooptowana przez wieki przez bogate białe kobiety”.
Dla niej udane prowadzenie domu oznacza opiekę nad przestrzenią, która będzie przytulna dla każdego, kto się w niej znajduje. „Możliwość wejścia do czyjegoś domu, zdjęcia butów, opadnięcia na sofę i natychmiastowego poczucia, że należysz do kogoś, jest czymś, czego nie doświadczasz zbyt często” - mówi. „To jest coś, co wiesz, kiedy to widzisz, ale możesz wziąć to za pewnik. Osoba, do której należy ta przestrzeń, celowo wybrała dla Ciebie te uczucia. Przestrzeń to nie tylko domowa atmosfera; ktoś musi tak to poczuć ”.
Sarai Reed: Kobiety w mojej rodzinie mają wspaniały gust, jeśli chodzi o dekorowanie domu. Moja mama, moje babcie, moje ciotki, wszyscy są w tym świetni. Otaczały mnie dobrze wyselekcjonowane przestrzenie. A także pochodzę z rodziny artystów. Kiedy zamierzasz wprowadzać ludzi do swojej przestrzeni, oczywiście bardzo zależy ci na tym, jak to wygląda, ale także jak to jest być tam.
Teraz inspirują mnie wszystkie przestrzenie, w których spędzam czas, czy to Airbnb, hotel czy restauracja, w której akurat jem, zawsze patrzę na rzeczy. Spędzam też dużo czasu przewijając [Instagram], jestem na Pintereście i zawsze zbieram pomysły w głowie.
SR: To trudne. Ponieważ rok 2020 był projektem. To było jedno po drugim. Ale w tym roku spędziłem dużo czasu w domu, ponieważ w tym roku spędziłem dużo czasu w domu. Zaczęło się od malowania sypialni. Zaktualizowaliśmy niektóre meble, a niektóre przenieśliśmy. Stworzyłem dla siebie mały kącik do pracy w domu, kiedy zdałem sobie sprawę, że moja praca to jakby przejęcie salonu, co jest oczywiście niesprawiedliwe w stosunku do mojej dziewczyny April, z którą mieszkam. W tej chwili pracujemy nad naszą kuchnią, z której jestem naprawdę podekscytowany, ponieważ miałem coś w rodzaju listy rzeczy, które chciałem zrobić, zanim nadejdą trzy lata w tym miejscu.
SR: W połowie stulecia, minimalistyczny i zielony.
SR: Kiedy mówisz „kawałek”, myślę o meblach. Moim ulubionym meblem, który mam w domu, jest kredens Broyhill, którego używam jako konsoli multimedialnej. I dostałem to na Craigslist cztery lub pięć lat temu za kradzież, a facet podrzucił go nawet do mojego domu. To była po prostu najwspanialsza rzecz. Czuję, że ten kawałek jest teraz moją cenną pamiątką rodzinną, jakby znajdował się w każdym domu, w którym kiedykolwiek mieszkam. I przemawia do mnie, ponieważ pochodzi z Craigslist - ostatecznie mam smak szampana z budżetem na Sprite, więc Craigslist jest miejscem, w którym szukam wielu moich używanych mebli.
SR: Moja dziewczyna zdecydowanie sprawia, że czuję się jak w domu. Wprowadziłam się trzy lata temu, ale tak naprawdę nie poczułam się jak w domu, dopóki nie zaczęła przychodzić. Mamy też szczeniaka, który prawdopodobnie zasługuje na okrzyk. Nazywa się Lambo, jak w Lamborghini. Wypełniliśmy naszą przestrzeń rzeczami, które kochamy, książkami, które kochamy, roślinami, które kochamy, muzyką, którą kochamy. Za każdym razem, gdy wracam do domu, pokój po prostu krzyczy do mnie wszystkie te rzeczy.
SR: W mediach społecznościowych widzę wielu czarnoskórych i kolorowych z branży projektowej, którzy naprawdę domagają się więcej od branży i marek. Naprawdę zaczynamy nalegać na reprezentację w sposób, którego nie zauważyłem wcześniej w moim życiu.
SR: Myślę, że pracując w domu mam trochę więcej czasu w ciągu dnia - chociaż nie zawsze tak się czuję.
Rozwijam firmę, ale mam też inną karierę, którą naprawdę kocham: jestem pełnoetatowym nauczycielem języka angielskiego w szóstej klasie. W 2020 roku nie powiem, że [czułem], jakby było [było] więcej czasu; Poświęciłem więcej czasu na tę pracę - projektowanie - i prezentowanie części tego, nad czym pracuję, na Instagramie, co zajmuje dużo czasu. Pracując w domu, mogłem wykonywać więcej zadań jednocześnie, więc mogłem po prostu poświęcić na to więcej czasu i energii. Ludzie [pracujący w domu] mają to szczęście, że mają pewną autonomię w sposobie, w jaki teraz organizują swój dzień.
SR: Więc teraz rozmawiam z wami z Airbnb, ponieważ przeprowadzamy remont naszej kuchni. A to jest ogromne. Kupiłem mieszkanie, gdy miałem 24 lata i gdy tylko wszedłem w kosmos, miałem wizję, co to może być.
W: Jaka jest, twoim zdaniem, siła dobrego projektu?
SR: Siłą dobrego designu są przestrzenie, które odzwierciedlają ludzi w nich mieszkających i z nich korzystają. Łączy ludzi.
W: Istnieje już duża odpowiedzialność bez pandemii, ale wiedząc, że ludzie spędzają dużo więcej czasu w domu, jak wygląda Twoja firma konsultingowa w zakresie projektowania wnętrz?
SR: Jedna rzecz, która wyszła z pandemii, to to, że robię konsultacje [projektowanie wnętrz] praktycznie teraz. Poproszę więc ludzi, którzy zarejestrują się online, wyślę mi kilka zdjęć ich przestrzeni, odpowiem na ankietę, a potem usiądziemy i porozmawiamy przez 45 minut i spróbujemy zająć się ich głównymi problemami. Fakt, że robię to praktycznie, umożliwił mi pracę z większą liczbą osób niż w innym przypadku, ze względu na dostęp. Te rozmowy są bardzo zabawne i bardzo satysfakcjonujące. To dużo rozwiązywania problemów. Możliwość robienia tego online z ludźmi, których inaczej mógłbym nie spotkać, jest świetna.
SR: Cóż, dwie rzeczy. Po pierwsze, myślę, że ludzie poświęcają więcej czasu i zasobów niż kiedykolwiek wcześniej na to, jak wygląda ich konkretna przestrzeń.
A nasze przestrzenie wydają się mniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, ponieważ muszą pomieścić tak dużą część naszego życia. Ludzie mogą czuć się trochę ciasno w swojej przestrzeni, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do przychodzenia i wychodzenia, a nie spędzania każdej chwili na jawie w czterech ścianach. Dlatego ludzie, którzy chcą poczuć się bardziej jak w domu, mają pilną potrzebę.
SR: Myślę, że sprowadza się to do tego, że oprócz ciebie ma w domu coś żywego. Dosłownie wprowadzam życie. I myślę, że mając się czym zająć, poczujesz się jak w domu, jeśli jeszcze tego nie czułeś. Mam tu rzeczy, którymi muszę się zająć, więc muszę tu być. I to jest wzajemna relacja, ja i moja przestrzeń: dbam o swoją przestrzeń - a co za tym idzie o rośliny, które się w niej znajdują - a ona dba o mnie.
Danielle Deavens
Współpracownik
Danielle jest przedsiębiorcą, pisarką i byłą redaktorką magazynu mieszkającą w St. Louis w stanie Missouri. Kiedy nie pisze na swoim laptopie, prawdopodobnie gotuje, publikuje zdjęcie swojego jedzenia na Instagramie lub ponownie ogląda ulubione programy i filmy. Jest także współzałożycielką Bold Xchange, sklepu internetowego dla czarnych marek.