Potencjalna trudna sytuacja miejskich rynków mieszkaniowych trafiła na pierwsze strony gazet na początku pandemii COVID-19. Komentatorzy szybko przewidzieli, że jednym z długofalowych skutków kryzysu będzie masowy exodus z poprzedniego boomu miasta w kierunku przedmieść. Jednak nowe dane z platformy notowań nieruchomości Zillow pokazują, że ludzie tak nie są przestał chcieć mieszkać w miastach.
Zillow's Raport dotyczący rynku miejsko-podmiejskiego 2020 pokazuje niewielką zmianę w popularności ofert podmiejskich i miejskich na ich platformie. Listy miejskie, dalekie od zwiastowania załamania się zamiarów kupujących, stanowiły 16,4% wszystkich odsłon w czerwcu, co stanowi wzrost o 0,2% w tym samym czasie w zeszłym roku.
Pod względem cen sprzedaży obszary miejskie odnotowały względny spadek, ale nie katastrofalny. Raport Zillow pokazuje, że ceny sprzedaży spadły o 6 procent bardziej w dużych miastach w porównaniu z przedmieściami, ale ceny sprzedaży na obszarach miejskich są nadal wyższe niż w tym czasie w zeszłym roku.
Podczas gdy rynki nieruchomości miejskich i podmiejskich nie zmieniły się zbytnio w większości obszarów, wygląda na to, że ceny w niektórych z najgorętszych miejskich kodów pocztowych w kraju rzeczywiście spadają. Wydaje się, że ceny domów na Manhattanie spadły o 4,2 procent od zeszłego roku, a oferty nieruchomości w Big Apple utrzymują się o dwa miesiące dłużej niż w 2019 roku. Ale na razie nie ma konkretnych dowodów na ten rzekomy masowy exodus.
Aby więc odpowiedzieć na pytanie, czy pandemia COVID-19 zmniejszy atrakcyjność obszarów miejskich, jest albo za wcześnie, by to powiedzieć, albo za dużo hiperboli. To powiedziawszy, jeśli szukasz okazji do zawarcia umowy w Nowym Jorku lub San Francisco, Twój dzień może nadejść.