Nazwa: Tim Tripp i jego pies, Sebastian
Lokalizacja: Toronto; Ontario, Kanada
Rozmiar: 1150 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 11 lat; Posiadane
Odkąd pamięta, Tim interesował się kolekcjonowaniem rzeczy. Jego pasja do historii wystroju i designu jest obecna w jego przestrzeni, niezależnie od tego, czy uosabia ją mebel w stylu Art Deco, zastawa stołowa z połowy XX wieku, czy też zabytkowe telefony. Dom Tima to miejsce, w którym będziesz chciał spędzać godziny i odkrywać wszystkie nostalgiczne skarby.
Po wejściu na strych natychmiast zostajesz powitany garderobą, która otwiera się w sypialni Tima, a następnie w głównej części dziennej. Korytarz biegnie wzdłuż południowego obwodu, z wejściami do łazienki i sypialni. Kuchnia, jadalnia, salon i biuro to koncepcja otwarta.
Fizycznie poddasze jest jasne i otwarte, a jego atmosfera jest zabawna i zachęcająca. Okna biegną wzdłuż południowej ściany, oświetlając przestrzeń przez cały dzień i tworząc idealne środowisko dla kolekcji unikalnych roślin doniczkowych Tima. Być może najbardziej wybitnym okazem jest ten, który biegnie wzdłuż szczytu ściany oddzielającej sypialnię i łazienkę od głównej przestrzeni życiowej. Przybył wraz z poddaszem i był małą, pojedynczą rośliną doniczkową. Ponad dekadę później wyrósł na decydujący element przestrzeni.
Mój styl: Czysty, wygodny bałagan. Uwielbiam nowoczesny design z połowy wieku - dziś wygląda tak dobrze, jak kiedyś, raczej ponadczasowy. To powiedziawszy, mam też słabość do kiczu z lat 50. Podejrzewam, że wiek i przeniesienie się na poddasze przemysłowe pomogło oswoić to drugie, ale kicz jest zawsze pod powierzchnią i czeka na wybuch. Zrobiłem całkiem dobrą robotę, ograniczając ją do kuchni, chociaż niedawno odkryłem pudełko wazonów na głowę kobiety, które przechowywałem, kiedy się przeprowadziłem, więc cóż...
Inspiracja: Myślę, że w nostalgii znajduję wiele inspiracji. Dorastałem w mieście o nazwie Crystal Beach. Każdy z pewnego rocznika, który mieszkał w południowym Ontario lub w zachodnim Nowym Jorku, z przyjemnością zapamięta to miejsce jako dom parku rozrywki w starym stylu. Dało mi to najwcześniejszą wiedzę o designie, ale była to niemal kreskówkowa, całkowicie przesadzona wersja industrialu i art deco z początku XX wieku. Sądzę więc, że nie było to dla mnie zbyt duże wyzwanie, aby zakochać się w nowoczesnym świecie z czasów atomowych, kiedy wyprowadziłem się sam. W szafce wciąż mam lampę Sputnik.
Gdybym kupił samochód, chciałbym mieć Nash Metropolitan z 1957 roku. Moją idealną kuchnią byłaby restauracja z lat 50., zbudowana ze starego wagonu, ustawionego na moim poddaszu. W latach 80. przeszedłem dużą fazę retro z lat 50., która rozciągnęła się z mojego domu na mój styl i garderobę. Pod koniec lat 80. przeprowadziłem się do Halifax, aby wrócić do szkoły, i podczas jednego z naszych wydarzeń towarzyskich w pierwszej klasie jeden z moich kolegów z klasy powiedział, że nie zdaje sobie sprawy, że powinniśmy przyjść w kostiumach!
Teraz wybieram teraz bardziej klasyczny / ponadczasowy wygląd. Inspiruje mnie również sama przestrzeń. Jest to dawna fabryka optyczna i ma kilka fajnych elementów z połowy wieku, takich jak podłogi z lastryko. Ale to industrialny klimat tego miejsca skłonił mnie do budowania rzeczy z łączników rurowych. Najpierw karnisz, potem świeczniki, zaczynając od prostych. Chcę zrobić nową podstawę dla stołu do jadalni. Właśnie pracuję nad mechaniką, jak sprawić, by był regulowany / rozszerzalny w zależności od tego, czy chcę pełnej długości dwóch bluzek, czy tylko jednej... Nie wykradam też pomysłów od moich przyjaciół.
Ulubiony element: Światło, okna i sama przestrzeń. Kiedy chciałem kupić, poprosiłem mojego agenta, by pokazał mi to miejsce z ciekawości. Nie spełniał połowy moich niezbędnych wymagań, ale kiedy wszedłem, po prostu wiedziałem, że tego chcę… A przy południowej ekspozycji, w słoneczne zimowe dni, piec nawet się nie włącza.
Największe wyzwanie: Brak miejsca na ścianie. Chciałbym mieć więcej sztuki, ale połowa mojej potencjalnej przestrzeni na ścianie to okna (wiem, nie jest to zły problem!)
Co mówią przyjaciele: Podczas pierwszego oglądania reakcja jest prawie zawsze taka sama: „Wow, fajna przestrzeń!” Ludzie zawsze wydają się nieco przytłoczeni. To świetna przestrzeń na początek, ale wtedy zauważasz rzeczy, zarówno oczywiste, jak i małe, niezależnie od tego, czy są to rośliny, czy meble lub odrobinę dekoracji… Słyszałem, że charakteryzuje się to inteligentną, funkcjonalną zabawą w stylu retro, z dużą ilością charakteru, przyjazną, odzwierciedlającą mnie i moją zainteresowania. Mój ulubiony komentarz to powiedzenie, że to dla mnie!
Największe zażenowanie: Minęło 11 lat i nadal nie odmalowałem wejścia. Naprawdę nie podoba mi się wygląd moich głównych urządzeń, ale odmawiam ich wymiany, dopóki nadal działają. Aha, i nienawidzę łazienki! To taka niezręczna przestrzeń. Chciałbym go wyrwać i zacząć od nowa…
Dumny zrób to sam: To podrzucenie między moimi projektami rur i meblościanką. Pracę z fajką zacząłem około 10 lat temu - to jest jak Meccano dla dorosłych. Oczywiście moje najlepsze elementy (stoły i półki) zostały zrobione dla przyjaciół, ale bardzo podoba mi się mój stojak na buty! Meblościanka zajęła mi miesiące i wiele podróży do IKEA (trudniejsze, gdy nie masz samochodu…) i jestem zadowolony z jej wbudowanego wyglądu.
Największa odpust: Sofa segmentowa od UpCountry. Kiedy kupiłem to mieszkanie, mieszkałem w kawalerskim mieszkaniu. Moim celem była sofa, która była prawie tak duża jak to mieszkanie! Postanowiłem także zainwestować w ponowne tapicerowanie mojego krzesła Winnipeg. Został już przerobiony na winylu, który był źle zużyty. Zapytałem facetów z Ponownie zawiń gdyby mogli to zrobić ze skóry bydlęcej, ale byłoby to dość trudne, biorąc pod uwagę kontury. I wygląda świetnie na czerwono!
Najlepsza rada: Nie spiesz się, aby urządzić swój dom. Nie spiesz się. Tak, być może będziesz musiał mieć jakieś funkcjonalne elementy rezerwowe, ale wiedz, że idealny element nadejdzie - w końcu.
Źródła snów: Jedyny sklep w Toronto, w którym naprawdę chciałbym mieszkać, to Klaus na King Street East. To trochę poza moim zakresem cenowym, ale poprosiłeś o źródła „marzeń”.
Z bardziej realistycznej strony uderzają mnie to, ile przedmiotów mam Eclectisaurus. Ma to tę dodatkową zaletę, że jest o przecznicę od miejsca, w którym mieszkam, więc często zatrzymuję się, gdy wyprowadzam psa lub wracam ze sklepu spożywczego. Wydaje się, że właścicielka, Leslie i ja, mamy wspólny fetysz lamp. Prawdopodobnie moglibyśmy założyć grupę wsparcia.
Uwielbiam także sklepy z używanymi rzeczami. Zawsze jestem podekscytowany, gdy znajduję jakiś wspaniały kawałek za ułamek jego wartości. To staje się coraz trudniejsze, ale wciąż dzieje się w mniejszych miejscowościach poza miastem. Marzę o znalezieniu tego małego sklepiku ze śmieciami z pełnym zestawem zastawy Russell Wright za 50 dolców!
Mieszkanie to połączenie nowoczesnych i współczesnych elementów z połowy wieku, które odzwierciedlają zamiłowanie do designu, składający się ze zszywek IKEA, rodzinnych pamiątek, prezentów od przyjaciół, żartów i kradzieży oświadczeń, oraz więcej.
Zgłoszenia dotyczące terapii mieszkań
Wczoraj
Ogromne okna, wykusz, czarno-biała podłoga w kuchni, trzy kominki, witraże... to mieszkanie jest pełne detali architektonicznych.
Zgłoszenia dotyczące terapii mieszkań
16 stycznia 2020 r