Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa: Laurence Guilloud i Fabrice Le Dantec, fotograf i dziennikarz bloga L’Instant Parisien
Lokalizacja: Paryż, 9ème
Rozmiar: 755 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 6 miesięcy; Wynajęty
W jednej chwili jesteś w zatłoczonej dzielnicy handlowej, a potem skręcasz w cichą boczną ulicę i znajdujesz się przed budynkiem Laurence'a i Fabrice'a. Ich mieszkanie jest jak małe rekolekcje w mieście, pełne miłej mieszanki elementów vintage i nowoczesnych, idealnie pasujących do ich ciepłych, gościnnych osobowości i tej pięknej przestrzeni.
Laurence i Fabrice to siła twórcza L’Instant Parisien, strona profilująca artystów i projektantów mieszkających w mieście światła, zabierająca czytelników do swoich domów, aby zobaczyć, jak pracują i żyją. Celem strony, według Laurence'a i Fabrice'a, jest uchwycenie „fragmentów duszy Paryża i paryżan”.
W tej małej rezydencji jest trochę duszy Paryża: podobnie jak to wielkie miasto, ta przestrzeń wydaje się piękna, ale także hojna, eklektyczna, ale ciepła. Laurence i Fabrice rozmawiają o kawałkach w swojej kolekcji prawie jak dawni przyjaciele - o tym, jak rzeczy mają dusze i konkretne miejsca, w których chcą być. Być może dlatego rzeczy w domu Laurence i Fabrice mają pewną radosną harmonię - czuje się, jakby chcieli być razem. A kiedy siedzisz na kanapie, sącząc herbatę i rozmawiając z Laurence i Fabrice o ich ulubionych miejscach i tym, co najbardziej kochają w Paryżu, poczujesz się, jakbyś był częścią tego miksu.
Mój styl: Vintage, całkowicie francuski, eklektyczny, zajęty, wrażliwy.
Inspiracja: Nasze inspiracje są naprawdę bardzo eklektyczne. Dużą wagę przykładamy do „karmienia” się wizualnie. Jeśli chodzi o obrazy, mamy coś w rodzaju ogrów. Inspiracją może być dekoracja filmu, przedmiot znaleziony na Pintereście lub ulubiona seria Etsy (na przykład Szaleni ludzie, dali nam niezły szok estetyczny). Po latach udoskonaliliśmy nasze oko. Na naszym blogu L’Instant Parisien, spotykamy paryżan w ich mieszkaniach, które są ogromnym źródłem inspiracji - widząc dekoracje wybrane przez prawdziwych ludzi.
Na ogół mamy słabość do przedmiotów i mebli, które mają duszę - elementów opowiadających historię. Może to być przedmiot w stylu vintage lub piękne dzieło ceramiczne kupione od młodego rzemieślnika, którego kochamy. Nigdy nie kupujemy niczego bez surowej refleksji - poza rzeczami, które znajdziemy w zabytkowych butikach lub pchlim targu, gdzie trzeba szybko podjąć decyzję lub zachować spokój!
Ulubiony element: Nasze półki „Tomado” z lat 60. Ten model półki był bardzo popularny w krajach skandynawskich w tym okresie. Dzisiaj trudno jest je znaleźć w dobrym stanie, ponieważ są wykonane z kolorowego metalu, a ten materiał wykazuje najmniejsze pęknięcia lub zadrapania. Jednak te, które znaleźliśmy, wyglądają, jakby wyszły świeżo z pudełka, co jest absolutnie magiczne!
Największe wyzwanie: Znalezienie odpowiedniego miejsca dla każdego obiektu, aby gotowa całość była w harmonii, spójna, jeśli chcesz. I widząc, jak nasze wybory są bardzo eklektyczne (jesteśmy skłonni odebrać zegar w stylu Art Deco tego samego dnia, co krzesła w stylu lat pięćdziesiątych), które mogą szybko stać się bólem głowy. Zły smak może zdarzyć się tak szybko… więc testujemy, testujemy ponownie, zmieniamy miejsca itp. Niektóre obiekty nie znajdują swojego miejsca od miesięcy, co może zmienić się w taki rok! Zostawiamy je w szufladach na jakiś czas i nagle wiemy!
Co mówią przyjaciele: „Ech, ale kupiliście to wszystko ?!” Tak, po latach zgromadziliśmy nasz uczciwy udział.
Największe zażenowanie: Mamy prawdziwy problem z lampami wiszącymi. Nadal nie znaleźliśmy właściwego. Na razie mamy lampy IKEA i czekamy na lampę naszych marzeń.
Dumny zrób to sam: Grupa krzeseł z lat dwudziestych XX wieku, których siedzenia ponownie tapicerowaliśmy materiałem w stylu lat 50. Nie byliśmy pewni wyniku, ale próbowaliśmy go w jakikolwiek sposób. W końcu byliśmy szczęśliwi, dając naszym starym przyjaciołom nowe życie.
Największa odpust: Kupiliśmy piękną emaliowaną reklamę w stylu vintage. I to było bardzo, bardzo drogie, ale nie mogliśmy się oprzeć. Nigdy nie podajemy ceny!
Najlepsza rada: Mieszaj wpływy, idź na całość, eksperymentuj, zepsuć i baw się dobrze! Nie zamykaj się i nigdy nie poświęcaj wszystkiego jednemu „stylowi”, szybko się denerwuje. I zbieraj przedmioty, spraw, aby mieszkali razem, to ten, który nadaje wnętrzu jego niepowtarzalnego ducha.