Czytelnicy, potrzebuję twojej pomocy. Wielki czas. Mój nowy szczeniak, Nan, waży mniej niż bochenek chleba (i mniej więcej tego samego rozmiaru), a ona jest WRZECIONEM. Szczerze mówiąc, jestem naprawdę pod wrażeniem jej zdolności wokalnych - to jest jak psia płacz w THX. Wydaje mi się, że zrobiłem prawie wszystko według książki, jeśli chodzi o trening skrzynek: ona zostaje zwabiona do swojej skrzyni z ucztą po dobrym brutalnym upadku z moim starszym psem, Herbie; potem kładzie się, drzemie, a ja cichutko wymykam się, by robić różne rzeczy (np. pisać wpisy na blogu). Jakieś dwadzieścia sekund później wydaje z siebie przeraźliwy krzyk. Nie wypuszczam jej, gdy krzyczy, ale ma wytrzymałość biegacza olimpijskiego i może trwać około godziny.
[Herbie i Nan, napiwki. Oczywiście poza jej skrzynią. ]
Zarówno Herbie, jak i Nan mają twarde plastikowe skrzynki i wchodzą do nich tylko wtedy, gdy wychodzę z domu lub na drzemkę. Skrzynia Nan jest w pełni ozdobiona kocem, moją starą koszulką (na zapach), małym tykającym zegarem i dwiema lub trzema zabawkami. (Miała tam również butelkę z gorącą wodą, ale o 2 nad ranem żuła w niej dziurę). Herbie został przeszkolony w zakresie skrzynek w ciągu 3 dni i zaczynam myśleć, że był niezwykle gwiezdnym szczeniakiem z tego rodzaju osiągnięciami.
Proszę, pomóżcie, AT psi właściciele! Czy to tylko kwestia tolerancji, dopóki nie zacznie trenować skrzyni, czy też czegoś mi brakuje? Czy powinienem zadzwonić do Cesara Milan? (Do diabła, gdybym miał jego numer, zadzwoniłbym już do niego, ha).