Sposób, w jaki robisz rzeczy w domu, zależy od gospodarstwa domowego, w którym dorastałeś oraz nawyków domowych, które sam stworzyłeś. Przeprowadzka z kimś jest jak bycie turystą w innym kraju, w którym mówi się tym samym językiem, ale ma bardzo odmienne kultury. Może występować znaczne nakładanie się, ale także konflikt kulturowy na temat różnych domowych procedur i preferencji - niektóre z nich odrzucasz (i kłócisz się!), A inne, które przychodzisz zaakceptować.
Nie, w naszym domu nie odbyła się debata o nadmiernej / zbyt niskiej cenie (obaj jesteśmy mocno zaangażowani w nad obóz), ale, jak przypomina mi się za każdym razem, gdy odwiedzam dom mojej mamy, wychowałem się na cienkim, niedrogim papierze toaletowym. Nie pamiętam, aby mieć opinię na ten temat jako dziecko, i przeprowadziłem tę praktykę kupowania bez zastanowienia, w moje dorosłe lata. Kiedy dziesięć lat temu zacząłem spędzać czas w mieszkaniu mojego teraz męża, zauważyłem jego grubą, pluszową t.p. ale założyłem, że po prostu chce mi zaimponować. Ale po przeprowadzce razem i zrobieniu pierwszego „sklepu” dla domu, cóż… nie był pod wrażeniem mojego wybitnego papieru toaletowego. Grubszy papier toaletowy jest znacznie droższy (mam na myśli, mamo!), Ale niechętnie go kupiłem ze względu na męża. Nigdy nie kwestionowałem jego wyższości, ale nie wydawało się to warte dodatkowych pieniędzy. Dziesięć lat później i tak myślę
całkowicie warto i chętnie włączam to do naszych małych domowych ekstrawagancji.Od dwudziestu lat jestem najemcą i tylko jedno mieszkanie - moje pierwsze - miało pralkę / suszarkę w jednostce lub budynku. Przez lata byłem dzielnym skarbcem i co tydzień podróżowałem do pralni samoobsługowej. Pralnie samoobsługowe mogą wydawać się w filmach niemal romantyczne, z możliwością nawiązania znaczących kontaktów z nieznajomymi nad rozkładanym stołem. Ale w rzeczywistości pralnie samoobsługowe mogą być gorące, przygnębiające miejsca z intensywnym skokiem do pustych suszarek. Mój mąż był zaskoczony, że postanowiłbym spędzić kilka godzin w tygodniu, robiąc własne pranie, zamiast go wysyłać i płacić więcej, aby ktoś inny zrobił to za mnie. To było dla mnie więcej niż szczypanie grosza. Pomysł, że ktoś inny zajmuje się moimi ubraniami, jest niepokojący. Przez jakiś czas ćwiczyłem pranie, ale pewnego dnia w szczypcie rzuciłem je i nigdy nie oglądałem się za siebie. Nadal nie lubię za to płacić, ale zgadzam się z mężem, że w tym momencie mojego życia (z pracą i dwójką dzieci) lepiej spędzam czas na innych rzeczach (takich jak odkurzanie).
Jako dziecko sałatka była regularną częścią kolacji w naszym domu. Nic szczególnego - sałata lodowa, pomidor, ogórek i może marchewka. I zawsze była to pierwsza rzecz, jaką jedliśmy, jak rozgrzewka przed głównym wydarzeniem. Ojciec mojego męża jest Włochem i dorastał jedząc sałatkę po daniu głównym - zawsze. Za pierwszym razem, gdy mój mąż przygotował dla nas obiad, byłem… zdezorientowany, że pod koniec posiłku dostałem sałatkę. Ale była to jedna z tych rzeczy, które wydawały się ważne dla mojego męża i niezbyt ważne dla mnie, dlatego zaczęliśmy jeść - a teraz mi się podoba. Wiedza, że czeka na mnie sałatka, pomaga trochę ograniczyć moje jedzenie. Zamiast sekund, oszczędzam miejsce na sałatkę.
Okej, to tylko trzy małe domowe nawyki mojego męża, które adoptowałem - jakie są twoje? (Moja lista jego domowych nawyków, które odrzuciłam, jest znacznie dłuższą listą ...)