Każdy, kto może kiedyś ze mną mieszkać, ma trochę przewagi: Ponad 400 postów pełen moich złych nawyków, rozwieszeń i obsesji. Ale co z resztą z nas? Co zalecamy wiedzieć o sobie, zanim się wprowadzicie?
Myślę, że chciałbym, aby ktoś znał jak najwięcej moich wad, ponieważ jestem zachwycony, ale mam kilka wątków: Jestem tak pochłonięty projektami, że robię wystarczająco duży bałagan, że wymaga codziennego zamiatania, Jestem praktycznie bezużyteczny przez całą zimę, Jestem Princess & The Pea, Mam coś do toksycznych roślin, i Potrzebuję teraz gorącego różowego koca Navajo. I są bardziej urocze dziwactwa, o których jeszcze tu nie rozmawialiśmy: podoba mi się moje mieszkanie w chłodne noce, ale w ciągu dnia ciepło i przytulnie. Jeśli nie mogę znaleźć idealnej (niedrogiej, atrakcyjnej, idealnej z drugiej ręki) wersji czegoś, nawet czegoś niezbędnego, nie mam go przez absurdalny czas. Muszę przymierzyć wszystkie sukienki, przygotowując się na przyjęcie, tworząc bardzo świąteczną kupę. Moje kucyki są wszędzie. Bardzo lubię spać do późna, pić wino i czytać
Królewski Zakon Sartorial Splendor podczas oglądania Plotkara. Mam tylko nadzieję, że moje umiejętności w zakresie pieczenia i imprez tanecznych nadrobią to wszystko.Ale z całą powagą, oto coś, czego się nauczyłem: rzeczy o tobie, które wpędziły się w współlokatorów, romantyczne czy platoniczne, prawdopodobnie nie będą przeszkadzać przyszłym współlokatorom. Rzeczy, które uważamy za denerwujące nawyki, mogą nawet nie zostać zauważone, a może nawet zostaną celebrowane! Drugą stroną tego jest to, że w wieku 32 lat zostanie ci delikatnie zaznaczone, że nigdy, nigdy nie nakładasz na nie przykrywki. Kto wiedział?! Istnieje idealna równowaga między kompromisem / samodoskonaleniem a akceptacją / samoakceptacją. Mogę zacząć nakładać przykrywki na rzeczy (przynajmniej mam nadzieję, że potrafię), ale jeśli musiałbym porzucić frywolność w czytaniu blogów o późnej nocy? Nie byłbym sobą.