Patrząc w przyszłość jako właściciel domu, czuje się trochę jak w pochmurnym lustrze. Możesz się tam zobaczyć, ale wszystko inne (jak to, kiedy i dlaczego) wydaje się nieco rozmyte. Ale jestem tutaj, aby powiedzieć ci z drugiej strony lustra: możesz to zrobić!
Minął rok, odkąd mój mąż i ja zamknęliśmy nasz mały kawałek nieba (niebo, w tym przypadku jest to dawna fabryka ogórków), i jestem tutaj z lekcjami wyciągniętymi z drugiej strony. Oto kilka rzeczy, które chciałbym móc cofnąć w czasie i powiedzieć o tym moim wynajmującym.
Większość witryn z nieruchomościami ma szacunkową kwotę kredytu hipotecznego na każdej stronie aukcji, a jeśli porównujesz tę liczbę jabłek do jabłek z obecnym czynszem, robisz sobie krzywdę. Ta miesięczna płatność jest tylko część czego oczekujesz, co miesiąc, kiedy masz dom. Reszta to głównie ubezpieczenia i podatki, ale sumują się szybciej, niż można sobie wyobrazić. Właśnie tutaj zepsułem spłatę kredytu hipotecznego aby dać ci wyobrażenie o tym, jak naprawdę wyglądają twoje miesięczne koszty mieszkaniowe, gdy masz dom. Ludzie w Zillow wydali również niedawno świetne narzędzie o nazwie All-In Monthly Price, pokazujące bardziej realistyczne miesięczne liczby na listach pod adresem
realestate.com.„Duh”, wiem. Zanim zaczniesz zbyt mocno przewracać oczami, wysłuchaj mnie. Nawet gdy zorientujesz się (za pomocą kalkulatora hipotecznego) dokładnie, ile domu możesz sobie pozwolić na podstawie zaliczki i miesięcznego dochodu, nadal więcej do zapłaty. Poza kosztami domu (tj. Zaliczki plus 30 lat spłaty kredytu hipotecznego), rzeczywista sam proces zakupu będzie cię kosztować - gdziekolwiek od 2 do 5 procent ceny zakupu Dom.
Te dodatkowe wydatki określa się terminem „koszty zamknięcia”, ale część kosztów zamknięcia prawdopodobnie będzie wypłacana kilka razy podczas procesu zakupu domu. Na początku naszych poszukiwań zapłaciliśmy kredytodawcy opłatę aplikacyjną. Potem, gdy mieliśmy kontrakt, zapłaciliśmy kilkaset za kontrolę i wycenę domu. Następnie, przy naszym faktycznym zamknięciu, pojawiła się duża czterocyfrowa płatność „koszty zamknięcia”, która pokryła koszty opłata adwokacka, opłata tytułowa, opłata początkowa (to opłata, którą płacisz pożyczkodawcy za ich pracę) i opłacona z góry zainteresowanie, między innymi. Wszystkie te wydatki, od opłaty za zgłoszenie po koszty zamknięcia, są kosztami jednorazowymi, które nie mają wpływu na kapitał twojej inwestycji (więc „Wyrzucone”, że tak powiem, chociaż wszelkie odsetki od kredytu hipotecznego i podatki od nieruchomości, które płacisz, mogą zostać odjęte od dochodu po złożeniu deklaracji pod koniec roku).
Kiedy zastanawiasz się, czy lepiej wynająć lub kupić w miejscu zamieszkania, absolutnie potrzeba uwzględnić czynniki zamykające w równaniu, szczególnie jeśli uważasz, że możesz się przenieść w ciągu kilku następnych lata - uwzględnij jednorazowy wydatek rzędu kilku tysięcy dolarów na koszty finansowe plan.
Kupiliśmy miejsce w starym budynku przemysłowym z lat 50. XX wieku, który w 1997 r. Został przekształcony w lofty mieszkalne. Nie jest to nowa wersja, ale nie jest to stary dom według wielu obliczeń, a wiele z nich zostało zaktualizowanych tuż przed przeprowadzką. Jednak rzeczy mogą (i zrobiły się) źle. Rok później musieliśmy kucać za kilka nieoczekiwanych wydatków, takich jak nowa pralka (stara zalała kiedyś naszą pralnię) i usunięcie wykładzina dywanowa i wykańczanie podłóg w naszym salonie (ściana poniżej klasy spowodowała wyciek podczas ulewnego deszczu - mamy pecha z wodą widocznie).
Twój przebieg z pewnością będzie się różnił i nie wspominam, że mieliśmy pomoc od naszego stowarzyszenia właścicieli domów i ubezpieczenia, kiedy zdarzyło się to drugie zdarzenie, ale nadal kosztuje nas to trochę pieniędzy, a główny punkt nadal jest następujący: wszystko może i pójdzie nie tak, i powinieneś upewnić się, że masz jakieś nagłe pieniądze na ratunek to. Podejmujesz ogromne ryzyko, jeśli Twój plan obejmuje opróżnienie kont oszczędnościowych na dzień zamknięcia.
Chciałem wspomnieć o tej ostatniej lekcji, ponieważ była to prawdopodobnie najbardziej nieoczekiwana zmiana od mojego przejścia z wynajmującego do właściciela domu. Jeśli chodzi o zakupy mebli i wystroju, moje podejście i budżet uległy pewnym zmianom. Po pierwsze, wydaje mi się, że wydaje więcej na pojedyncze przedmioty niż kiedykolwiek wcześniej. Potrzebowaliśmy zestawu odcieni prywatności dla naszych (widocznie dziwnie ukształtowanych) drzwi wychodzących na ulicę i zainwestowaliśmy w parę niestandardowych zabiegów, które kosztują więcej niż cokolwiek w naszej dawnej, udręczonej firmie apartament. Ale wydawało się to opłacalnym wydatkiem. Te odcienie staną się ważną częścią naszego domu - domu, w którym mamy nadzieję pozostać przez wiele, wiele lat - więc relatywnie wysoki koszt miał sens.
Uważam, że moje podejście do „inwestycji” rozszerza się na inne zakupy, które rozważamy, takie jak nasze nowe dywanik do salonu (zakończenie fiasku na wycieku ze ściany) i stół do przedpokoju nadal mam oko na. Kiedy wynajmowałem, wszystko wydawało się takie przemijające. Wydanie prawie połowy wypłaty na stół było marnotrawstwem, gdy wiedziałem, że wkrótce będziemy chcieli kupić - kto wie, czy mielibyśmy w ogóle miejsce na to w przyszłym domu? Ale teraz, będąc na rok w naszym przytulnym małym lofcie, w końcu mam wrażenie, że mogę zacząć budować dom moich marzeń. I było warte każdego grosza.