Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pomocą jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa: Michael James Schneider, autor i twórca BLCKSMTH
Lokalizacja: Irvington Neighborhood; Portland, Oregon
Rozmiar: 950 stóp kwadratowych
Lata żyły w: 3 miesiące; Wynajęty
Wróciliśmy do Mike'a Sierpień 2012 r, kiedy mieszkał w stylowej kawalerce w Koreatown w Los Angeles. Półtora roku do przodu, Mike wyjechał ze słonecznego Los Angeles na deszczowy region Pacific Northwest i obecnie mieszka w Portland w stanie Oregon.
Usytuowany w północno-wschodnim rogu Portland (Irvington) Mike zmienił swoją jaskinię w spokojną i neutralną skrzynkę sprytnych ciekawostek. Z jego osobistymi dziełami sztuki rozrzuconymi po całej przestrzeni, a także interesującymi tchotchkami, sukulentami i wyrazistymi kawałkami rozsypanymi po całej przestrzeni.
Pacific Northwest z pewnością cieszy się, że go ma, i cieszy się, że go ma! „Po opuszczeniu mojej ostatniej pracy na roczny urlop artystyczny przeniosłem się z Los Angeles do Portland w czerwcu 2013 roku, po dwunastu latach życia. Chociaż uwielbiam Los Angeles i tęsknię za tamtymi przyjaciółmi, o wiele lepiej nadaję się do Pacific Northwest - siedzenie w ruchu ulicznym w Los Angeles przekona każdego, kto się wyprowadzi! Portland to idealne miejsce do skupienia się na mojej sztuce i dokończenia książki, którą napisałem:
Zwrotnik nigdy.”Mój styl: Crazy Cat Lady + powieściopisarz + naukowiec = „Spinster Chic”. Więc jestem w pocie w kasie New Seasons pewnego ranka w grudniu, kilka miesięcy po przeprowadzce z Los Angeles. Mam naręcze karmy dla kotów w puszkach i pudełko wina i potajemnie mam nadzieję, jak zawsze, że kasjer nie uważa, że kupuję sobie karmę dla kotów. Nagle widzę na Facebooku, że znajomi, których znam, przeprowadzają się z miasta, by być bliżej swoich winnic (SO Portland) i pytają znajomych, czy ktoś chce ich miejsca. Pamiętam, wszystko, co wiem o Portland, to to, że trudno jest znaleźć fajne miejsca i że są one szybko zdobywane. W tym momencie nadal myślę, że The Swift to zespół, który przybywa do miasta każdego września i gra naprawdę długi set w jakiejś szkole podstawowej. Upuściłem więc skrzynkę wina na ziemię i od razu wysłałem wiadomość do znajomych, jedno doprowadziło do drugiego, i skończyło się na tym świetnym miejscu. Czekaj, tak naprawdę nie opisałem swojego stylu, prawda?
Inspiracja: Pani Havisham z Great Expectations, ludzie, którzy twierdzą, że są ponad Steampunk, ale potajemnie wciąż to kochają, mój przyjacielu Ron Marvin. Jego poziom smaku mnie denerwuje. {wstaw tutaj emoji zaciśniętych zębów}
Ulubiony element: Malowana kredą ściana, która była tutaj, kiedy się wprowadziłem, z uroczą mapą okolicy pozostawioną przez moich przyjaciół. Użyłem go do robienia notatek o książka właśnie skończyłem, a teraz jest to rodzaj „tapety” inspirowanej chemią.
Największe wyzwanie: Trwa. Ponieważ gniazduję przez jakiś czas w wynajmowanych miejscach, lubię wprowadzać zmiany nieco większe niż zwykle wynajmujący. Obecnie subtelnie lobbuję właściciela, aby pozwolił mi pomalować jeden z pokoi na jasny kolor, na przykład biuro w stodole, które miałem w moim Los Angeles. Ale nikomu nie mów. To sekret.
Największe zażenowanie: Ok, nie wstydzę się niczego na swoim miejscu (patrz poniżej), ale muszę przyznać, że posiadanie zardzewiałych, starych narzędzi dentystycznych i wypychającej rybki w mojej łazience MOGĘ BYĆ DLACZEGO WARTO POJEDYNCZY.
Dumny zrób to sam: Jestem natychmiastową wiadomością. To trochę zadziwia moich przyjaciół, że tak szybko zrzuciłem to miejsce, ale szczerze mówiąc, myśl o życiu z pudeł i rozpakowywaniu przez miesiące powoduje, że moja skóra się czołga. Kim jesteśmy, chłopi?
Największa odpust: Cóż, technicznie nie oddawałem się, ale ciemne podłogi były czymś, o czym wiedziałem, że zobowiązałem się, kiedy dostałem to miejsce. Budynek jest tak stary i ma takie niesamowite elementy, jak szafka do dostarczania lodu, deska do prasowania w ścianie, starożytny telefon na ścianie, by budzić gości, i pojemniki na ziarna w kuchni. Te podłogi, prawie czekoladowy brąz z dziesięcioleci i warstwy plam, sprawiają, że wszystkie moje meble wyglądają zupełnie inaczej i niesamowicie. Ale, święta wow, pokazują każdy kłębek dywanu i kawałek żwirek. Dużo zamiatania tutaj.
Najlepsza rada: Nie przepraszaj. Nie wstydź się ani jednej rzeczy w domu, chyba że już ci się to nie podoba. Ten dziwaczny plakat, który dostałeś na sobotnim targu? To ciekawe krzesło, które uratowałeś z rogu ulicy, które wygląda jak szpilka, które może mieć pluskwy? Ten stary surfbort? Posiadać to. Przyniosłeś to do swojej przestrzeni, ponieważ to kochasz. Twoi znajomi są po prostu zazdrośni, nie mogą być tak wspaniali jak Ty.
Pokój dzienny, biuro, wejście: Miller Paint Co., „Clay Pebble”