każdy piktogramy. Wkleiłam je, kiedy ledwo się przeprowadziliśmy, świeżo przybyłą z Australii rodzinę, która zabrała nasze pierwsze dziecko do USA - kiedy miał zaledwie 6 miesięcy. Utknąłem ich z sąsiadką na dole, Jen, która była prawdopodobnie moim pierwszym prawdziwym przyjacielem, którego tu poznałem. Potem pozowaliśmy Ralphowi do zdjęć, gdy podskakiwał w naszych ramionach. Oto, co wiedziałem - pokój nie uosabiał tego, kim jest teraz Ralph: wyluzowany, czytający holizm, gra w pociągu, kochający królika Ralph. Zamiast tego ucieleśniał moją pamięć o Ralphie: sprężysty mały Ralph. Kalkomanie były tylko jego częścią. Moja pamięć o Ralphu, przeprowadzce tutaj, nowych przyjaciołach.
Pokój przeniósł się z jego pokoju do mojego. Pokój dla mojej pamięci. Czas, żeby Ralph odzyskał swój pokój. Aby jego pokój był cały jego (no i jego siostra, przepraszam, kolego). W rezultacie poszły naklejki ścienne. Trudno było to zrobić, ale tylko dlatego, że nie stoją na jego ścianie, a jego pokój nie wygląda tak, jak kiedyś, nie oznacza to, że nie będę pamiętać i tak pielęgnować Ralpha. Ale chcę też uhonorować to niesamowite dziecko, które mam teraz.