Nie wprowadzimy się przez kilka miesięcy, ale w ostatni weekend skorzystaliśmy z okazji, aby lepiej poznać nasz dom, spędzając noc… w namiocie na podwórku.
Kiedy zaczęliśmy pracować nad naszym przyszłym domem, pomyślałem, że fajnie byłoby spędzić wakacje wewnątrz pusty dom. Wyobraziłem sobie, że to słodki czas, aby porozmawiać o zmianach, które chcielibyśmy wprowadzić, o rzeczach, które kiedyś tam robiliśmy, oraz o życiu, które mieliśmy nadzieję tam zamieszkać. Pomyślałem, że sprawi, że nowy dom będzie wydawał się mniej obcy, bardziej ostatecznym prawdziwym domem niż tylko koncepcją.
Demo i reno zaczęły się szybciej, niż się spodziewano, jednak po rozerwaniu dywanu łazienka została wypatroszona, a instalacje wymienne. Byłoby to idealne miejsce na zakurzony i prawdopodobnie objazdowy obóz kempingowy. Wciąż podoba mi się pomysł przytulenia w śpiworach w pustym domu, więc jeśli to Ci odpowiada, to idź! I powiedz nam wszystko o tym!
Gdy prace nad domem trwały szybko, w weekend w Dniu Pamięci nadeszła piękna pogoda (i mam na myśli)
Wreszcie: tydzień wcześniej padało trzy cale). Wszyscy byliśmy - dwoje dorosłych i 8-latek - tak podekscytowani pierwszą podróżą na kemping w tym roku, a szczególnie zachwyceni obozem na naszym nowym podwórku. Przynieśliśmy namiot, śpiwory, jedzenie do gotowania nad kominkiem i drewno na opał. Fakt, że toaleta została zainstalowana w pomieszczeniu tydzień wcześniej, był niesamowitym luksusem, a do mycia rąk była nawet (nieogrzewana, niezdatna do picia) bieżąca woda.Ucztowaliśmy, poznawaliśmy, czytaliśmy w hamaku, graliśmy w gry, poznawaliśmy jeszcze więcej i świetnie się bawiliśmy. Żadne z nas nie chciało wyjeżdżać, co wróży bardzo dobrze naszemu niedługo w domu. Nie możemy się doczekać powrotu.