Kiedy myślimy o architektach, myślimy o wielkich Frankach: Gehry i Lloyd Wright. Ale nie każda budowla jest zbudowana jak Gugghenheim - architekci w zasadzie pracują na znacznie skromniejszą skalę. Oddaj remont stodoły: aby uzyskać pozwolenie na budowę, potrzebowaliśmy zestawu podstawowych rysunków architektonicznych. Wtedy zatrudniliśmy naszego własnego Franka.
Początkowo kwestionowałem potrzebę zatrudnienia architekta. Myślałem, że dzisiejsza rasa zaprojektowała wyłącznie drapacze chmur, które pozostawiają wykonawców w załatwianiu spraw na ziemi. Ale nasza stodoła przedstawiała własne wzniosłe wyzwania projektowe. I choć wielu wykonawców świadczy usługi projektowe i kreślarskie, nasi zaproponowali zatrudnienie architekta. Rem Koolhaas już pracował nad stodołą w Abu Zabi, więc poszliśmy z miejscowym facetem.
Najpierw zaprosiliśmy go, by sprawdził przestrzeń. Po dokładnym przejściu i wyjaśnieniu naszych celów projektowych powiedział nam, że wróci do nas z szacunkiem. Wkrótce potem wysłał nam e-mailem „umowę projektową”, szczegółowy dokument wyszczególniający jego wynagrodzenie, zakres usług i harmonogram prac. Początkowo byliśmy niezadowoleni z tej oceny, ale przeskoczył o kilka pozycji i obniżył cenę do naszych upodobań. Po otrzymaniu 50% zaliczki zmierzył i sfotografował stodołę dla swoich rysunków. Oprócz „czasu projektowania” jego usługi obejmowały „przegląd zgodności z kodeksem”, w którym upewnił się, że remonty są zgodne z przepisami budowlanymi miasta. Miesiąc później, po serii zwrotów dotyczących układu i materiałów budowlanych, dostarczył rysunki.
Czy moglibyśmy postępować bez zestawu rysunków i pozwolenia, oszczędzając nam trochę czasu i pieniędzy? Absolutnie. Zaryzykowalibyśmy jednak wysoką grzywnę z miasta lub, co gorsza, rozkaz zniszczenia każdej niedozwolonej konstrukcji. To powiedziawszy, zatrudnienie architekta nie polega wyłącznie na zakrywaniu tyłka - dobry architekt przekształci wizję laika w cenny plan pracy. Zestaw rysunków usprawni proces uzyskiwania pozwolenia na budowę i zapewni wykonawcy przydatne wytyczne budowlane. Tylko upewnij się, że nie pociągną za sobą tego „starchitektycznego” biznesu, bo inaczej skończy ci się dziesięciopiętrowy szklany minaret wystający z poddasza.