Uwielbiam mapy. Nasze ściany są nimi usiane; nawet nasz zasłona prysznicowa była mapą świata przez chwilę. Jedną z moich ulubionych rozrywek jako dziecko były marzenia, a następnie mapowanie wyobrażonych krajów, inspirowane fikcyjnymi atlasami w książkach takich jak The Phantom Tollbooth i The Hobbit.
To gigantyczna mapa fikcyjnego świata, namalowana na tysiącach paneli o wymiarach 8 x 10 cali (z których kilkaset można obejrzeć w muzeum). Połączenie rozpoznawalnych detali kartograficznych, żywych kolorów i skrawków abstrakcyjnego kolażu - nie wspominając już o samym zakresie rzeczy - jest po prostu urzekające.
Zgubiłem się w tym kawałku, zaglądając do drobnych szczegółów - stacja kolejowa i zbieżne tory tutaj, skupisko domów, skrawek papier gazetowy, który ma być farmą lub fabryką - a następnie cofnąć się, by spojrzeć na wirującą, abstrakcyjną pomysłowość większego krajobraz.
Mapa zaczęła się jako pojedynczy doodle w 1963 roku, kiedy pochodzi z Michigan Jerry Gretzinger zaczął szkicować gobelin ulic, budować działki i rzeki w czasie przestoju przy żmudnej pracy. „Jako dziecko ktoś dał nam cały stos map National Geographic”, Gratzinger
powiedział. „Pokolorowałbym je, prześledziłem ich rzeki, przeczytałem ich odległe nazwy. Byłem nimi zafascynowany - wyczarowali w moim umyśle wszelkiego rodzaju obrazy. ”Później dodał drugą stronę, potem kolejną - i stamtąd mapa rosła, do ponad 3200 paneli, które zajmują teraz ponad 2000 stóp kwadratowych. Gretzinger trzymał się go w wolnym czasie - podczas pełnienia funkcji architekta, ochotnika z Korpusu Pokoju oraz torebki i projektanta mody - dopóki nie odłożył go na bok w 1983 roku. Około 20 lat później jego wnuk znalazł projekt na strychu, a Gretzinger zaczął ponownie na emeryturze.
Właśnie wtedy sprawy stały się naprawdę interesujące: wyobrażony region Gretzinger mapowanie - główne miasto nazywa się Ukrania, ale mapowany obszar wykracza daleko poza to teraz - zmienia się. Ewoluuje. Każdy z tych paneli został co najmniej raz przerysowany lub odmalowany, a oryginały są archiwizowane. (Prowadzi staranne zapisy z „spisu”; na mapie znajduje się ponad 17 milionów wyobrażonych obywateli.)
Gretzinger stworzył talię kart z różnymi instrukcjami, aby pokierować procesem - i pozwolić mu cofnąć się i zagrać świadkiem własnego dzieła. Karty wybrane losowo, gdy zabiera się do pracy, określają, czy istniejący panel zostanie przerysowany i jak: Być może pojawiło się nowe opracowanie, zmiana kolorów, a nawet nowa „pustka” - w zwrotach science-fiction mapa powoli nękają puste białe przestrzenie, które pochłaniają wszystko ścieżka.
Oczywiście, jeśli się nad tym zastanowić, to wszystko jest trochę nietypowe. To jak analogowa gra SimCity, która wymknęła się spod kontroli.
Ale dla każdego, kto intryguje się urbanistyką lub kto studiował historie ukryte na mapach w sposób rzeczywisty lub wyobrażony, jest to fascynujące i, szczerze mówiąc, piękne dzieło sztuki.
Mapa została wyświetlona w całości tylko raz, w Massachusetts Museum of Contemporary Art w 2012. Ale duża część „Mapy Jerry'ego” jest wyświetlana do 27 maja w ramach „Amerykańskiego Muzeum Sztuki Ludowej”Ślady i werset”Wystawa, która skupia się na niedawno odkrytych artystach-samoukach. Wstęp jest bezpłatny, ale sugerowana jest darowizna w wysokości 10 USD (i warto).