Podobnie jak produkty, które wybraliśmy? Tylko do Twojej wiadomości, możemy zarabiać na linkach na tej stronie.
William Abranowicz
Szlaki zaufania lądowego strzelały do przepięknych widoków na jezioro na wzgórzach tuż za sadem jabłkowym na podwórku. Na końcu podjazdu znajdowała się przystań, która prowadziła do lśniącej wody, aby popływać lub jeździć na łyżwach zgodnie z twoim sezonowym kaprysem. Był stary kort tenisowy i mnóstwo płaskiej ziemi, w której można się poślizgnąć w basenie. W tym domu nie było specjalnych kości, które należałoby odkryć. Był mały, a jego ślad można było zmienić tylko tak bardzo. Ale sprawiło, że poczułeś się jak na wakacjach, nawet w poniedziałek w lutym.
Z tego powodu licytujemy go, zawarliśmy umowę i szybko zadzwoniliśmy do wykonawcy. Potem postanowiłem cofnąć wiele warstw, które poprzedni właściciel domu kiedyś tak dokładnie ułożył. Niekończąca się wykładzina, w kolorze, który mogę opisać tylko jako „Karanie Kit”, została rozerwana, aby wprowadzić szerokie deski dębowe podłogi zabarwione głęboką czekoladą. Ciemne ściany były obnażone i pomalowane na biało. Nowa główna sypialnia otrzymała dar jeziora. Stara sunporch przygotowała miejsce na obok siebie łupkowe patio, jedno do jedzenia na świeżym powietrzu, a drugie do wypoczynku w małym ogrodzie.
Z radością sprawdziliśmy wszystkie zadania z naszej listy poncz przy skuteczności chirurgów, a zaledwie pięć miesięcy później dom był gotowy do ponownego wprowadzenia na rynek.
A potem stało się nieoczekiwane: zakochaliśmy się. Nie mogliśmy się rozstać z domem, mimo że byliśmy rozdarci na wykorzenieniu życia z 200-letniego Kolonialnego, który mieliśmy z miłością odrestaurowany w Roxbury, zaledwie dwóch miastach, w których mieszkaliśmy przez ostatnie 10 lat (i myśleliśmy, że będziemy mieszkać w na zawsze).
Mogę winić tylko odurzające światło jeziora - i codzienne widzenie wody. Podejście do skrzynki pocztowej, aby uzyskać rachunki, sprawia wrażenie lepszego, gdy w zasięgu wzroku jest jezioro. I tak przeprowadziliśmy się, zaledwie 15 minut, ale światy dalej.
Okres miodowy zakończył się, gdy tylko zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo ten nowy dom był naprawdę mniejszy. Odnowiłem dla kogoś innego do spędzenia weekendowych wypadów tutaj. Teraz dom musiał pracować przez cały rok dla czteroosobowej rodziny, a dwóch chłopców szybko dorastało. Musieliśmy więc ponownie wyremontować, dodając prawdziwą kuchnię, biuro i garaż z pokojem rodzinnym powyżej.
Początkowo dekorowałem dom radosnymi, tanimi rzeczami, których głównym celem było zwabienie i zniesienie najemców. Teraz musiałem zdecydować, jakie elementy ze starego domu pochodzą i jakie rzeczy w nowym domu musiały opuścić. Nie miałem budżetu, aby całkowicie zacząć od zera.
Mój styl projektowania zdecydowanie się zmienił, odkąd ozdobiłem dom Roxbury: Moje oko było wystawione na wiele wspaniałych pokoi stworzonych przez pokos utalentowanych projektantów z całego świata. Niezależnie od tego, czy pracowałem z nimi podczas sesji zdjęciowej, towarzysko przy koktajlach w ich salonach, czy spoglądałem ich estetyka z książek lub artykułów w czasopismach. Uwielbiałem, jak radosne i przytulne były ich dzieła czuć. Wiedziałem, że tym razem muszę grać w mniej bezpieczny sposób. Tak więc otworzyłem się na inspirację, ale potem obiecałem, że będę działać.
Pasiaste kanapy, które kiedyś siedziały przed kominkiem Roxbury, wyglądały teraz zbyt surowo. Czy byłbym na tyle odważny, by ogarnąć ich w chartreuse ikat? „Zrób to”, nieustraszona projektantka z Los Angeles, Mary McDonald, szeptała mi do ucha. I słuchałem. Zauważyłem bar z lat siedemdziesiątych w chińskim czerwonym kolorze w oknie sklepu konsygnacyjnego. Samo patrzenie na to sprawiło, że poczułem się podniecony. "Zjechać na pobocze teraz!" późno Moda redaktorka Diana Vreeland wydawała się krzyczeć.
Więc zrobiłem. Namalowałem naszą nową mandarynkową błoto po obejrzeniu hali wejściowej Miles Redd na Pintereście, nasyconej odważnym, błyszczącym, granatowym. Odważny urok Milesa dał mi odwagę, by wybrać odcień, o którym nie wiedziałem, że pragnę. Kiedy tworzyłem książkę na portalu społecznościowym C.Z. Gość, jej upodobanie do lamparta nieustannie mnie zachwycało. Więc wyszli praktyczni szarzy biegacze mojego męża przy wejściu, a na dół poszli lampartowy dywan sizalowy. Obiecuję, że nigdy nie wrócę do domu rozczarowany.
Nic nie jest tu formalnie wyświetlane, ale wszystko ma wartość emocjonalną. Zamiast tradycyjnych portretów rodzinnych na kominku, oprawiłem zdjęcia w ramkę, które zaskoczył mnie jeden z moich synów na Boże Narodzenie - zdjęcia zrobione podczas rodzinnych wakacji w Paryżu i Miami. Są abstrakcyjne - zakrzywiona noga Wieży Eiffla, turkusowy basen w stylu Art Deco - ale przypominają mi wszystko o tych podróżach z moimi ukochanymi.
Wszyscy mistrzowie projektowania nauczyli mnie, jak edytować wszystko, co tak naprawdę się nie liczy, i mile widziane we wszystkim, co opowiada historię. Nauczyli mnie również, że najlepsze domy odzwierciedlają bezcenne chwile zgromadzone po drodze.
Co więc powiedziałbym byłej właścicielce, gdyby zapukała? „Poznajesz to miejsce? Wchodź. Ciesz się widokiem."