Podobnie jak produkty, które wybraliśmy? Tylko do Twojej wiadomości, możemy zarabiać na linkach na tej stronie.
Kiedy projektant kłusaków przechodzi na emeryturę i redukuje rozmiary, mądrze udziela pomocy. Aby uzyskać 45 lat sztuki - i nowe dzieła w drodze - w petite San Francisco aerie, nawet profesjonalista potrzebuje profesjonalisty.
TIM McKEOUGH: John, dlaczego przeszedłeś na emeryturę do San Francisco?
JOHN MAYBERRY: Przez większą część mojej kariery mieszkałem w Hongkongu, projektując hotele i domy w całej Azji. Później pracowałem w Palm Beach. Wszędzie zbierałam sztukę. Mam teraz 71 lat, a kiedy przeszedłem na emeryturę, wybrałem San Francisco, ponieważ ma miejski charakter dużego miasta, ale jest stosunkowo mały i łatwo się poruszać, nawet bez samochodu.
MARTINY ANTONIO: Ale wcześniej mieszkał w domu o powierzchni 4000 stóp kwadratowych w Gruzji. Przeprowadził się stamtąd do tego mieszkania o powierzchni 900 stóp kwadratowych - i zawiesił taką samą liczbę obrazów!
Antonio, jak John został twoim klientem?
JESTEM: Wiceprezydent Hyatt przedstawił nas, kiedy John po raz pierwszy się tu przeprowadził. Potem, ilekroć miałem sesję zdjęciową lub salon pokazowy, zmuszałem go do przejścia na emeryturę, aby pomóc mi w stylizacji. Więc byliśmy już przyjaciółmi.
Aby zaprojektować mieszkanie Johna, myślałeś, że dwóch projektantów jest lepszych niż jeden?
JM: Gdy jesteś projektantem wnętrz pracującym we własnym domu, łatwo jest się domyślić. Kolejna para oczu jest nieoceniona. Antonio jest młodszy, więc ma różne poglądy na różne tematy i różne odniesienia. Czasami zgadzałem się z jego pomysłami, czasem nie. Ale zawsze była to interesująca dyskusja.
Jakie było mieszkanie, kiedy je znalazłeś?
JM: Jest to wynajem na Embarcadero w typowym budynku z końca lat 60. XX wieku. Ma wspaniałe widoki na zatokę San Francisco. Ale to proste pudełko mieszkania. Sufity mają tylko osiem stóp i sześć cali, ściany są białawe, dywan to płatki owsiane od ściany do ściany - i nie mogę tego zmienić.
To nie brzmi dokładnie jak projekt marzeń projektanta.
JM: Zaletami były lokalizacja, widok, wygoda i dobrze zarządzany budynek. Jeżdżę do Europy kilka razy w roku. Chciałem móc po prostu zamknąć drzwi i wiedzieć, że wszystko będzie bezpieczne.
Laura Resen
Wróć do swoich rzeczy - dlaczego montowałeś swoją sztukę od podłogi do sufitu?
JM: Miałem te nudne puste ściany - nie ma boiserie, nie ma listew koronowych, nic ciekawego architektonicznie. Wykorzystałem więc moją sztukę prawie jak tapetę, aby dać oko do zobaczenia. To również wizualnie powiększa przestrzeń. Po przejściu na emeryturę zacząłem rysować japońskie tuszem sumi-e, które również wisi na ścianach. Inne mieszkania w budynku wyglądają na mniejsze, mimo że w moim jest sto razy więcej rzeczy.
Jak poradziłeś sobie z dywanem?
JM: Poszedłem do Pottery Barn, kupiłem dywaniki z sizalu z czarną bawełnianą opaską i położyłem je w każdym pokoju.
JESTEM: Zamiast kupować sizal na zamówienie - który kosztowałby tysiące - otrzymał standardowe rozmiary za kilkaset dolarów i umieścił je obok siebie. Wygląda na milion dolarów.
Laura Resen
John, w jaki sposób ten dom odzwierciedla twój obecny etap życia?
JM: Tak jak miałem kumulację lat, miałem także kumulację przedmiotów. Kiedy się tu przeprowadziłem, musiało pójść dużo mebli, ale zachowałem prawie całą sztukę, którą kolekcjonuję od 45 lat. Za każdym utworem kryje się historia - z kim byłem, gdzie go kupiłem i kim jest ten temat. Te rzeczy są więc bardzo pocieszające, aby na nie patrzeć i pamiętać.
Zobacz więcej zdjęć tego wspaniałego domu tutaj »
Ta historia pierwotnie ukazała się w numerze z czerwca 2016 r Dom piękny.