Ponad 15 lat po tym, jak po raz pierwszy miałam własne miejsce do pielęgnacji i sprzątania, wciąż zdaję sobie sprawę ze wszystkich rzeczy, których nauczyłam się od mojej mamy. Niektóre nawyki, których mnie nauczyła, były oczywiste, jak np szorowanie zlewu w kuchni co wieczór sproszkowanym środkiem czyszczącym, co stało się częścią mojej nocnej rutyny podczas zamykania kuchni. Inne sztuczki, których mnie nauczyła, to rzeczy, które robiłem mniej świadomie, jak na przykład stawianie wilgotny ręcznik papierowy nad opróżnioną zawartością odkurzacza lub robiąc „znaczek pocztowy” odkurzanie.
Mimo to inne nawyki domowe to mniej szczegółowe zadania, a więcej mantr, przypomnień, które działają jak głos mojej mamy, który przypomina mi delikatnie, ale stanowczo, że powinno być „miejsce na wszystko i wszystko na swoim miejscu” lub że „wiele rąk czyni lekką pracę”, stwierdzając, że niewątpliwie był przekazane do niej.
Jednym z takich wewnętrznych przypomnień, które okazało się niezwykle pomocne, jest: „Nie zajmuj się tym dwa razy, jeśli możesz poradzić sobie raz”. To zdanie przypomina mi, że nie należy stawiać pustego pudełka po Amazonkach na podłodze w kuchni, ale je rzucać zamiast tego do garażu (IYKYK) lub po prostu podpisać pozwolenie i włożyć je do teczki mojego syna, zamiast dodawać bałagan papierowy na blacie i ryzykować, że ważny dokument zostanie wyrzucony zaginiony.
Ale ostatnio zdałem sobie sprawę, że jest taki moment, kiedy celowe nie zajmowanie się jedną rzeczą na raz oszczędza czas i wysiłek. Nie oznacza to, że nie zgadzam się z radą mojej mamy; Z całego serca tak. To bezsensowna wersja Zasada 10/30, co pomogło mi nie odkładać zadań związanych ze sprzątaniem i utrzymać ogólnie większy porządek w domu. Scenariusz, w którym moim zdaniem lepiej nie „zajmować się tym raz”, to raczej sytuacja „wyjątku potwierdzającego regułę”. Powstrzymuję się od obsługi tego tylko raz, gdy bardziej sensowne jest przetwarzanie wsadowe zadania składającego się z więcej niż jednego kroku.
Przetwarzanie wsadowe oznacza wykonywanie wszystkich tych samych kroków na raz, a nie powtarzanie wszystkich kroków zadania po kolei. Na przykład przetwarzanie wsadowe podczas sprzątania całego domu może wyglądać jak odkurzanie powierzchni we wszystkich pokojach, a nie czyszczenie każdego pomieszczenia od góry do dołu. Oszczędza to czas i energię, ponieważ wybierasz jedno zadanie wraz z narzędziami do jego wykonania i wykonujesz je jednocześnie w całej przestrzeni.
Jeśli chodzi o zadania domowe, które lepiej sprawdzają się w przypadku przetwarzania wsadowego, nauczyłem się odkładać na bok inne rozwiązania Mądra rada, aby „zajmować się tym tylko raz”. Opróżnianie zmywarki to jeden z głównych etapów przetwarzania wsadowego Zamiast. Zamiast podnosić każdy przedmiot i odkładać go bez odkładania, rozładowuję naczynia według kategorii. Jeśli mogę odłożyć przedmiot bez konieczności wychodzenia ze zmywarki, jak ma to miejsce w przypadku wielu naszych talerzy, misek i szklanek, odkładam je od razu; wyjęcie naczynia i odłożenie go do szafki to tylko jeden ruch.
Jednakże w przypadku kategorii, które wymagają ode mnie odsunięcia się od zmywarki, takich jak kubki czy narzędzia kuchenne, odłożę je do czasu, aż skończę wyładowywać wszystko inne. W ten sposób owszem, zajmuję się wieloma przedmiotami więcej niż raz, ale cały proces jest bardziej efektywny, ponieważ nie chodzę tam i z powrotem po kuchni kilka razy.
Jak zawsze jestem wdzięczny mojej mamie i wszystkim tym dużym i małym rzeczom, których mnie nauczyła. Jestem szczególnie wdzięczny, że przekazała mi uważność dotyczącą skutecznego wykonywania zadań. Ta świadomość dała mi siłę do złamania jednej z „zasad”, których mnie nauczyła, kiedy ma to sens.