Pełny wywiad z Sally Quinn znajduje się w sezonie Dom Piękny podcast o nawiedzonym domu, Ciemny Dom. Posłuchaj odcinka Tutaj.
Nie codziennie wybitny dziennikarz waszyngtoński identyfikuje się jako wiedźma, która widzi duchy – ale może nie powinniśmy być tak zaskoczeni nakładają się na siebie, bo wspomniany pisarz wyznał też, że bylibyśmy zszokowani, jak wielu znanych polityków w stolicy regularnie konsultuje się astrolodzy. W niedawnym wywiadzie dla Dom Piękny podcast Ciemny Dom, Sally Quinn to ujawnił wszystkie domy w którym mieszkała, były nawiedzone. Dorastając w otoczeniu aktywnych duchów – a także praktykujących voodoo, okultyzm, astrologię i inne zjawiska parapsychiczne – jest rzeczą naturalną, że Quinn wiedzie teraz „życie duchów”, jak to określa. „Jestem psychiczny. Moja matka była trochę psychiczna, a ciocia też była bardzo psychiczna, wszyscy MacDougalowie” – mówi Quinn. Przed nami wszystkie nawiedzone posiadłości, w których mieszkała przez te wszystkie lata.
Wspomnienia Quinn o nawiedzonym domu sięgają jej wczesnego dzieciństwa, kiedy dorastała, spędzając wakacje z rodziną swojej matki w Savannah i małym miasteczku Statesborough w stanie Georgia. „To było nawiedzone” – twierdzi.
Do tradycji rodzinnej należy ta niepokojąca opowieść: Kiedy umierał członek rodziny, jego duch przez całą noc ciągnął łańcuchy po korytarzu. Drugim dźwiękiem wypełniającym dom o północy i godzinie czarownic były szlochy i zawodzenie żałobników. „Następnego ranka zawsze widać ślady zadrapań” – mówi Quinn.
Quinn mieszkał także w dworku z lat czterdziestych XVIII wieku nad rzeką w St. Mary's, wiejskiej okolicy pod Waszyngtonem, która nie była pozbawiona sporej liczby upiornych gości. „Siedziałem na plaży i nagle usłyszałem krzyk [bezcielesnej] kobiety i wydawało mi się, że wokół niej krząta się mnóstwo kobiet” – wspomina Quinn. „Krzyczała i dyszała, a potem zdałem sobie sprawę, że rodziła, a te wszystkie kobiety jej pomagały, a one powtarzały: „Wszystko w porządku, Priscilla, wszystko w porządku”. Później poznała historię tego obszaru, co pomogło zrozumieć widmowy poród scena. „W te Święta Bożego Narodzenia tata podarował mi książkę o historii hrabstwa Mariackiego i domu” – wyjaśnia. „Został zbudowany i był własnością spedytorów, którzy wypływali do Anglii, a żony pozostawały same przez długi czas, co najmniej miesiące. Żona jednego z spedytorów miała na imię Priscilla.” Zbieg okoliczności czy zapowiedź zaświatów?
Trzeci nawiedzony dom, w którym mieszkał Quinn, to dom w Georgetown zbudowany w 1793 roku. Wspomina: „Stałam w przedpokoju zaraz po zakupie, więc było zupełnie pusto. Robotnicy wyszli na cały dzień, a ja byłem wyczerpany, było lato, więc było mi naprawdę gorąco. I jakbym upadł na ścianę, gdy nagle usłyszałem tętent koni i tego gościa wjechał do domu na koniu i zsiadł z konia, wszedł po schodach i był ubrany w stylu lat 90. XVIII w. strój."
Na jej oczach zsiadł z konia i wspiął się po schodach. „Był szalony. Wyraźnie był zmartwiony, że nie może zlokalizować żony, i powiedział coś w rodzaju: „Nie wiem, co się z nią stało”. Kocham ją. Jestem bardzo zdenerwowany” – mówi Quinn. Podejrzewa, że on jej nie widział, bo ona stała z niedowierzaniem i obserwowała rozwój sytuacji. „Następnie wyszedł z listem, w którym prosił o pomoc w jej znalezieniu”, ale kiedy ten rzekomy duch odszedł, sytuacja stała się jeszcze dziwniejsza.
„Spojrzałem w górę i na tylne drzwi na werandę, a tam stała kobieta w stroju z lat 90. XVIII wieku. Spojrzała na mnie, odwróciła się i zniknęła, a ja byłem po prostu oszołomiony. To znaczy, cała się trzęsłam” – kontynuuje. Wyjaśnienia każdego ze spotkań były zupełnie inne – jeśli myślisz, że ta kobieta była jego żoną, zastanów się jeszcze raz.
„Później dowiedziałam się, że dawnym właścicielem domu był szkocki armator nazwiskiem Dunlap, a jedna z żon jego mężczyzn zniknęła” – powiedziała o pierwszym objawieniu. Jednak kilka dni po spotkaniu z tą kobietą Quinn wyjechał, a najstarszy dom w Waszyngtonie znajduje się przy M Street w Georgetown. Nazywa się Stary Kamienny Dom i mieści się w nim małe muzeum” – wyjaśnia. I zgadnij, kogo widziała? „W drzwiach stała ta kobieta, ubrana w kostium” – śmieje się.
„I powiedziałem: o mój Boże... Myślałam, że to duch, a okazało się, że nie. Powiedziała: wiesz, zawsze chciałam zobaczyć ten dom. I wiedziałam, że było tak, że nikt tam nie mieszkał. Więc wspiąłem się na ścianę i wspiąłem się na tylne schody, po czym uciekłem przerażony, że ktoś tam był. Ale to wciąż nie wyjaśnia pojawienia się mężczyzny...
Prawdopodobnie najbardziej znany z Nawiedzone domy Quinna to Szare Ogrody, w których Quinn przez lata spotkał dwa duchy. Jednym z nich był duch dawnej okupantki i ogrodniczki Anny Gillman Hill. „Czasami można było po prostu poczuć, jak unosi się na górze, po prostu płynie w dół korytarza. Miała na sobie długą spódnicę i bluzkę ogrodniczą z szalikiem na szyi... Któregoś wieczoru weszła do naszej sypialni, a Ben usiadł na łóżku i zapytał: „Co to jest?”. I spojrzałem w górę i zobaczyłem ją stojącą tam, a ona po prostu stała w drzwiach przez kilka minut, a potem zniknął. Mój syn widział ją wiele razy, a jedna gospodyni, która przyszła do nas, wyszła następnego ranka, ponieważ była tak przerażona duchem”.
Innego ducha nie było łatwo nazwać, ale Quinn stawia na tajemniczego kochanka Małej Edie, którego nazywa „Kapitanem Morza”. Quinn podejrzewa, że ten tajemniczy mężczyzna odwiedziłby ją w stylu Roszpunki przy drabinie, aby Duża Edie nie dowiedziała się o ich spotkanie. Jej teoria? „Myślę, że spadł z drabiny i zginął. Nie jestem pewna, ale słychać było, jak [ktoś] kręcił się w nocy w żółtym pokoju, który był dawną sypialnią Małej Edie” – wyjawia, dodając: „Nigdy nie mówiłam ludziom, że dom jest nawiedzony i nigdy im nie powiedziałem konkretnie, że w żółtym pokoju jest nawiedzony, ponieważ niektórzy ludzie po prostu za bardzo się przestraszyli.” Jednym z takich gości był nie kto inny jak senator z Arizony Barry Złota woda.
„Mieszkał z nami, byli tam też moi rodzice, więc umieściłem go w żółtym pokoju gościnnym. Następnego ranka zeszłem na dół, a Barry leżał na sofie w kuchni i zapytałem: „Co tu robisz?”. Powiedział: „Jest coś cholernego”. ducha w tamtym pokoju i nie spędzę tam kolejnej nocy. Więc wiem, że nie tylko ja widziałem duchy.” Jeśli jesteś niewierzący, ona to zrozumie To. "Cóż mam ci powiedzieć? Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że widziałem to, to było dziwne i niewytłumaczalne”.
Chcesz dowiedzieć się więcej o Szarych Ogrodach? Słuchać ten odcinek naszej serii podcastów o nawiedzonym domu, Ciemny Dom, aby poznać ekskluzywne historie o duchach i wgląd w fascynującą historię domu.
Współpracownik
Hadley Mendelsohn jest współgospodarzem i producentem wykonawczym podcastu Ciemny Dom. Kiedy nie jest zajęta pisaniem o wnętrzach, można ją spotkać, jak przeszukuje sklepy ze starociami, czyta, szuka historii o duchach lub potyka się, bo prawdopodobnie znowu zgubiła okulary. Oprócz projektowania wnętrz pisze o wszystkim, od podróży po rozrywkę, urodę i życie towarzyskie problemy, relacje, moda, jedzenie, a przy bardzo specjalnych okazjach, czarownice, duchy i inne Halloween nawiedza. Jej prace publikowano także w MyDomaine, Who What Wear, Man Repeller, Matches Fashion, Byrdie i nie tylko.