![Akcesoria domowe bez dodatków](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Apostołowie Joan Didion są bardziej zainteresowani licytacją okularów przeciwsłonecznych Céline, będących znakiem rozpoznawczym powieściopisarki (które sprzedawały się w cenie ok Aukcja za 27 000 dolarów) niż w swojej kuchni w pobliżu Central Parku (6,5 miliona dolarów). Upper East Side zmarłego pisarza mieszkanie przedwojenne, którą dzieliła ze swoim mężem, cenionym autorem Johnem Gregory Dunne, marnieje na rynku, co spowodowało niedawny spadek ceny w stosunku do pierwotnej ceny 7,5 miliona dolarów
Gigantyczna spółdzielnia z 11 pokojami znajduje się przy 30 East 71st Street na rogu Madison Avenue na Manhattanie i ma wiele do zaoferowania, w tym cztery sypialnie, cztery i pół łazienki, jadalnię, pokój dzienny, pokój w proszkui galerię, a także dużo miejsca w szafie, przy którym Carrie Bradshaw postradałaby zmysły.
Podłogi z twardego drewna w jodełkę, nieskazitelnie zachowane? Sprawdzać. Kominek opalany drewnem w wielkiej Bibliotece? Sprawdzać. Zainteresowany kupujący? Nie ma kości.
Ograniczony donosi, że prawdopodobną przyczyną przeciągnięcia jest koszt remontu jelit, podając jako głównego winowajcę zamkniętą kuchnię. „Przy 7,5 miliona dolarów liczby nie są tam z kosztami renowacji, ale przy 6,5 miliona dolarów mogą być w stanie to przeforsować” Jedno źródło powiedział. Ale myślimy, że w mieszkaniu też może być jakaś przewlekła nuda.
Didion i Dunne pierwotnie kupili dom na rogu Madison Avenue w 1988 roku, zabezpieczając umowę po wynegocjowaniu kilku obniżek cen. Mimo to wydaje się, że skrupulatny charakter Didion pozostawił ją niepewną co do tego miejsca, jak powiedziała w wywiadzie dla Los Angeles Times. W tym utworze, podczas gdy zachwyca się miejscem, które po sobie zostawiła, tryskając: „Uwielbialiśmy dom w Brentwood. " Nie szczędziła pochwał nowemu miejscu w Nowym Jorku. „Nie masz pojęcia”, powiedziała, „o ile mniejsze jest 10-pokojowe mieszkanie w Nowym Jorku niż 10-pokojowy dom w Los Angeles”.
Podczas gdy ten sam artykuł donosi, że „odźwierny o imieniu Larry emanuje godnością i oświadcza:„ To jest najlepszy budynek w całym Nowym Jorku”, „luksusowy wieżowiec po prostu nie cieszy się zbytnią popularnością w mieszkaniu poszukiwacze. Możesz przypisać to do potrzebnej pracy lub wysokiej ceny. A może do emocjonalnego żniwa, jakie zebrała samozwańcza „przybrzeżna ambiwalencja” Didiona-Dunne'a; po przeprowadzce powiedziała LA Times: „Będziemy dużo się przemieszczać”.
Najwyraźniej prześladuje wczesna ambiwalencja zmarłego pisarza.