Taylor Swift po raz kolejny sprawiła, że całe miejsce lśniło, kiedy przybyła na pokład czerwony dywan na Nagrody Grammy 2023.
Gwiazda popu wkroczyła na Crypto.com Arena w Los Angeles w eleganckim granatowym zestawie Roberto Cavalli składającym się z krótkiego topu z długimi rękawami i imitacją golf ozdobiony olśniewającymi białymi koralikami rozsianymi po całej powierzchni i dopasowana długa spódnica – bez wątpienia oda do jej przeboju „Midnight Rain” i album na szczycie list przebojów Północe.
Piosenkarka pop zdecydowała się na klasyczny glam: kok w stylu baletnicy z rozdmuchaną grzywką, brązowe makijaż, srebrny cień do powiek, kruczoczarne kocie oko („wystarczająco ostre, by zabić człowieka”) i jej jasne czerwona warga. Jej manicure również miał metaliczny odcień granatu.
Na tę noc Swift założyła biżuterię Lorraine Schwartz wartą 3 miliony dolarów, w tym 136-karatowe naturalne fioletowe szafiry, paraiby i diamentowe kolczyki w kształcie latawca. Dodatkowo nosiła pierścionek z fioletowym szafirem i białym brylantem, a także kolejny fioletowy szafir i pierścionek z mieszanką fioletowo-niebieskiego szafiru.
Swift jest nominowana do nagrody Song of the Year podczas dzisiejszej ceremonii za swój utwór „All Too Well” — 10-minutową wersję.
W sierpniu ubiegłego roku była nominowana w pięciu kategoriach na MTV VMA i zgarnął trzy nagrody dla niej Aż za dobrze krótkometrażowy, wygrywając w kategoriach Wideo Roku, Najlepsza Reżyseria i Najlepszy Teledysk Długoformatowy.
Podczas swojego przemówienia na rozdaniu nagród, rzuciła również bombę, że wydaje nowy album, Północe. Od tego czasu porzuciła projekt, który natychmiast trafił na szczyty list przebojów z hitami takimi jak „Lavender Haze”, „Karma” i „Vigilante Shit”.