Niedzielne straszydła nigdy nie uderzył mnie mocno, dopóki nie podjąłem swojej pierwszej pracy w korporacji — kiedy cykl lęku zaczął podążać za mną każdej nocy. Budziłem się w środku nocy, wariując z powodu opuszczenia ważnego spotkania z klientem. Mój niepokój sięgał sufitu. Jak powiedzieliby użytkownicy TikToka, nie mogłem żyć, kochać i śmiać się w takich warunkach.
Po ukończeniu college'u nie miałem konkretnych planów zawodowych, ponieważ miałem otwarty umysł na wszystko, co mnie spotkało. Większość popołudni spędzałem na przewijaniu TikToka, kiedy nie filtrowałem ofert pracy na LinkedIn. Mój algorytm mnie do tego doprowadził #TechTok, co rozbudziło moje zainteresowanie pracą w technologii.
Krótko mówiąc: dostałem pracę konsultingową w firmie technologicznej, która koncentrowała się na IT w opiece zdrowotnej. Nie było miejsca na negocjowanie mojej pensji, co nie wydawało się problemem. W końcu byłem tylko świeżo upieczonym absolwentem, który miał ochotę dołączyć do siły roboczej i zdobyć trochę korzystnego doświadczenia. Jak źle może być być konsultantem?
Wydaje mi się, że powinienem był wysłuchać wątków Reddita, na które natrafiłem, przygotowując się do procesu rekrutacji. Byli pracownicy wspominali o niedostatecznym wynagrodzeniu za wyczerpujące godziny pracy, a także o braku wsparcia ze strony swoich zespołów. To znaczy, hej, może nie każda drużyna była taka. Miałem nadzieję, że zostanę przydzielony do kogoś, kto przeprowadzi mnie przez mój pierwszy projekt, pokazując od podszewki.
Po zakończeniu trzymiesięcznego szkolenia poczułem się pewnie, rozpoczynając swój pierwszy projekt. Jednak kilka miesięcy później, po kilku wewnętrznych zmianach, zostałem przydzielony do starszego konsultanta, z którym nie czułem się dobrze. To był początek końca.
Pewność siebie, którą czułem po treningu, szybko zniknęła, podobnie jak podekscytowanie, jakie towarzyszyło mi, gdy przyjąłem tę pracę. Wiedziałem, że jestem nieszczęśliwy, podobnie jak wszyscy wokół mnie. Starałem się orędować za siebie i przekazałem moje potrzeby i obawy kierownikowi projektu, ale po prostu stałem się pobitym rekordem. Nawet gdy mój bezpośredni przełożony przekazał sprawę kierownictwu, do niczego nie doszliśmy.
Zostało tylko jedno: zwolniłem się z pracy. Oczywiście podpiąłem ok planu przed moją rezygnacją. Wiedziałem, że wystarczy, ale miałem też pomysł, jaki powinien być mój następny krok w karierze. Moje zainteresowanie finansami ponownie rozpaliło się po kilku rozmowach z moją drugą połówką, która naprawdę wierzyła, że będę się rozwijać w tej kulturze pracy.
Podjąłem decyzję o odejściu od technologii i przejściu na finanse. I chociaż zmieniające się branże mogą być denerwujące, Jestem bardzo szczęśliwy, że to zrobiłem. Kluczem do dokonania tej zmiany kariery były badania, badania, badania. Przyjrzałem się różnym rolom, które mogłem wykonywać, w tym analitykowi biznesowemu, współpracownikowi ds. Marketingu, menedżerowi mediów społecznościowych i koordynatorowi relacji inwestorskich. Następnie zapoznałem się ze średnimi zarobkami na poszczególnych stanowiskach. Mając na uwadze te zmienne, zabrałem się do pracy nad odświeżeniem mojego CV i ubiegania się o pracę zgodne z moimi zainteresowaniami i celami.
Znalezienie nowej pracy było jednak dalekie od kliknięcia „łatwe aplikowanie” i otrzymania oferty. Wiele firm mnie śledziło, wysyłało e-maile z odmową i zaczynało od zera. Ostatecznie poczułem, że prowadzenie relacji inwestorskich jest bardziej w moim guście i przyjąłem ofertę firmy inwestycyjnej.
W ciągu pierwszych dwóch tygodni pracy w firmie zauważyłem już niewielki wzrost, ale także prześwitujące podekscytowanie rozwojem. Mój nowy zespół składa się z doświadczonych osób, które chętnie współpracują i dbają o to, abym nie został wrzucony w trudne sytuacje bez wskazówek. Mogę przyjść do biura, aby lepiej poznać moich kolegów i kierownictwo, a także otrzymuję wsparcie i ekspozycję, na które liczyłem.
Pomimo doświadczenia, które zdobyłem pracując w branży technologicznej, nadal gorąco polecam jej eksplorację — jest to ogromna dziedzina wypełniona różnego rodzaju możliwościami (z których wiele nie wymaga kodowania!). Ale dla mnie praca w technologii nauczyła mnie, aby nie pozostawać w pracy tylko dlatego, że jest to pożądane. Nauczyłem się nie sprzedawać po zaniżonej cenie ani zadowalać się absolutnym minimum i znać swoją wartość.
Ten artykuł jest częścią Miesiąca Transformacji, podczas którego prezentujemy niesamowite metamorfozy domu, genialne drobne poprawki, inspirujące efekty przed i po oraz wiele więcej. Chodź tutaj zobaczyć to wszystko!