Śmierć Jej Królewskiej Mości pozostawi nasz naród w pustce. Jej spuścizna trwa wieki – była monarchą, ale była o wiele więcej. Kobieta, która poruszała pokolenia pokorą i humorem oraz niezłomnym obowiązkiem wobec rodziny i kraju. Penny Junor wspomina niezwykłe życie...
Wiele lat temu królową i jej córkę, księżniczkę Annę, wypędzono z centrum handlowego Pałac Buckingham w swoim oficjalnym samochodzie, który nie miał tablicy rejestracyjnej, gdy zajechał młody policjant to koniec. Można jedynie przypuszczać, że nowicjusz w pośpiechu z rezerwacją kierowcy nie zauważył królewskich insygniów na dachu. Ignorując gorączkowe gesty kierowcy, aby ostrzec go, że ktoś ważny jest na tyle samochodu, policjant wyjął notes i jechał dalej.
Tymczasem z tyłu królowa i księżniczka Anna taktownie zsunęły się z siedzeń na podłogę samochodu, więc zniknęły z pola widzenia. Wreszcie moneta spadła i policjant zajrzał przez okno na tylnym siedzeniu. Nikogo nie widział. Ale kierowca był natarczywy, więc przycisnął twarz do szyby i znalazł się oko w oko ze znajomą i niewątpliwą twarzą swojego władcy. W tej chwili spełniło się jego najdroższe życzenie: rozpłynął się w powietrzu i już nie był widziany ani słyszany.
Lis ZdjęciaObrazy Getty
Królowa miała przemiłe, chwilami figlarne poczucie humoru – była utalentowaną mimiczką, śpiewała, tańczyła, uwielbiała gry towarzyskie – ale ta jej strona była generalnie zarezerwowana dla rodziny i osób, które ją znały dobrze. Podejrzewam, że częściowo dlatego, że była nieśmiała, a częściowo dlatego, że całkowicie rozumiała naturę swojej sławy.
Ludzie podróżowali z ogromnych odległości, żeby ją dostrzec, czekali przy każdej pogodzie, ale nigdy nie pozwalała sobie myśleć, że to z powodu tego, kim była. Wiedziała, że przybyli z powodu tego, kim była. I nie zawiodła. Zawsze była uprzejma, zawsze zainteresowana, zawsze profesjonalna. Jej oddanie obowiązkom, Wielkiej Brytanii i Wspólnocie Narodów, nie miało sobie równych i była mądrą nie do opisania.
To nie szczególny talent, ale wypadek narodzin uczynił ją tak sławną i nigdy nie miała ochoty myśleć inaczej. I to, jak podejrzewam, jest jednym z powodów, dla których była tak kochana i podziwiana na całym świecie. Nigdy nie była na wycieczce ego. Nigdy nie wykorzystywała swojej pozycji, nigdy nie zdobywała rangi, nigdy nie czuła się lepsza. Miała zaskakującą pokorę jak na kogoś, kto był w centrum uwagi przez większość jej życia. Rozumiała także znaczenie oddzielenia tego, co publiczne i prywatne.
Tim GrahamObrazy Getty
Po abdykacji wuja w 1939 r., która rzuciła jej ojca, słabo wyposażonego księcia Yorku, na najwyższe stanowisko, jej marzenie o spokojnym życiu wieśniaczki otoczonej psami i końmi zniknęło tak samo, jak ten policjant w Centrum handlowe.
Od tego dnia jej życie nie było już jej własnym. Poszłaby w ślady ojca i pożegnała się z tak wieloma wolnościami, które wszyscy uważamy za oczywiste.
Najsmutniejszą chyba stratą było traktowanie jak normalnego człowieka. Boskie prawo królów zmarło wraz z Jakubem I, 300 lat przed narodzinami Elżbiety, ale w 1952 roku jedna trzecia populacji wierzyła, że została wybrana przez Boga. Nawet przez te wszystkie lata później, w znacznie bardziej świeckim społeczeństwie, ludzie nadal traktowali ją jak kogoś innego niż reszta z nas.
Rewelacja od dziennikarza tabloidowego, który fałszywie dostał pracę w Pałacu Buckingham jako lokaj w latach 80., że jadła jej płatki kukurydziane wyjęte z pudełka Tupperware i ogrzane dwutaktowym grzejnikiem elektrycznym zrobiły wiele, aby przyciągnąć ludzi do Królowa. Jednak nadal zachowywali się nienaturalnie w jej obecności. Nie było niczym niezwykłym, że ludzie otrzymujący od niej zaszczyty na inwestyturach byli całkowicie niezdolni do mówienia.
Max Mumby/IndygoObrazy Getty
Kimś, kto zaniemówił w jej obecności, chociaż z zupełnie innych powodów, był David Knott, chirurg, który co roku przez dwa miesiące poświęca się swojej ekspertyzie podczas najniebezpieczniejszej wojny na świecie strefy. Właśnie wrócił z Syrii, gdzie znajdował się w centrum najbardziej zaciekłych walk i cierpiał na stres pourazowy. Siedział po lewej stronie królowej podczas lunchu, a kiedy odwróciła się do niego i powiedziała: „Słyszałem, że właśnie byłeś w Aleppo”, powiedział, że drży mu dolna warga i nie może powiedzieć ani słowa. „Wszystko, co mogłem zrobić, to długo i intensywnie wpatrywać się w ścianę.
„Zdała sobie sprawę, że coś jest strasznie nie tak i powiedziała, że spróbuje mi pomóc. Potem zaczęła opowiadać o swoich psach i zapytała, czy chciałbym je zobaczyć. Starałam się nie płakać, trzymać to wszystko razem i nagle pojawił się dworzanin z corgi, który wszedł pod stół. Następnie na stół przyniesiono srebrną puszkę z zakręcanym wieczkiem z napisem „Psie herbatniki”. Królowa otworzyła je, przełamała herbatnik na pół i dała mi połowę, a ona powiedziała: „Dlaczego nie nakarmimy psów?”.
Przez następne pół godziny głaskały i karmiły psy, podczas gdy królowa o nich opowiadała. – Człowieczeństwo tego, co zrobiła, było niewiarygodne – powiedział. – Nie była już królową, ale tą uroczą osobą o ludzkiej twarzy. Nie ma wątpliwości, że mi pomogła.
To właśnie z psami i końmi królowa prawie na pewno była najszczęśliwsza, i to było wśród innych… entuzjastów, szczególnie ze świata wyścigów i psów myśliwskich, że najbardziej zbliżyła się do bycia postrzeganą nie jako królową, ale jako jeden z nich. Była szanowana w całym bractwie Bloodstock jako jedna z najbardziej doświadczonych hodowców na świecie. Chociaż wielu bywalców wyścigów mogłoby utożsamiać się z jej ekscytacją na torze, hodowla koni to gra dla bogaczy, ale hodowla psów nie. Psy są świetnym niwelatorem społecznym, przyciągają ludzi ze wszystkich środowisk i przez lata Królowa miała silne i szczere przyjaźnie z ludźmi z całego kraju, którzy ją dzielili pasja.
Bo chociaż najbardziej znana była ze swojego oddania corgi i dorgi - mieszańcom, których była mistrzynią - nie były to jej jedyne psy. Miała hodowle w Sandringham, gdzie hodowała labradory i spaniele i dała jedne z najlepszych czempionów w próbach polowych w kraju. Koledzy opiekunowie darzyli ją najwyższym szacunkiem; nie dlatego, że była naszym suwerenem, ale dlatego, że znała się na rzeczy, a także dlatego, że była niezwykle uzdolniona w pracy ze swoimi psami.
Prasa centralnaObrazy Getty
Ale oczywiście większość z nas postrzegała ją po prostu jako Królową, tę znajomą i uspokajającą postać, która była w naszym życiu tak długo, jak większość ludzi żyjących dzisiaj pamięta. Była jedyną stałą w szybko zmieniającym się świecie.
Jej twarz była na naszych znaczkach, monetach i banknotach. Obserwowaliśmy, jak otwiera parlament – jedna z rzadkich okazji, kiedy nosiła koronę – i obserwowaliśmy, jak przemawia do narodu w bożonarodzeniowe popołudnie. Widzieliśmy, jak składa wieńce na Cenotaph w Dniu Pamięci, siedząc w siodle podczas Trooping the Colour, widzieliśmy ją otoczoną rodziną na balkonie Pałacu Buckingham. Te i inne sceny wyryły się w naszej narodowej pamięci.
Gdy kraj triumfował, odznaczała i gratulowała naszym bohaterom, i to ona dawała słowa pociechy w czasach narodowej tragedii i żalu. Reprezentowała naród przed sobą. Chociaż nie miała mocy, miała wpływ.
JOE GIDDENSObrazy Getty
I to podczas pandemii koronawirusa w 2020 roku w sposób godny podziwu zademonstrowano prawdziwy cel i wartość monarchii. Szpitale zapełniały się, rosła liczba dziennych zgonów, a kraj został zamknięty, nie mogąc zobaczyć bliskich. Odbywaliśmy codzienne odprawy z Downing Street 10, zmienialiśmy zdanie i zawracaliśmy sobie głowę i szybko traciliśmy wiarę w naszych polityków. Potrzebowaliśmy lidera.
Następnie królowa przemówiła do narodu i podejrzewam, że wielu ludzi poczuło się uspokojonych; wreszcie znalazł się ktoś, komu mogli zaufać słowom. Mówiła ze spokojnym autorytetem. Uznała „bolesne poczucie separacji”, które wszyscy odczuwaliśmy, ale podziękowała ludziom za przestrzeganie rządowych zasad dotyczących pozostania w domu. Podziękowała personelowi NHS, opiekunom i kluczowym pracownikom i dała nam nadzieję.
„Powinniśmy się pocieszyć” – powiedziała – „że chociaż możemy mieć jeszcze więcej do zniesienia, powrócą lepsze dni: znów będziemy z naszymi przyjaciółmi; znów będziemy z naszymi rodzinami; spotkamy się znowu.'
Niestety, królowa Elżbieta jest kimś, kogo już nie spotkamy, ale jej wartości i miłość do Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów przetrwają w jej spadkobiercach.
Z:Dobre sprzątanie w Wielkiej Brytanii