Czy to jest najmniejsze miejsce, w którym kiedykolwiek mieszkałeś?
Zach Motl: Nie, moje ostatnie mieszkanie miało 178 stóp kwadratowych, a ja mieszkam na żaglówce w letnie weekendy - wyjątkowo mała przestrzeń.
Gdzie chowasz swoje poduszki?
W szafie, która ma około 25 stóp kwadratowych. Chowam tam wszystko. Moje ubrania. Kask rowerowy. Buty. Bagaż. Rachunki. Stare formularze podatkowe. Rzeczy, które dotyczą pracy. Odkurzacz. Pralnia. Szafa bardzo pomaga.
Twoje mieszkanie jest wielkości garażu na dwa samochody, ale każdy kąt wydaje się strefowy, praktycznie z własnym kodem pocztowym. Jaka jest twoja filozofia małych przestrzeni?
Chodzi o to, aby jeden pokój wydawał się pięć. Chodzi o to, jak układasz meble i jak elementy wzajemnie się ze sobą bawią. Łóżko jest w swojej małej niszy; Nazywam to sypialnią. Biuro jest tam, gdzie jest moje biurko, a biurko znajduje się naprzeciwko łóżka, więc pokój wydaje się zrównoważony. Książki są w innym rogu - można powiedzieć, że to biblioteka. Wszystko musi pasować jak puzzle. Chodzi również o ujawnienie. Stworzyłem hol wejściowy z ekranem, więc kiedy wchodzisz, nie widzisz wszystkiego naraz.
Mów o bezwzględnej edycji.
Musisz edytować! Co jakiś czas przechodzę przez stan maniakalny, w którym wyrzucam rzeczy lub przechowuję je. Mam uzależnienie od swetra, ale o to chodzi. Moja szafa jest maksymalnie otwarta. Przez jakiś czas miałem 50 lub 60 starych National Geographics, a stosy były piękne, ale poczuli się jak wyśmienicie zagracone. Jeśli coś nie działa, musi odejść. Kupiłem niesamowitą neoklasyczną tapczan wielkości trzech czwartych. Był elegancki, ale zbyt wysoki - blokował zbyt wiele okien. Próbowałem to tam pokochać. Nawet wybieliłem go, żeby był przestronny, ale musiał odejść.