Produkty te wybieramy niezależnie – jeśli kupujesz z jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję. Wszystkie ceny były aktualne w momencie publikacji.
Projektant i ilustrator z Filadelfii Alisa Wismer odkryła idealne warunki do życia i pracy dla tego, w jakim miejscu jest w swojej karierze. „Właściwie mieszkam w domu (myślisz „Typowy milenial”, prawda?), ale ma to sens, jeśli chodzi o to, gdzie jestem teraz” – mówi. „Moi rodzice bardzo mnie wspierali w decyzji o pracy dla siebie, gdy próbuję zbudować własny biznes”. Ona ją tworzy ilustracja i artykuły papiernicze pracy — a także projektowania graficznego, brandingu i projektowania stron internetowych dla klientów — w maleńkim, ale jasnym pokoju zapasowym o powierzchni 90 stóp kwadratowych. To doskonały przykład na to, jak małe domowe biuro może być motywującą i inspirującą przestrzenią.
Alisa początkowo nie planowała zostać projektantką. W rzeczywistości studiowała, aby zostać asystentką lekarza, ale „dostrzegła przebłysk rachunku różniczkowego na poziomie college'u i pobiegła do szkoły artystycznej”. Mówi, że spędziła lat ucząc się „kawałków i kawałków” zarówno z pracy w korporacji, jak i pracy kreatywnej, i to właśnie to doświadczenie dało jej pewność siebie, by ją uderzyć własny. To ruch, który się opłacił; pracowała z takimi klientami jak Minted, PaperCulture, Bel-Air Co., Poketo, The Craftery i nie tylko, a także
sprzedaje swoje urocze i dowcipne projekty na jej stronie internetowej. Jej styl projektowania jest podnoszący na duchu, zabawny i kolorowy, odzwierciedlając, jak bardzo lubi prowadzić własną firmę.„Ja też miałem marzenie o pracy z domu, odkąd było „fajnie”, a teraz, kiedy to właściwie moja codzienność, powiem, że jest to jednocześnie niesamowite i wymagające” – Alisa wyznaje. I chociaż praca w domu może być trochę samotnym doświadczeniem, koleżanka Alisy, Mindy, dotrzymuje jej towarzystwa przez większość dnia. „Jest najlepszą i najbardziej rozpraszającą współpracowniczką, ale zdecydowanie mniej mówi o finansach niż Karen, więc ją zatrzymam”.
Alisa Wismer: Typowa rutyna zaczyna się od kawy. Obudź się, zbiegnij na dół, zagotuj wodę i zaparz kawę. Wszystko po tym może się różnić, ale część kawowa jest zawsze taka sama.
AW: Po kawie i śniadaniu postaram się (czasem naprawdę muszę się postarać) zajść na siłownię, zanim moja motywacja odejdzie. Więcej kawy do naśladowania, potem zaczynam powoli, odpowiadając na e-maile i znajdując idealne miejsca do pracy (wskazuj playlisty Spotify!). Zrobię sobie przerwę na późny lunch, potem pracuję jeszcze kilka godzin do około 4:30, 5:00, a potem staram się nie włączać komputera do następnego dnia.
AW: Hah, wciąż próbuję to rozgryźć sam… Myślę, że jest to nieuniknione w przepływie pracy każdego, niezależnie od tego, czy pracujesz w domu, czy nie. Kiedy się rozpraszam, zabawię się przez kilka minut, a potem wracam do zadania.
AW: Moje małe biuro jest w rzeczywistości dość małe, więc nie ma na co patrzeć, mam trochę naturalnego światła przez okno, co jest plusem! Pracuję na górze, więc kiedy potrzebuję dolewki kawy lub przekąski w ciągu dnia, zbiegam na dół lub wychodzę po pocztę w celu zmiany scenerii.
AW: Mój styl wystroju to mieszanka vintage i nowoczesności. Lubię mieszać czysty design z elementami starego i funky. Uwielbiam oszczędzać, więc staram się wypełniać swoją przestrzeń mnóstwem różnych plakatów, znaków, donic w kształcie kota – naprawdę wszystkim, co przyciągnie mój wzrok.
AW: Chciałbym powiedzieć, że jestem zdrową mieszanką obu, ale jestem dość „twórczo zagracona”, kiedy faktycznie pracuję. Wszędzie otwarte księgi inspiracji, porozrzucane papiery, na biurku milion różnych długopisów i ołówków i pewnie dwa – trzy napełnione do połowy kubki po kawie. Cóż mogę powiedzieć, to artysta we mnie.
AW: Brak konieczności układania włosów, noszenia przyzwoitych ubrań… To znaczy, nie sprzeciwiam się wyglądać jak reprezentacyjny człowiek Po prostu fajnie jest czuć się w 100% komfortowo podczas pracy, a w niektóre dni oznacza to poty pokryte sierścią kota i bałagan w łóżku głowa. Najbardziej zazdrosna rzecz o moje miejsce pracy? Naturalne światło! To najmniejszy pokój w domu i może być zagracony, ale światło jest niesamowite do zdjęć!
AW: Burza mózgów jest kluczowa dla każdego projektu, nad którym pracuję. Spędzę od 30 minut do pięciu godzin na szukaniu informacji, przypinaniu, słuchaniu muzyki, chodzeniu na spacery – wszystko, co naprawdę ma na celu uwolnienie kreatywnych soków i usunięcie z drogi bloku projektowego.
AW: Zabawne, że o to pytasz, to mój strach – byłem teraz na obu końcach spektrum i obaj mają swoje wzloty i upadki, ale Myślę, że pewnego dnia chciałbym wrócić do biura – fajnie jest mieć kogoś innego, z kim można porozmawiać poza #mindythecat (przepraszam dziewczyna).
AW: Interakcja ludzka! Jestem całkowitym introwertykiem na 150%, ale brakuje mi współpracy, jaką daje praca w zespole złożonym z innych ludzi. Ciężko pracuje się samemu 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez informacji zwrotnych na temat projektów. Naprawdę tęsknię za krytykami rówieśników, które naturalnie zdarzają się w środowisku biurowym.
AW: Że niektóre dni byłyby niesamowite, a inne do kitu i nie ma w tym nic złego. Aha, i że nie ma na to dobrego ani złego sposobu.
Adrienne Breaux
Redaktor wycieczek po domu
Adrienne uwielbia architekturę, design, koty, science fiction i oglądanie Star Trek. W ciągu ostatnich 10 lat była nazywana domem: furgonetka, dawny sklep w centrum w małym miasteczku w Teksasie i kawalerka, która podobno kiedyś należała do Williego Nelsona.