Jeśli próbowałeś kupić dom w ciągu ostatnich czterech lat – lub przejrzałeś nagłówki wiadomości każdego dnia – prawdopodobnie dobrze wiesz, że wartości domu gwałtownie wzrosła podczas pandemii koronawirusa. Ale dokładnie, jak bardzo wzrosły? A co może ważniejsze, dlaczego?
Chciałem się tego dowiedzieć, więc zwróciłem się do garstki ekspertów od nieruchomości. Oto, co mieli do powiedzenia.
Istnieje kilka źródeł danych, do których można się zwrócić, aby uzyskać ogólny przegląd tego, jak bardzo wzrosły wartości domów w Stanach Zjednoczonych od 2019 r. Redfin, strona zajmująca się nieruchomościami i pośrednictwo w obrocie nieruchomościami, ustaliła, że krajowa mediana ceny sprzedaży w maju 2019 r. wyniosła 297 000 USD. Przejdź do maja 2022 r., a ta sama liczba wzrosła do 431 000 USD, co stanowi ogromny wzrost o 45 procent.
National Association of Realtors (NAR), grupa handlowa reprezentująca branżę nieruchomości, utrzymuje podobne statystyki. Według ich danych mediana ceny mieszkania w kwietniu 2019 r. wyniosła 249 500 USD, podczas gdy mediana ceny domu jednorodzinnego wyniosła 269 100 USD. Do kwietnia 2022 r. liczby te nieco się zmieniły: do 340 000 dolarów na mieszkania i 397 600 dolarów na domy jednorodzinne. To 36-procentowy wzrost w przypadku mieszkań i 47-procentowy wzrost w przypadku domów.
Oczywiście liczby wyglądają inaczej w poszczególnych regionach kraju, ale najważniejsze jest to, że ceny domów wszędzie wykazują tendencję wzrostową.
„Ceny domów rosły rok do roku przez 123 miesiące z rzędu”, mówi Jessica Lautz, wiceprezes NAR ds. demografii i spostrzeżeń behawioralnych.
Jeśli chodzi o zrozumienie, co powoduje ten dramatyczny wzrost cen domów, ważne jest, aby wiedzieć, że w grę wchodzi kilka czynników, mówi Lautz. Zanim pandemia zaczęła szybko rozprzestrzeniać się w USA w marcu 2020 r., ceny domów rosły z prostych przyczyn makroekonomicznych: nie było wystarczającej podaży mieszkań, aby zaspokoić cały popyt, mówi.
Ten niedobór mieszkań utrzymywał się podczas pandemii, ale popyt wzrósł jeszcze bardziej. Gdy ludzie zaczęli pracować zdalnie i spędzać więcej czasu w domu, zaczęli też przeprowadzka do nowych miejsc - z przyjemnością.
„Priorytety kupujących zmieniły się w wyniku COVID”, mówi Michael J. Franco, agent nieruchomości z Manhattanu. „Wielu kupujących potrzebuje lub chce więcej przestrzeni dla siebie i swoich rodzin, a także możliwości pracy w domu”.
Stopy procentowe były również bardzo niskie, co sprawiło, że pożyczanie pieniędzy na zakup domu było tańsze i spowodowało, że więcej osób zaczęło się starać, aby zostać właścicielami domów. Tymczasem problemy z łańcuchem dostaw i braki siły roboczej sprawiły, że budowniczym trudniej było i drożej budować nowe domy, kamienice i mieszkania.
Ostatnie cztery lata były szczególnie trudne dla kupujących domy (choć naprawdę dobre dla sprzedających). Ale co przyniesie przyszłość? Chociaż nikt nie ma kryształowej kuli, w którą mógłby zajrzeć, Lautz przewiduje, że ceny domów będą nadal rosły, ale w wolniejszym tempie, aż w końcu się unormują. Ten trend będzie napędzany przede wszystkim przez: rosnące stopy procentowe, ale także dlatego, że niektórzy ludzie są po prostu sfrustrowani procesem zakupu domu i są rezygnacja polowania.
Dla kupujących to dobra wiadomość. Dla sprzedawców, którzy od kilku lat osiągają szczyty z wojnami licytacyjnymi i wokół bloku otwarte linie domów, spowolnienie może oznaczać, że będą otrzymywać niższe oferty, a ich domy będą dłużej pozostawać na rynku.
„Gdy ceny rosną, popyt w naturalny sposób spadnie do mniej więcej normalnego poziomu”, mówi John Walkup, współzałożyciel firmy zajmującej się analizą nieruchomości UrbanDigs. „Jednakże, ponieważ rynek był tak gorący przez tak długi czas, ten powrót do normalności będzie wydawał się ciężkim spowolnieniem”.