Chciałem oprzeć się na kompaktowych rozmiarach tej przestrzeni i sprawić, by każda chwila w niej czuła się jak w uścisku. Rośliny wydawały się idealnym sposobem na to, aby nadać naszemu domowi bujną, obfitą atmosferę bez wypełniania go rzeczami.
Najlepsze w naszym domu jest to, że wysokie sufity i niesamowite naturalne światło pozwalają na dekorowanie w pionie (i sprawiają, że nie czujemy się jak maleńka jaskinia!). Ekscytujące było odkrywanie, jak wykorzystać tę pionową przestrzeń i sprawić, że będzie ona jeszcze bardziej znacząca dzięki wprowadzeniu dużych, ciągnących się roślin.
Goście wchodzący do naszego domu po raz pierwszy zawsze zaznaczają, że czują się jak w dżungli. Staraliśmy się maksymalnie wciągnąć na zewnątrz przez ogromne okna (bez żaluzji!), aby wpuścić jak najwięcej światła i wzroku przestrzeni, materiałów organicznych, takich jak juta i rattan, oraz prawie 200 roślin, które wspinają się po ścianach i zwisają z sufit. Ciężko poczuć klaustrofobię, gdy oczy mówią Ci, że jesteś na tropikalnej wyprawie.
Ponieważ sprzedaliśmy nasz poprzedni dom, mieliśmy trzy tygodnie na znalezienie, zakup i zamontowanie naszego maleńkiego domu na naszej nowej posiadłości. To samo w sobie było dużo, ale wiedziałem, że moje zdrowie psychiczne jest tak związane z tym, że moja przestrzeń jest piękna, że musieliśmy też pomalować brązowo-szare ściany na biało, papier kontaktowy blaty ze sztucznego cementu z nadrukiem lastryko, zmień sprzęt z zimnego, ostrego, czarnego metalu na ciepłe, zaokrąglone drewno, zanim będę mógł być szczęśliwy i zdrowy tutaj. Tak się cieszę, że znalazłyśmy czas na zrobienie tych rzeczy, ponieważ sprawiły, że przestrzeń jest jak w domu.
Wszelkie przedmioty, które nie są niezbędne w naszym codziennym życiu, takie jak wystrój czy zieleń, wykorzystują przestrzeń pionową i są przechowywane na szafkach, na ścianie lub podwieszone pod sufitem. Dzięki temu zaoszczędziliśmy całą naszą szafkę i wbudowaną szufladę, dzięki czemu najważniejsze rzeczy są pod ręką i wszystko jest na swoim miejscu.
Jedną z moich ulubionych rozrywek z trójką dzieci jest antyk i oszczędność. Od naszych krzeseł do jadalni, przez nasze stojaki na rośliny, po dzieła sztuki na ścianie, tak wiele naszego wystroju pochodzi z nich wspólnych przygód, a moja najstarsza prawdopodobnie mogłaby Wam powiedzieć, do którego miasta pojechaliśmy, żeby kogokolwiek złapać sztuka.