Nazwać:Jessica Youngquist i chłopaka, Austina (obecnie nie mamy żadnych zwierząt, ale mamy dużo krów po drugiej stronie ulicy. 🙂 )
Lokalizacja: Środkowy Zachód
Rozmiar: 2800 stóp kwadratowych
Rodzaj domu: Dom wiejski
Lata przeżyte w: Zaczęliśmy nad nim pracować w marcu 2020 r. i przenieśliśmy się na początku lipca 2020 r. Wynajmujemy na własność.
Kiedy Jessica Youngquist i jej chłopak Austin postanowili przenieść się z powrotem do rodzinnego miasteczka Youngquist na Środkowym Zachodzie w 2020 roku, początkowo nie planowali mieszkać w jej rodzinnym domu na farmie. Posiadłość – którą jej pradziadkowie zbudowali w latach dwudziestych XX wieku i rozbudowali w latach czterdziestych XX wieku, oraz w którym dorastał jej dziadek — był domem dla dwóch osób (pięć sypialni!) i wymagał wielu remont.
„Mój tata i wujek właśnie kupili ten dom na kilka miesięcy przed pozostawieniem go w rodzinie, więc stał pusty” — wyjaśnia Youngquist. „Właściwie nie mieliśmy zamiaru przeprowadzać się do tego domu z całą potrzebną pracą, ale po rozważeniu naszych opcji zdecydowaliśmy się na to i cieszę się, że tak zrobiliśmy”.
Z pomocą ojca Youngquista para rozpoczęła naprawę domu w marcu 2020 roku. „Doprowadzenie domu do życia zajęło około czterech miesięcy” — mówi Youngquist. Naprawiali ściany i sufity, wymieniali okna i drzwi, a nawet kopali wokół fundamentów z powodu przecieków w piwnicy. Po drodze dokonali również ulepszeń projektowych, w tym usunięcia podłóg laminowanych i przywrócenia drewnianego drewna dębowego do jego dawnej świetności.
„Gdybyście dwa lata temu spytali mnie, czy mógłbym wyremontować podłogi z twardego drewna, wykafelkować backsplash lub naprawić dziury w ścianie, roześmiałbym się” – mówi Youngquist.
Dom — i Youngquist — przebyli długą drogę. „Zaprawdę, przywracanie życia do domu mojego dziadka z dzieciństwa to takie słodko-gorzkie uczucie” – mówi. „Ten dom wymagał tak wiele pracy i powoli do niego docieramy. Wydaje się, że to zupełnie inny dom. Jest tak czysty, jasny i zachęcający. Nie mógłbym tego bardziej pokochać.”
Mój styl: Trudno mi naprawdę określić swój styl. Odkąd się tu wprowadziliśmy, mój styl już tak bardzo ewoluował i staram się połączyć nowy ze starym. Uwielbiam zarówno nowoczesne, jak i skandynawskie akcenty, a także niektóre nowoczesne i tradycyjne meble z połowy wieku. W moim stylu komfort jest zawsze obowiązkowy — zwłaszcza w naszym salonie. Wszystko sprowadza się do znalezienia właściwej równowagi.
Opisz „przed” swoim domem. Kiedy po raz pierwszy dostaliśmy klucze do naszego domu, było bardzo ciemno: ciemne zasłony zasłaniały każde okno, ciemnobrązowa błyszcząca farba na ścianach, jasnoniebieskie ściany w kilku pokojach, mysie dziury w sufity. Podłogi zostały pokryte pomarańczowym laminatem, który miał miejscami uszkodzenia od wody. To nie było zachęcające iw 100 procentach nie w moim stylu. Wykończenie różniło się od złotego dębu po wiśniową plamę. W kilku pokojach nie było również opraw sufitowych, więc musieliśmy się tym zająć.
Uwielbiam jasne, otwarte i przewiewne przestrzenie. Uwielbiam też wpuszczać jak najwięcej naturalnego światła. Ten dom był, szczerze mówiąc, najbardziej oddalony od mojego stylu, więc staranie się go tam zajęło dużo czasu.
Największe wyzwanie: Naszym największym wyzwaniem był zdecydowanie budżet i ramy czasowe. Kiedy się wprowadziliśmy, cały dom wymagał szczególnej uwagi. Było ciemno i zimno, miał silny zapach z powodu pustego siedzenia przez zimę i po prostu potrzebował trochę miłości. Musieliśmy wprowadzić się w ciągu kilku miesięcy, więc początkowo nie mieliśmy zamiaru wykonywać całej pracy, którą wykonaliśmy; myśleliśmy, że na razie pomalujemy i wykonamy drobne naprawy.
Jednak podczas zamiatania pajęczyn i kurzu z sufitu w kuchni przepadły gniazda myszy i wtedy do gry wszedł nasz niedrogi remont kuchni.
Wszystko do tej kuchni zostało wybrane dla kaprysu. Nie miałem pojęcia, do czego zmierzam, ale wiedziałem, że rzeczy należy zamówić jak najszybciej ze względu na trwającą pandemię Covid i problemy z łańcuchem dostaw. Zamówiliśmy szafki u Lowe’s i kupiliśmy blok rzeźniczy na blaty i półki wiszące. Zaoszczędziliśmy również trochę pieniędzy, decydując się na podłogę winylową zamiast płytek — kuchnia i łazienka to jedyne pokoje w naszym domu, które nie mają drewnianych podłóg. Dzięki tym tańszym wykończeniom mogłem zainstalować backsplash, okap i oświetlenie wiszące. Utrzymaliśmy układ kuchni w większości taki sam, ponieważ poza kuchnią znajduje się spiżarnia, która pozwala na dodatkowe miejsce do przechowywania. Wyjęliśmy też kieszonkowe drzwi, które poszerzyły wejście do jadalni. Mój tata zbudował nam wyspę, aby zapewnić nam również więcej miejsca na kontuar. Odświeżyłem blat — był to stary drewniany blat z biurka mojego pradziadka, który pomalowałem i epoksydowany.
Opisz proces. Zajęło to około czterech miesięcy, aby dom był znośny. Prawie całą pracę wykonaliśmy sami z pomocą mojego taty, który jest najlepszym majsterkowiczem i osobą, od której wszystkiego się nauczyłem. Zatrudniliśmy elektryka, który wszedł i wymienił wszystkie gniazdka, zainstalował nowe okablowanie do sufitu osprzęt w pomieszczeniach, w których nie było oświetlenia, i okablowanie całej kuchni, dzięki czemu możemy mieć lampy wiszące także.
Zaczęliśmy od wypatroszenia kuchni i przedzierania się przez listwy — to o wiele więcej pracy niż przedzieranie płyt kartonowo-gipsowych. Jest ciężki, zakurzony i bardzo czasochłonny. Wypatroszyliśmy również łazienkę, ale było to trochę łatwiejsze, ponieważ została zaktualizowana w przeszłości i zamiast tego miała płytę gipsowo-kartonową. Następnie zaczęliśmy naprawiać problemy z gipsowymi ścianami i wypełniać dziury po gwoździach w pozostałej części domu. Odmalowaliśmy wszystko: sufity, ściany, wykończenia i drzwi. Drzwi nie są w najlepszym stanie, ale na razie nadają się do użytku — w końcu chciałbym je wymienić. Malowałem sprayem klamki, otwory wentylacyjne i pokrywy rejestrów.
Prawdę mówiąc, nic nie było łatwiejsze, niż się spodziewałem. Remont domu to naprawdę dużo pracy. Praca wydaje się nie mieć końca, ale jest tak satysfakcjonująca i w końcu jest tego warta. Nie doceniłem też, jak długo trwa remont. Gdy zaczniesz projekt w starszym domu, otwiera się puszkę robaków i może prowadzić do znacznie większej liczby projektów w przyszłości. To właśnie zrealizowaliśmy dzięki tej renowacji; przeszliśmy od malowania i drobnych napraw do całkowitego wypatroszenia kuchni i łazienki — co bardzo się cieszę, że tak zrobiliśmy. Ten dodatkowy czas i zainwestowane pieniądze były warte 100 procent na dłuższą metę.
Jakie prace naprawcze wykonałeś w domu? Wymieniliśmy zabite deskami okna piwniczne, wymieniliśmy kilka drzwi zewnętrznych, aby dom był bezpieczniejszy, dodałem otwór wentylacyjny do naszej łazienki i wykopałem wokół naszego fundamentu, aby pomóc w wyciekach w naszym piwnica. Musieliśmy też kupić i zainstalować nowy zmiękczacz wody — to konieczność w życiu na wsi.
Najdumniejsze majsterkowanie: Moim ulubionym elementem naszego domu są zdecydowanie podłogi z twardego drewna. Uwielbiam brać coś tak zużytego i zniszczonego i sprawiać, by było jak nowe. Te podłogi zdecydowanie wymagały trochę TLC i byliśmy w stanie wprowadzić więcej naszego stylu, odnawiając je. Były też pokryte przez ostatnie 10 lat podłogami laminowanymi, więc bardzo chciałem je podrzeć i zobaczyć, nad czym pracujemy.
Nigdy nie odnawiałem podłóg przed wprowadzeniem się do tego domu. Mój tata był tam na podłogi w sypialni i pomogli mi nauczyć, jak prawidłowo używać szlifierki bębnowej. Resztę domu zająłem sam. Austin był tam, aby pomóc, a my znokautowaliśmy trzy ogromne pokoje w ciągu kilku weekendów. Szlifowanie w bębnie wymaga dużo cierpliwości, ale cieszę się, gdy widzę usuwane warstwy brudu i ponownie prześwituje świeże, naturalne drewno. Chciałem zachować wygląd podłóg z naturalnego białego dębu, więc zdecydowałem się na bejcę wybielającą i poliuretan na bazie wody. To połączenie niesamowicie rozjaśniło nasz dom.
Największy odpust: Nasza kuchnia kosztowała najwięcej. Mimo, że ma kilka tańszych wykończeń, nadal jest jednym z moich ulubionych pomieszczeń w naszym domu. Jest czysty, funkcjonalny i naprawdę oddaje mój styl.
Z czego jesteś najbardziej dumny? Jestem dumna z całego naszego domu. To była praca w toku, ale przebyliśmy długą drogę w tak krótkim czasie. Naprawdę, przywracanie życia do domu mojego dziadka z dzieciństwa to takie słodko-gorzkie uczucie. Ten dom wymagał tak wiele pracy i powoli do niego docieramy. Wydaje się, że to zupełnie inny dom. Jest tak czysty, jasny i zachęcający. Nie mogłem tego bardziej pokochać.
Czy planujesz zrobić więcej? Nasza lista wydaje się nie mieć końca. Obecnie żyjemy na naszym głównym poziomie. Mamy całe drugie piętro, które wymaga gruntownej przebudowy. Mam nadzieję, że w tym roku wystartuję z tym projektem. Są cztery sypialnie i łazienka, więc będzie to wymagało dużo czasu, pracy i pieniędzy. W końcu otworzymy też nasze schody, co ułatwi przepływ domu i zmienimy układ na głównym poziomie, co mnie bardzo ekscytuje. W pewnym momencie planujemy dołączyć nasz garaż.
Musimy również dokończyć kafelkowanie naszego kominka w naszym salonie. Kiedy wykończyliśmy podłogi, okazało się, że poprzedni właściciel wyrwał oryginalną płytkę i pokryliśmy istniejący beton podłogami laminowanymi, więc będzie to projekt, który będzie się działo wkrótce.
Czego nauczyłeś się o remontach, swoim domu i sobie podczas pracy w domu? Gdybyś zapytał mnie dwa lata temu, czy mógłbym wyremontować podłogę z twardego drewna, wykafelkować backsplash lub naprawić dziury w ścianie, roześmiałbym się. Prawdę mówiąc, cały remont zacząłem z nastawieniem, że potrzebowałem kogoś, kto by to za mnie zrobił, że nie jestem w stanie lub nie wiem jak. Zmieniło się to dla mnie, gdy na moim zegarku coś się nie działo – byłem zmęczony czekaniem, aż coś się wydarzy, więc zacząłem je urzeczywistniać. Z dumą mogę powiedzieć, że sam zrealizowałem tak wiele projektów. Nigdy się nie nauczysz, jeśli nie spróbujesz, i tak się cieszę, że znalazłem w sobie tę odwagę. Używam DIY jako outletu — aby mój umysł mógł uciec. To prawie jak sesja terapeutyczna — zobaczenie przed i po uszczęśliwić moje serce.
Alison Goldman
Dyrektor Projektów Specjalnych
Alison Goldman jest montażystką, pisarką i telewizyjną obserwatorką z Chicago. Zajmowała stanowiska redakcyjne w Boston.com, WomensHealthMag.com i magazyn Glamour. Pracowała również jako niezależna dziennikarka na pełen etat, tworząc treści dotyczące stylu życia i kultury z naciskiem na kobiety wydania publikacji, w tym Cosmopolitan, The Lily z The Washington Post, The Boston Globe Magazine i Chicago Czasopismo. Jest absolwentką Medill School of Journalism na Northwestern University.