Produkty te wybieramy niezależnie — jeśli kupujesz z jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Może nie ma nic bardziej frustrującego niż niezręczny, zmarnowany kąt w domu. Na szczęście Apartment Therapy ma mnóstwo rozwiązania, które nadadzą tym narożnikom nowego poczucia celu. Półki, siedzenia, schowki, dzieła sztuki i fajne lampy może zdziałać cuda w niegdyś zmarnowanej przestrzeni.
W kuchni wykorzystanie pustego narożnika to mało trudniejsze, ale rozwiązania są podobne: dodatkowe miejsce do przechowywania i półki – plus kilka pięknych akcesoriów – zajęło tę „pustą, zmarnowaną przestrzeń” w Lauren Dastrup (@LaurenShandMadehome) kuchni od zaledwie „dwóch ścian i brzydkiego wentylatora sufitowego” po piękne przedłużenie kuchni.
„Kiedy przeprowadziliśmy się do tego domu, od razu wiedzieliśmy, że nie potrzebujemy kącika śniadaniowego” — wyjaśnia Lauren. „Zaraz obok kuchni znajduje się jadalnia. Nasza kuchnia z 1988 roku również nie miała spiżarni, więc od razu wiedziałem, że muszę rozszerzyć naszą kuchnię o kącik śniadaniowy, dodając jakiś schowek”.
W projekcie o wartości około 1000 USD Lauren właśnie to zrobiła. Zaczęła od rozbicia istniejącej brązowej płytki w rogu, w której znajdowały się jej szafki (oszczerbione) i hutch (znalezione za 20 USD na Facebook Marketplace). Najpierw używała młotka, a potem wiertarki udarowej pożyczonej od jej szwagra.
„Wtedy musiałam przesunąć otwór wentylacyjny do przodu, abyśmy mogli utrzymać przepływ powietrza” — mówi Lauren. „Byłem tak zdenerwowany tą częścią!” Zdjęła istniejącą pokrywę rejestru i użyła kanału na palce, aby przekierować przepływ powietrza przez spód szafki.
Następnie przyszło dostosowywanie niegdyś brązowy i przestarzały szafki i chata. Laura użyła wyrzynarki do wycięcia łuków w istniejących drzwiach budki i dodała pod nią dwa garaże na urządzenia, tak aby rozciągały się one prawie aż do sufitu. Zbudowała również niestandardową szafkę do przechowywania mikrofalówki. „Byłam zmęczona ogromną kuchenką mikrofalową, która zasłaniała mi widok na moją kuchnię po drugiej stronie kuchni”, mówi. „Więc wziąłem trochę sklejki, skopiowałem pomiary głębokości i wysokości moich oszczędnych szafek i obliczyłem to po drodze”. Pomalowała szafki na kolor khaki, Pashmina Benjamina Moore'a.
Po szafkach pojawiła się instalacja blatów i oświetlenia rzeźniczego. „Mój szwagier przyszedł i zainstalował dla mnie oświetlenie do puszek” — mówi Lauren. „I zainstalował skrzynkę przyłączeniową, żebym mogła dodać moje światło obrazu później."
Następnie Laura zbudowała pływające półki, które były trudniejsze do zainstalowania, niż myślała. „Byłem tak blisko mety, a te półki sprawiły mi tyle żalu!” wspomina. Jej pierwsze dwie próby zawieszenia pływających półek nie były wystarczająco wytrzymałe, więc musiała wyciąć otwory w płycie gipsowo-kartonowej, aby zamontować wsporniki bezpośrednio na kołkach. Potem, kiedy próbowała zbudować ramę dla swoich półek, jej drewno zostało lekko skręcone — „na tyle, że nic nie było proste” — mówi Lauren. „Zbudowałem je trzy razy, zanim zrobiłem to dobrze”.
Po wyrównaniu i spłukaniu wszystkiego kolor plamy nie był całkiem odpowiedni — w świetle wyglądał trochę fioletowo — więc Lauren musiała poświęcić trochę więcej czasu na wykończenie tego. Ale jest dumna ze swojej wytrwałości i dbałości o szczegóły. „Jestem dumna, że… poświęciłam czas na robienie rzeczy we właściwy sposób” – mówi. „Nie jestem naturalnie osobą zajmującą się szczegółami, ale nauczyłem się, że mają one znaczenie. Nadal CHCĘ iść na skróty, ale staram się osiągnąć lepsze rezultaty.”
Laura ułożyła kafelki wokół wsporników półek, zanim przymocowała drewniane ramy do pływających półek; na backsplash wybrała białą płytkę metra ułożoną w pionową jodełkę. Gdy płytki i półki były gotowe, wyposażyła ją w Dywan, naczynia i dzieła sztuki. „Uwielbiam to, że pokazuje moją osobowość!” Lauren mówi o pełnym wyglądzie.
Uwielbia też dodatkowe miejsce do przechowywania — w szafkach oprócz ładnych naczyń schowane są nieestetyczne przybory kuchenne. „Uwielbiam to, że mam szufladę na śmieci!” ona mówi. „Miałem tylko dwie szuflady, zanim je dodałem… Uwielbiam to, że mogę piec w tym kącie z dwojgiem moich dzieci w tym samym czasie, czego wcześniej nie mogłem zrobić z powodu ograniczonej przestrzeni w blacie”.
„Uwielbiam to, że udało mi się to zrobić przy bardzo skromnym budżecie” — mówi Lauren. „Dosłownie płakałem, kiedy skończyłem, i nie jestem płaczem! To było tyle pracy, że każda sekunda była tego warta”.
Sarah Everett
Pisarz personelu
Sarah jest pisarzem personelu w Apartment Therapy. Ukończyła studia magisterskie z dziennikarstwa na Uniwersytecie Missouri oraz tytuł licencjata dziennikarstwa na Uniwersytecie Belmont. Wcześniejsze przystanki pisania i edytowania obejmują magazyny HGTV, Nashville Arts Magazine i kilka lokalnych punktów sprzedaży w jej rodzinnym mieście, Columbia, Missouri.