Był pochmurny lutowy dzień, kiedy spotkałem mojego byłego męża na parkingu, żebym mógł wypisać się z naszego hipoteka domowa do niego — ostatni z naszych wspólnych aktywów po sfinalizowaniu naszego rozwodu kilka tygodni wcześniej. Wziąłem długopis i napisałem swoje nazwisko na oznaczonych przez niego stronach. Nagle poczułem, jak ogarnia mnie fala wolności i poczułem się lżejszy na myśl, że po raz pierwszy od 23 roku życia nie będę już dłużej związany kredytem hipotecznym. Oznaczało to, że mogłem się teraz poruszać, gdziekolwiek chciałem, kiedy tylko chciałem.
Do tego momentu ręcznie wypełnialiśmy dokumenty rozwodowe na podłodze w naszym salonie, dyskutując, jak podzielić rzeczy, które zgromadziliśmy po 10 latach bycia razem. Ponieważ zamierzał zatrzymać dom, powiedział mi, że mogę wziąć wszystko, co zechcę, przypominając mi: „Ale będziesz musiał bardzo uważać na pieniądze w przyszłości. Po prostu o tym pamiętaj.
On miał rację. Pochodzenie z gospodarstwa domowego o dwóch dochodach, gdzie jego dochód był znacznie wyższy niż mój, oznaczało, że musiałem być ostrożny w wydawaniu pieniędzy. Pamiętam, jak stałem w kuchni, otaczało mnie morze pudeł, czując wewnętrzną presję do przyjęcia wszystko, co zmieszczę w tych pudłach, ponieważ może nie stać mnie na wiele na mój nowy po rozwodzie budżet.
W wyniku brania wszystkiego, co mogłem, moje nowe mieszkanie wydawało się zagracone i chaotyczne, miniaturowa wersja mojego poprzedniego domu. W ciągu kilku tygodni zdałem sobie sprawę, że muszę zrobić czystkę. Oddałem więc robot kuchenny, którego używałem raz w roku, współpracownikowi. Sprzedałem sokowirówkę komuś z Craigslist. Zaprzyjaźniłem się z karczmarzem, który potrzebował nowego miksera stojącego — w zamian podzieliła się ze mną swoim ukochanym przepisem na piernikowe ciasteczka. Znalazłem kupca na telewizor z dużym ekranem, który rzadko oglądałem.
W międzyczasie znalazłem niedrogie sposoby na tchnięcie świeżości w moje nowe miejsce. Poleciłem tacie zbudować regał, abym mógł wyeksponować moją cenną kolekcję książek, w tym pierwsze wydanie powieści Judy Blume w pastelowych kolorach, które dodawały trochę radości tym ponurym wczesnym dniom mojego rozwodu. Kupiłem oprawioną grafikę w lokalnym sklepie z używanymi rzeczami i wybrałem funky wzorzysta zasłona prysznicowa od Urban Outfitters.
Zatrzymałam się przy kilku przedmiotach, takich jak sztućce Beau Manoir i naczynia Apilco podarowane na naszym ślubie, których chciałabym, niezależnie od tego, czy brałam ślub, czy nie. Trzymanie tych przedmiotów pozwoliło mi zatrzymać kawałek siebie. Przez chwilę trzymałem się też zdjęć, kartek i listów od mojego byłego, ale gdy smutek minął, pozbyłem się ich, nie zachowując nic sentymentalnego poza naszym ślubnym albumem po prostu dlatego, że zniszczenie historii wydawało się świętokradztwem w ten sposób.
W mojej debiutanckiej książce piszę, Jak zmienić swoje życie: wskazówki, narzędzia i inspirujące anegdoty, które pomogą Ci zmienić życie na lepsze, że opuszczenie małżeństwa (lub jakiegokolwiek długotrwałego związku) stanowi ekscytującą okazję do rozpoczęcia od nowa, ale nie ma ucieczki przed rozrachunkiem i przejściem, czego wymaga ten okres. Tam, gdzie cięcie może być praktyczną koniecznością ze względu na potencjalne ograniczenia przestrzeni w nowym domu, nadal może istnieć potrzeba trzymania się sentymentalnych reliktów lub starej zbyt dużej kanapy.
Chociaż ta chęć jest naturalna, to powoli pozbywaj się rzeczy udowodniłem, że wszystko będzie dobrze. A kiedy pozbyłem się rzeczy z mojego małżeństwa, mogłem iść naprzód bez ciężaru bolesnych wspomnień, które w przeciwnym razie mogłyby mnie powstrzymać. Redukcja nigdy nie była tak dobra.
Sarah Woehler
Współpracownik
Sarah Woehler jest pisarką, trenerką i założycielką Z pozdrowieniami Usługi, która świadczy usługi coachingowe i doradcze w zakresie komunikacji. Jej prace były prezentowane między innymi w mindbodygreen, Career Contessa i The Muse. Niedawno opublikowała swoją debiutancką książkę, Jak zmienić swoje życie: wskazówki, narzędzia i inspirujące anegdoty, które pomogą Ci zmienić życie na lepsze. Mieszka w Nowym Jorku, a swoją miłość do węglowodanów równoważy długimi spacerami po mieście.