Jest coś takiego, jak posuwanie się za daleko w temacie estetycznym. Ale gdy wykonuje się go lekką ręką, wyniki mogą być oszałamiające.
Leia T. Ward, założyciel i główny projektant Projekt LTW w Ridgefield w stanie Connecticut wiedział o tym, gdy wystawiał posiadłość jeździecką około 45 minut poza Nowym Jorkiem. Posiadłość była wyposażona w stodołę i kółko do jazdy konnej, oprócz głównego domu.
Ward chciał przenieść ten jeździecki klimat do wnętrz domu – który był ogólnie w dobrym stanie i „potrzebował tylko drobnych poprawek”, powiedziała – ale bez przesadzania.
„Wiedzieliśmy, że będzie to marzenie profesjonalnego kolarza, jednak naprawdę chcieliśmy rozszerzyć atrakcyjność również na osoby nie jeżdżące” – mówi. „Zdecydowaliśmy się stworzyć projekt inscenizacji, który byłby bardziej nowoczesny niż tradycyjna estetyka jeździecka, aby porozmawiać z młodzi nabywcy, którzy mogą nie jeździć, ale doceniają konie i zakochają się w eleganckim stylu i niesamowitości fusy."
To podejście jest chyba najlepiej widoczne w jej inscenizacji dużego pokoju rodzinnego, który służy jako główne miejsce spotkań w domu. „Ma piękne francuskie drzwi, które prowadzą na patio, z widokiem na basen i 45 akrów”, mówi. „Naprawdę chcieliśmy, aby było spokojne i zachęcające”.
Ale te francuskie drzwi na jednej ścianie — w połączeniu z główną ścianą z oknem, kominkiem poza środkiem i wbudowanymi półkami — stanowił problem. „Musieliśmy stworzyć punkt centralny”, wyjaśnia Ward.
Po pierwsze, aby otworzyć przestrzeń, ona i jej zespół usunęli niektóre platformy z wbudowanych półek na książki, tworząc więcej miejsca na pokazanie większych rzeźbiarskich elementów. Zniszczyli także przestarzałą mosiężną ławkę zakrywającą kominek, pozostawiając czarną kamienną obudowę. Następnie pomalowali pozostałe półki, ściany, wykończenia i sufit na świeżą biel. „Wyciągnęliśmy z naszego ekwipunku odważne czarno-białe akcesoria, aby ułożyć je na półkach, aby uzyskać efekt wizualny” — zauważa Ward.
Następnie, zamiast walczyć z przesuniętym kominkiem, stworzyła przewymiarowaną część wypoczynkową, aby wypełnić pustą przestrzeń z jednej strony, zapewnić równowagę i sprawić, by kominek wyglądał na bardziej wyśrodkowany. W dużej części wypoczynkowej w kształcie litery U znajduje się duży czarny stolik kawowy, dwie duże sofy z białej bielizny oraz dwa przestronne i nowoczesne krzesła akcentujące, umieszczone naprzeciwko kominka. Gruby, ręcznie tkany dywan w neutralnym kremowym odcieniu podkreśla aranżację, a kaszmirowe narzuty i poduszki „podnoszą przestrzeń i nadają jej bardzo luksusowy charakter” – mówi Ward.
A co do tego bardzo potrzebnego punktu centralnego? Ward wybrał oszałamiające, przewymiarowane zdjęcie dwóch brązowych koni, które muskały nosem, autorstwa Roberta Dutesco z Sable Island Horses i umieścił je nad kominkiem. ten sztuka ścienna nie tylko dodaje odrobinę koloru do czarno-białej palety i wciąga wzrok głębiej w pomieszczenie, ale także nawiązuje do jeździeckiego charakteru posiadłości — w najlepszy możliwy sposób.