W college'u spędziliśmy rok mieszkając w spółdzielni. „Wspólny dom” (oczywiście znany z przechodnich pokoi w centrum) był zdecydowanie przeżyciem – był stary, zaniedbany i bardziej niż trochę brudny. Ale podobało nam się koleżeństwo wbudowane w środowisko. Razem gotowaliśmy, razem jedliśmy i (ledwo) razem sprzątaliśmy, każdego dnia tygodnia.
Od tego czasu co-housing przeniósł się z kampusów uniwersyteckich do dzielnic, gdzie mieszkańcy mogą: jedz, uprawiaj ogródek, udzielaj się towarzysko i podejmuj decyzje w grupie, jednocześnie żyjąc na osobności rezydencje.
Najnowszym miejscem, w którym można zastosować te filozofie, jest ekowioska Columbia w NE Portland. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak każdy inny apartamentowiec – właściciele zajmują pięć zniszczonych budynków mieszkalnych i przebudowują do 37 mieszkań – ale ten zawiera ogród permakulturowy, kurnik i pensjonat z pralnią i miejscem spotkań przestrzeń. Wewnątrz dawne mieszkania zostaną zmodernizowane pod względem ekologicznym, w tym nowa izolacja, HVAC, instalacje elektryczne i wodno-kanalizacyjne, ogrzewanie promiennikowe i zestaw paneli słonecznych. Mieszkania różnią się wielkością od kawalerek sprzedawanych za 148 000 USD do jednostek z trzema sypialniami za 330 000 USD.
Stowarzyszenie właścicieli domów sprawdza kandydatów, aby upewnić się, że ich wartości pasują do wizji społeczności. Przekłada się to na sąsiadów, którzy są gotowi pomóc w utrzymaniu budynku, ogrodnictwie oraz niektórych wspólnych posiłkach i zajęciach. Kilku nie przeszło pokazu.Aby uzyskać więcej informacji na temat ekowioski Columbia, kliknij tutaj. Aby zapoznać się z procesem członkostwa i sugerowanymi materiałami do czytania, kliknij tutaj. A dla podobnych projektów w Portland zobacz Trillium Hollow, Cascadia Commons, Półwysep Park Commons oraz Cohousing przed świtem.