Przyznaję — jestem milenialsem ze zdrową dawką uzależnienie od telefonu. Jestem tą dziewczyną, która zawsze ma przy sobie telefon i która „melduje się” na Instagramie o wiele częściej, niż musi. Ponieważ śledzę tak wielu wpływowych osób, mój kanał jest zwykle pełen treści o aspiracjach — pomyśl o uroczych strojach i wspaniałych domach.
Podczas gdy lubię tego rodzaju treści, zauważam, że mój zwój robi się kwaśny, gdy łapię się na porównywaniu lub pytaniu siebie, czy potrzebuję butów tego influencera, nawet jeśli mam już trzy pary. Kiedy mój umysł zwraca się do „potrzebuję więcej”, wiem, że potrzebuję przerwy, ponieważ w rzeczywistości nie potrzebuję więcej. Mam już dużo.
Według Przewód biznesowy, w pierwszej połowie 2020 i chociaż nagrodaStyle ma własną aplikację zakupową o nazwie LIKEtoKNOWit, możesz zobaczyć wiele tych treści na Instagramie w postaci linków partnerskich. Kupiłem wiele przedmiotów za pośrednictwem tego typu linków i ogólnie jestem bardzo zadowolony z moich zakupów, ale nadchodzi czas, kiedy chcę po prostu być w aplikacji bez pokusy kupowania czegokolwiek.
Postanowiłem więc przeprowadzić eksperyment: wyciszyć wszystkie konta influencerów na miesiąc w nadziei na obniżenie poziomu stresu i nawyków związanych z wydawaniem pieniędzy. Wyciszyłem zarówno historię, jak i zawartość kanału na wszystkich kontach (co dało mi możliwość anulowania wyciszenia pod koniec miesiąca). Postanowiłem nie dodawać żadnych limitów czasowych w mediach społecznościowych, z myślą, że brak tych kont do śledzenia zmniejszy potrzebę przewijania mojego kanału. Mój cel był bardzo prosty: czuć się szczęśliwym z tego, co już mam i nie sięgać ciągle po telefon.
Dzień przed eksperymentem przeszedłem do mojej listy „następnych” i kolejno wyciszałem konta. Moja następna lista zawierała ponad 1500 kont, a podczas tej pierwszej rundy wyciszania i anulowania obserwowania nie przebrnęłam przez całą listę. To była żmudna praca i musiałem zrobić sobie przerwę po godzinie i powiedziałem sobie, że kiedy będę na Instagramie tylko przewijał, jeśli zobaczę jakieś konta, które przegapiłem, po prostu je wyciszę w czasie rzeczywistym. To też wydawało się być jakimś znakiem — jeśli celowo pracowałem w swoich mediach społecznościowych i nie mogłem wytrzymać dłużej niż godzinę, może to coś znaczy? Ojej.
Mimo że nie było moim zamiarem zaprzestanie obserwowania kont, które nie były uważane za influencerów, przeglądanie mojej listy było otwierające oczy po prostu dlatego, że zdałem sobie sprawę z wszelkiego rodzaju relacji, których w ogóle nie pamiętałem. Nigdy nie widziałem ich treści w moim kanale i nie znałem żadnego z nich osobiście, więc łatwo było kliknąć przycisk przestań obserwować. Po wielu chwilach „kto to w ogóle jest?” Skończyło się na tym, że przestałem obserwować 91 kont i wyciszyłem 19 kont influencerów.
Spośród 19 kont influencerów, które wyciszyłem, było sześć, z którymi trudno było się pożegnać. Zawahałem się i próbowałem przekonać siebie, że może to w porządku, aby trzymać je w swoim paszy, ale ostatecznie zwyciężyłem i powiedziałem sobie, że to nie jest na zawsze. Mimo że liczba kont, które zostały wyciszone, była znacznie mniejsza niż kont, których oficjalnie nie obserwowałam, te zignorowane konta stanowiły większość treści, które zwykle widywałem na co dzień. Spodziewałem się, że to wstrząśnie moim kanałem i treścią historii, i zdecydowanie tak się stało.
Moja pierwotna hipoteza, że nie czuję tego znajomego przyciągania do mojego Instagrama — z powodu braku kont influencerów do sprawdzenia — wydawała się słuszna. Mój kanał zawierał teraz więcej moich znajomych, kont memów i filmów o psach, i chociaż te treści można łatwo przewijać w nieskończoność, stwierdziłem, że łatwiej było mi przestać.
To, co zaskoczyło mnie najbardziej podczas pierwszego tygodnia, to zauważenie, jak przewijam przez cały dzień, nawet nie zdając sobie sprawy, że to robię. Sprawdzałbym pocztę lub dostałem SMS-a i nagle znalazłbym się na Instagramie. Zaskakujące było mnie złapać. Czy naprawdę po prostu otworzyłem Instagram, nawet o tym nie myśląc? Tak, zrobiłem. Gdy tylko byłem tego świadomy, czasami wyrzucałem telefon na drugą stronę pokoju, ponieważ tryb samolotowy nie zawsze działał. Później w tygodniu było łatwiej, a mój czas na ekranie spadł o 10 procent.
To był tydzień, w którym zdecydowałem się na nową poranną rutynę zamiast mojego zwykłego porannego sprawdzania poczty e-mail i przewijania mediów społecznościowych. Mimo że w tym eksperymencie nie chodziło o ustalanie limitów w mediach społecznościowych, naturalnie stwierdziłem, że chcę mniej być na swoim telefonie. Postanowiłem nie sprawdzać telefonu przez pierwszą godzinę, kiedy nie spałem, i zdecydowanie zauważyłem, że to wpłynęło na mój nastrój na resztę dnia. Czułem się bardziej zrelaksowany i może co ważniejsze, w dni, w których poślizgnąłem się i zacząłem przewijać wcześnie, w końcu sięgałem po telefon częściej przez cały dzień.
Moja nowa poranna rutyna polegała na przeczytaniu kilku stron poradnika lub medytacji przed rozpoczęciem dnia. Kiedyś miałam wymówkę, że nie mogę medytować bez telefonu do muzyki, ale zamiast tego po prostu zapytałam moja Alexa aby ustawić minutnik i odtwarzać muzykę medytacyjną, nie jest potrzebny telefon.
W tym tygodniu miałem też więcej momentów „kto to jest?” ponieważ nagle zacząłem widzieć konta na Instagramie, których nie widziałem od jakiegoś czasu. Większość z nich przestałam obserwować i, co zabawne, wszystkie były kontami influencerów.
Wtedy wyzwanie stało się nieco trudniejsze i „zameldowałem się” na niektórych kontach, których mi brakowało. Podobało mi się obserwowanie, co robią niektórzy z moich ulubionych influencerów, a także zdałem sobie sprawę, że przegapiłem kilka sezonowych premier nowych produktów. Poczułem lekkie FOMO (strach przed pominięciem), ale upewniłem się, że mogę świadomie robić zakupy, gdy tylko chciałem, i że brak ekscytacji widząc nowe rzeczy do kupienia, był prawdopodobnie najlepszy — przynajmniej dla mojego zdenerwowania system. Przeszukałam swoją szafę i zrobiłam zdjęcia wszystkim uroczym strojom, które już miałam, i odniosłam się do nich, gdy poczułam potrzebę sprawdzenia Instagrama i to pomogło. Pod koniec miesiąca byłem gotowy dodać kilka kont, których mi brakowało.
Podsumowując, myślę, że można śmiało powiedzieć, że spędzanie większej ilości czasu z dala od telefonu sprawiło, że byłem mniej zestresowany i bardziej zrelaksowany. Jednym z moich celów było nie sięganie po telefon przez cały dzień i zdecydowanie mogłem zauważyć różnicę w dniach, w których poślizgnąłem się i przewinąłem z samego rana.
Dowiedziałem się, że lubię niewielką liczbę influencerów, których śledzę od lat, i tęskniłem za nimi! Cieszyłem się, że mogłem wyłączyć wyciszenie czterech kont, z którymi trudno było się pożegnać, i które zachowałem wyciszenie dla wszystkich innych — kont, które śledziłem z kaprysu lub których nie obserwowałem od dłuższego czasu.
Dowiedziałem się również, że nie da się przewijać Instagrama bez oglądania wysoce ukierunkowanych reklam, niezależnie od tego, kogo obserwujesz. Dla mnie sprowadza się to tylko do śledzenia kont, które lubię, i przypomniano mi, że te konta mogą się przesuwać i zmieniać. To jest eksperyment, który chciałbym przeprowadzić kilka razy w ciągu roku, ponieważ dobrze było sprawdzić ze sobą i z moim kanałem oraz podsumować, które treści poprawiają, a co nie.