Sprzedajemy nasz dom w ciągu najbliższych kilku miesięcy, a w ramach przygotowań zatrudniliśmy home stager: Monikę Collins z Inscenizacja migawki. Jako ktoś, kto pisze mnóstwo o sprzątaniu i organizowaniu, byłem podekscytowany, słysząc, jak opowiada o sprzątaniu. Oczywiście wystawianie domu na sprzedaż różni się od prowadzenia minimalistycznego życia, ale na pewno się na siebie nakładają.
Szedłem za nią po domu, robiąc szalone notatki na moim telefonie, gdy myślała głośno w każdym pokoju. W końcu nasza rozmowa przerodziła się w coś, co słyszałem milion razy, a nawet napisane o: strategia jeden w, jeden na zewnątrz. Ale kiedy usłyszałem wersję tej klasycznej mantry deklarującej Moniki, na chwilę zaniemówiłem. To była tylko niewielka poprawka, ale z ogromnymi implikacjami.
Oto kwestia, w której jeden wchodzi, jeden wychodzi: masz szansę na walkę z tym, aby twój dom nie stał się bardziej zagracony niż jest obecnie. Ale czy utrzymanie status quo jest wystarczające dla twoich celów? Założę się, że większość ludzi chce przerzedzać rzeczy i czerpać korzyści z większej ilości czasu i mniejszego stresu związanego z posiadaniem mniejszej ilości rzeczy do utrzymania.
Jedno wejście, trzy wyjścia to o wiele więcej niż utrzymywanie równowagi. Zamiast tego edytujesz swoje rzeczy za każdym razem, gdy wprowadzasz coś nowego do swojego domu. Sprowadza się to do ciągłego usuwania zanieczyszczeń, które odbywa się przy niewielkim wysiłku — bez godzinnych sesji oczyszczania z opróżnianiem szaf — ale z czasem ma to poważne konsekwencje.
Z wielkim posunięciem na horyzoncie, wezmę sobie do serca tę głęboką radę. Ale nawet jeśli masz tylko małą skłonność do tego, by uwolnić się od krępujących cię opętań, jedno do trzech na zewnątrz może być mantrą oczyszczającą, która sprawia, że tak się dzieje.
Kombinacje Shifrah
Współpracownik
Z pięciorgiem dzieci Shifrah uczy się kilku rzeczy o tym, jak utrzymać porządek i całkiem czysty dom z wdzięcznym sercem w sposób, który pozostawia mnóstwo czasu dla ludzi, którzy się liczą bardzo. Shifrah dorastała w San Francisco, ale zaczęła doceniać życie w małym miasteczku w Tallahassee na Florydzie, które teraz nazywa domem. Pisze zawodowo od dwudziestu lat i uwielbia fotografię lifestylową, zapamiętywanie, ogrodnictwo, czytanie i chodzenie na plażę z mężem i dziećmi.