Produkty te wybieramy niezależnie — jeśli kupujesz z jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa:Zoë zwiędły, partner Mark Lee, przyjaciel/współlokator Emma Anderson, z kotami, Sebastianem (Syjamski) i Cleo (Calico/Tortie)
Lokalizacja: Seattle, Waszyngton
Rozmiar: 2000 stóp kwadratowych
Rodzaj domu: Dom na ranczo z lat 50. XX wieku
Lata przeżyte w: Prawie 2 lata, własność
Zoë zwiędły i jej partner Mark Lee postanowił kupić dom w styczniu 2020 roku. „Przez kilka lat rozmawialiśmy o posiadaniu domu i udało nam się zaoszczędzić trochę pieniędzy, ale kupowaliśmy też dom po raz pierwszy i mieliśmy nie pomysł, co robimy”, zaczyna Zoë. „Spędziliśmy miesiące na szukaniu domów i zgubiliśmy się w wielu miejscach, zanim znaleźliśmy nasz obecny dom. Mogliśmy sobie pozwolić tylko na 7-procentową zaliczkę, a w Seattle konkurujesz z pre-kontrolami i ofertami za gotówkę. Na szczęście mieliśmy świetnego pośrednika w handlu nieruchomościami, który zachęcał nas, byśmy się nie poddawali”.
Zoë kontynuuje swoją historię kupowania domu: „Widzieliśmy ten dom dzień przed zamknięciem Seattle i natychmiast byliśmy zachwyceni. Jest to pudełkowa konstrukcja z lat 50., więc nie ma żadnych wspaniałych elementów architektonicznych, które można zobaczyć w starszych (lub droższe) domy, ale ma gigantyczne okna, dużo miejsca na zewnątrz i oryginalne drewno liściaste podłogi. Przypadkowo też, kiedy Mark i ja zaczęliśmy się spotykać, on mieszkał w domu tuż obok! Połączenie wydawało się przypadkowe i oboje się zakochaliśmy”.
„Od razu złożyliśmy ofertę i napisaliśmy do sprzedawców list o tym, jak bardzo kochamy ten dom. Sprzedawcy byli również kupującymi dom po raz pierwszy, którzy kupili dom za pożyczkę VA — widzieli w nas trochę siebie i byli współczujący naszej sytuacji. Mimo że pojawiła się konkurencyjna oferta, która była lepsza finansowo, ostatecznie sprzedający wybrali naszą. Jestem zawsze wdzięczny, że zaryzykowali nas i mam nadzieję, że zrobię to samo, jeśli kiedykolwiek sprzedamy nasz dom”.
Mój styl: Swój styl określiłabym jako eklektyczny, vintage, kolorowy i trochę kiczowaty. Uwielbiam modernizm z połowy wieku, Art Deco, Memphis z lat 80. i Hollywood Regency. Ogólnie rzecz biorąc, dążę do domu, który jest żywy, przytulny, zabawny i wyjątkowy. Nie chcę totalnego chaosu, ale też nie chcę zbyt poważnie brać swojego domu (ani siebie!). Celem jest, aby moja przestrzeń była intencjonalna i estetyczna, przy jednoczesnym zachowaniu jej uroku i wyobraźni.
Inspiracja: Podróże, sztuka, moda i świat przyrody. Ale też jako ktoś, kto nie jest architektem wnętrz, zawsze inspirują mnie zwykli ludzie robiący niezwykłe rzeczy. Oczywiście zawsze zachwycają mnie spektakularne, profesjonalne projekty, które widzę w magazynach takich jak Przegląd architektury. Ale dla mnie wiele inspiracji pochodzi od zwykłych ludzi (z budżetami, niepowodzeniami i ograniczeniami czasowymi!) projektujących domy, które są wyjątkowe, pomysłowe i piękne. Jestem pomocnikiem w domu i w pełni doceniam złe osoby z Terapii Mieszkaniowej i DIY Instagram za to, że chcę się nauczyć, jak odnawiać podłogi, instalować hydraulikę i uczyć się podstaw elektryczny.
Ulubiony element: Naturalne światło! Kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy nasz dom, miał siedem i pół stopy sufit, maleńką kuchnię z lat 50., zniszczone drewniane podłogi i przestarzałe łazienki. Jednak miał też oszałamiające naturalne światło! Salon i jadalnia mają okna sięgające od podłogi do sufitu, a światło dzienne jakie dostajemy to fenomenalny (nawet nasza sypialnia w piwnicy ma duże, wychodzące na południe, wypełnione światłem okno). Światło mnie ogarnęło i zakochałem się w tym miejscu, gdy tylko je zobaczyliśmy.
Największe wyzwanie: Jednym z moich największych wyzwań jest dekorowanie z myślą o roślinach i kotach. Moją pierwszą miłością były rośliny doniczkowe, a teraz mam ich ponad 50. Kilka lat temu Mark i ja adoptowaliśmy nasze koty (które są najlepszymi zwierzakami na świecie!). Jednak nasze koty NIENAWIDZĄ roślin (a może je kochają? szczerze nie mogę powiedzieć). Muszę trzymać moje rośliny z dala od kotów, bo będą absolutnie zniszczyć im. Projektując, staram się, aby moje rośliny: 1) miały odpowiednie nasłonecznienie 2) były poza zasięgiem pazurów i zębów oraz 3) były estetyczne. Nie wydaje się to takie trudne, ale znalezienie spotów pasujących do parametrów jest zaskakująco skomplikowane. Używam wiszących doniczek, wysokich stołów (z taśmą i folią aluminiową, aby zniechęcić do wspinaczki), strategicznie rozmieszczonych lampek do uprawy i wyjątkowo wysokich domowych stojaków na rośliny. To sprawiło, że stałam się naprawdę kreatywna przy moich ekspozycjach roślinnych!
Najdumniejsze majsterkowanie: Wszystko, co robię, to majsterkowanie! Ale mój pierwszy projekt nadal jest tym, z którego jestem najbardziej dumny. Kiedy Mark i ja kupiliśmy nasz dom, pierwszymi projektami, które wykonaliśmy, było malowanie ścian i odnawianie drewnianych podłóg. Malowanie jest dość łatwe, ale nie mieliśmy żadnego doświadczenia w odnawianiu drewna twardego. Dosłownie wszyscy — od naszych rodziców po internet — powiedzieli nam, żebyśmy sami tego nie robili.
Podobnie jak uparci millenialsi, którymi jesteśmy, postanowiliśmy zignorować wszystkich i zrobić majsterkowanie podłóg. Całe nasze piętro jest z twardego drewna, więc mieliśmy dużo ziemi do pokonania. Szlifowanie zajęło nam trzy dni, dwa dni na uszczelnienie i wykończenie oraz dwa dni na przygotowanie/sprzątanie. Wypożyczyliśmy pionową szlifierkę oscylacyjną, pracowaliśmy 10-12 godzin dziennie w weekendy i dostaliśmy naprawdę chory na siebie nawzajem. Po dwóch tygodniach ciężkiej pracy skończyliśmy podłogi i okazało się, że niesamowity. Nie są do końca „profesjonalni”, ale każdy, kto przychodzi do domu, komentuje, jak świetnie wyglądają!
Największy odpust: Kilka lat temu kupiliśmy nasze zabytkowe drewniane regały schodowe na OfferUp (do tej pory jeden z naszych najdroższych zakupów!). Wcześniej większość naszych mebli kosztowała mniej niż 50 dolarów. Nadal kupuję większość naszych mebli z drugiej ręki, ale teraz chętniej wydam pieniądze na wysokiej jakości meble vintage. Ponieważ doświadczyliśmy większej stabilności finansowej, byliśmy w stanie inwestować w przedmioty, które kochamy i na których nam zależy, zamiast po prostu brać wszystko, co ktoś rozdaje za darmo. To wspaniałe uczucie i ogromny przywilej móc tak celowo zarządzać naszą przestrzenią.
Jest coś jedyny w swoim rodzaju o swoim domu lub sposobie, w jaki go używasz? Prawie wszystkie meble i dekoracje w naszym domu są używane! Kupuję nowe rzeczy, takie jak pościel, ręczniki i zasłony, ale większość mebli jest używana. Wciągają mnie krzykliwe kampanie marketingowe tak samo jak następna osoba, ale naprawdę staram się kupować jak najwięcej z drugiej ręki. Zaczęło się to od konieczności finansowej, ale teraz stało się świadomym, skoncentrowanym na zrównoważonym rozwoju wyborem. Wpływ szybkich mebli (i szybkiej mody) na środowisko jest astronomiczny. Stuprocentowa etyczna konsumpcja jest w zasadzie niemożliwa w naszym obecnym systemie, ale dekorując mój dom znaleziskami z drugiej ręki, mogę przynajmniej zmniejszyć swój wpływ. Dodatkowo sprawia, że nasz dom jest wyjątkowy!
Jakie są Twoje ulubione produkty do domu i dlaczego? Farba! Ponieważ możesz całkowicie zmienić wygląd i styl przestrzeni za mniej niż 100 USD. Moje ulubione marki to Clare Paint i Backdrop! Obie farby mają niską / brak LZO, więc jest dosłownie nie zapach farby — jest niesamowity!
Opisz wszelkie pomocne, inspirujące, genialne lub po prostu przydatne wskazówki dotyczące maksymalizacji i/lub organizowania małej przestrzeni: Teraz jestem całkiem czysty, ale kiedy byłem dzieckiem, byłem potwornie niechlujny. Największą rzeczą, jakiej się nauczyłem, jest praca z mózgiem, a nie przeciwko niemu. Na przykład, zawsze zdejmuję biżuterię przy umywalce w łazience, zanim umyję twarz lub wezmę prysznic. Ja bym nigdy pamiętaj, aby później odłożyć biżuterię, aby leżała zaśmiecona na blacie przez wiele dni. Zamiast obwiniać się za dwanaście par kolczyków zaśmiecających zlew (lub udawać, że jakoś zacznę stać się typem osoby, która odkłada swoje rzeczy natychmiast), zacząłem kłaść na blacie mały catch-all. To kolorowy spodek do herbaty, który znalazłem w Goodwill za 2 dolary i działa jak moje naczynie na biżuterię — wygląda całkiem uroczo, gdy jest wypełniony złotymi naszyjnikami i kolczykami! Potem, kiedy w końcu sobie przypominam, odkładam całą biżuterię. Nie walcz ze swoimi instynktami!
Na koniec, jaki jest twój absolutnie najlepszy sekret domu lub rada dotycząca dekoracji? Udekoruj dla siebie, ale przekraczaj granice kreatywności. Użyj koloru, nawet trochę. Kupuj dziwne znaleziska ze sklepów z artykułami używanymi i wystawiaj je z dumą. Eksperymentuj i wiedz, że to w porządku, jeśli się nie powiedzie. Wypełnij swój dom osobowością i wypełnij go miłością!
Dzięki Zoë, Markowi i Emmie!