Produkty te wybieramy niezależnie – jeśli kupujesz z jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Pamiętam, kiedy Instagram po raz pierwszy wypuścił reklamy. Pierwsze reklamy pojawiały się cyklicznie w letni weekend, a ja i moi przyjaciele porównywaliśmy to, co widzieliśmy: ja dostałam reklamę luksusowego samochodu, a mój mąż reklamę McDonalda. „Wyraźnie widać, że Instagram uważa, że jesteś bardziej dumny” – zażartował. Niewiele wiedzieliśmy, że przyszłość przyniesie wiele, wiele reklamy i coraz częściej będą one dostosowywane do naszych bardzo konkretnych zainteresowań.
Nie jestem wielkim klientem i zdecydowanie nie jestem impulsywnym kupującym online, więc reklamy na Instagramie są w większości czymś, co szybko znikam z pola widzenia. Posty sponsorowane stały się tak wszechobecne, że prawie nie zobaczyć im. Jeśli zwrócę uwagę, zwykle zjeżym się, gdy zorientuję się, jak dokładnie moje przeglądanie Internetu jest śledzone przez Instagram. Jednak we wrześniu ubiegłego roku przez hałas przebił się reklama — promująca stojak na buty, ze wszystkich rzeczy.
To nie było byle jakie stojak na buty; był to elegancki model wykonany z malowanego proszkowo metalu, który w rzeczywistości poprawiłby estetykę mojego przedpokoju. Napisałem książkę o mieszkaniu na małej przestrzeni i ten stojak na buty sprawdził wszystkie moje kryteria zakupu domu. Poza tym wyobrażałem sobie, że nigdy więcej nie potknę się o dziecięce buty. Stylizacja zdjęć i projekt graficzny miały tę wyraźnie milenijną estetykę skierowaną bezpośrednio do konsumenta (pomyśl o czcionkach bladoróżowych i bezszeryfowych), ale o rany, podobało mi się to. Kliknąłem. Okazało się, że moje pragnienia szybko zostały stłumione przez cenę 174 USD, ale Stojak pozostał w mojej pamięci.
Wysłałem SMS-a do moich dwóch przyjaciół, którzy również zajmują się projektowaniem wnętrz, aby opowiedzieli im o uwiedzeniu przez The Rack. Nikt z nas o tym nie słyszał marka Open Spaces wcześniej, ale szybko moi dwoje znajomych również otrzymali reklamy tej samej marki — i wysłali mi SMS-a, abym o tym wiedział. Stało się to rzeczą: robiliśmy zrzut ekranu za każdym razem, gdy The Rack pojawiał się w jednym z naszych kanałów. W końcu, w czerwcu, po kolejnej obserwacji, powiedziałem do siebie: „Wyraźnie to lubisz… po prostu już to zdobądź”. Wysłałem SMS-a do znajomych projektantów, aby powiedzieli, że się zanurzam. Oczywiście został wyprzedany, więc dodałem swoje nazwisko do „listy oczekujących”.
We wrześniu dostałem maila z informacją Stojak był z powrotem w magazynie — ale nadal (!), zawahałem się. Wysłałem SMS-a do moich kumpli, a jeden przyjaciel zapewnił mnie: „Zawsze możesz użyć go jako stojaka na rośliny, jeśli nie spełnia twoich oczekiwań standardy porządkowania butów”. Doszedłem też do wniosku, że jeśli sprzedają się regularnie, mogę odzyskać moje koszty na Craigslist, jeśli: nie. Prawie rok później kupiłem tę cerę, ale wciąż zastanawiałem się, czy to tylko wymyślone pragnienie? nie miałem „stojaka na buty” na mojej liście potrzeb dla mojego domu.
Stojak dotarła na czas i nawet gdy otworzyłam pudełko, byłam pod wrażeniem: opakowanie było przemyślane, zaprojektowane bez styropianu ani plastiku, z wyjątkiem kilku torebek. Pudełko jest nawet sprytnie zaprojektowane, aby pomóc Ci ustabilizować półki podczas samodzielnego montażu. miałem Stojak razem migiem.
Stojak jest wytrzymały, ale nie za ciężki i zdecydowanie jest lepszy od wszystkiego, co mogłem kupić w dużym sklepie z pudełkami (nawet mój mąż skomentował jego dobry wygląd). Stojak wykonuje swoją pracę: buty są odkładane, a nasze wejście jest mniej zagracone. Dzięki górnemu uchwytowi mogę go nawet łatwo przenieść (buty i wszystko), aby odkurzyć pod spodem. Cena za materiały może być nieco wysoka, ale myślę, że dodatkowy koszt wydaje się uzasadniony, biorąc pod uwagę jakość projektu.
Mimo to mam dokuczliwe wrażenie, że algorytm zadziałał na mnie swoją magią. Dzięki kalkulacji kont, które śledzę i rzeczy, które „lubię”, Instagram wiedział, że będę podatny na uroki Stojak. Może zwlekałem trochę dłużej, gdy pierwszy raz zobaczyłem Stojak, a tryby w moim telefonie wiedziały, że muszą się wynurzać Stojak co kilka miesięcy, aż w końcu się załamię. Jestem zadowolony z zakupu — nie żałuję! — ale czuję, że jestem ofiarą dzisiejszego świata wymyślonego pożądania.
Laura Fenton
Współpracownik
Laura Fenton jest autorką The Little Book of Living Small. Pisze o projektowaniu domu i zrównoważonym rozwoju i jest stałym współpracownikiem Terapii Mieszkaniowej. Jej prace zostały opublikowane w Better Homes & Gardens, Eater, New York Magazine i Real Simple.