Mój Dom z dzieciństwa siedzi na sennej ulicy, która, o ile wiem, niewiele się zmieniła od 1950 roku, kiedy została zbudowana. Maleńkie mieszkanie z dwiema sypialniami i jedną łazienką — w sumie około 670 stóp kwadratowych — było masowo powielane w całej okolicy podczas powojennego boomu mieszkaniowego. Niemal każdy dom na moim bloku podziela ten funkcjonalny, skromny układ. To był – i nadal jest – kwintesencja startowego domu.
W 1983 roku moja mama, imigrant z Filipin, przeniósł się. Zanim poznała mojego tatę, meksykańskiego imigranta, pod koniec lat 80., w pełni zapuściła tam korzenie. Kiedy się urodziłem, dokończyłem obraz nowoczesnej, wielokulturowej rodziny nuklearnej nawigującej przez życie w Ameryce Środkowej. Ten dom nie był zbyt duży, ale taki mieliśmy.
W pewnym momencie obraz zaczął się strzępić na brzegach. W rzeczywistości dom stał się nie tyle schronieniem przed burzą, co sam w sobie piorunochronem. Moi rodzice się rozwiedli. Mój tata odszedł. Wyprowadziłem się i wyjechałem na studia. Moja mama została jednak.
Oczywiście miało to sens. W końcu dom należał pierwotnie do niej i tylko do niej. Teraz, prawie 40 lat po zakupie domu, sama konstrukcja pozostaje w dużej mierze nietknięta. Farba zewnętrzna jest w tym samym odcieniu szarości. Numery domów są klasycznymi kursywnymi numerami, które były widoczne w powojennym projektowaniu.
Niektóre obszary pokazują swój wiek. Betonowy podjazd jest popękany i rozdrobniony; białe słupy podtrzymujące ukośną brązowo-żółtą wiatę rdzewieją. Ilekroć odwiedzam, te części w złym stanie są dla mnie tym, co mnie wyróżnia. Dosłownie ucieleśniają to, jak to jest dorastać w rozbitym domu.
Na początku tego roku, kiedy zauważyłem, że domy w okolicy sprzedają się znacznie powyżej tego, za co kiedykolwiek sobie wyobrażałem, że się sprzedają, dostrzegłem okazję. Mogłaby wypłacić pieniądze i mieć jakieś gniazdo na emeryturę. Pomimo głębokiego przywiązania mojej mamy do swojego domu, być może ten gorący rynek nieruchomości byłby tylko zachętą do rozważenia sprzedaży i rozpoczęcia nowego rozdziału w swoim życiu.
Maria Gomez*, specjalistka od public relations z Waszyngtonu, może odnieść się do tego, przez co przechodzę. Jej matka jest obecnie w trakcie sprzedaży domu swojego dzieciństwa w Puerto Rico.
„Czuję, że to właściwa rzecz”, mówi Gomez. „Wiem, że była bardzo przywiązana do domu, ponieważ po rozwodzie to był jej projekt z pasją. Przebudowała dom i myślę, że dla niej właśnie tam znalazła niezależność po tym, jak zamieszkała w domu rodziców, a następnie rozwiodła się.
Początkowo Gomez myślała, że jej siostra może chcieć zatrzymać dom. Ale ponieważ znajduje się na bardziej wiejskiej okolicy, gdzie niewiele się dzieje, jej siostra przeniosła się do miasta.
„W tym małym miasteczku, z którego pochodzimy, tak naprawdę nie ma żadnych możliwości” – mówi Gomez. „Ten obszar wyspy został opuszczony jeszcze przed wystąpieniem naprawdę złej sytuacji ekonomicznej w Puerto Rico. Ale ze wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat – huraganami, trzęsieniami ziemi, rachunkami za prąd – staje się trochę miastem duchów”.
Jako jedyne dziecko mojej mamy, stoję na to odziedzicz dom. Ale podobnie jak Gomez i jej siostra opuściłam rodzinne miasto z powodu braku możliwości i jestem przekonana, że prawdopodobnie będę nigdy nie wracaj. Kiedy wspomniałem o możliwości sprzedaży mamie, wyjaśniłem skąd pochodzę. Ona zrozumiała. W rzeczywistości wydawała się zaskakująco otwarta na ten pomysł. „Pomyślę o tym” było najlepszym, co dostałem, ale biorąc pod uwagę, że mieszkała tam przez większość swojego życia, uznałem, że to dobry punkt wyjścia.
Maia Montes De Oca, agentka nieruchomości w St. Augustine na Florydzie, rozumie wrażliwość wymaganą przy poruszaniu tego tematu, zwłaszcza jeśli pochodzisz z rodziny imigrantów. W maju 2021 roku jej rodzice sprzedali dom jej dzieciństwa w Ridgefield Park w New Jersey, co wywołało wiele trudnych i złożonych emocji.
„Oboje moi rodzice wyemigrowali do kraju z Karaibów i Ameryki Południowej” — mówi Montes De Oca. „To był pierwszy dom, który kupili na przedmieściach i tam wychowywali swoje dzieci. To było dla nich takie osiągnięcie, a mojemu tacie było szczególnie trudno zamknąć ten rozdział jego życia”.
Wspomina, że dzień przed zamknięciem domu przez rodziców jej tata wysłał nagranie, w którym dom był zupełnie pusty. „Można było powiedzieć, że powstrzymywał łzy, gdy przechodził” — opowiada Montes De Oca. „W tym momencie poczułem, że moje życie rozbłysło przede mną. Trzydzieści lat minęło w mgnieniu oka – nie mogłem w to uwierzyć.
Jej najlepsza rada, aby dowiedzieć się, jak wesprzeć swoich rodziców w ich podróży do sprzedaży domu, jest dokładnie tym, czego sam potrzebowałem usłyszeć. Kiedy ostatnio rozmawialiśmy o tym z mamą kilka tygodni temu, powiedziała, że nie jest taka pewna sprzedaży. Być może, wyjaśniła, powróci do tego pomysłu wiosną.
„Bądź cierpliwy i wyrozumiały” — mówi Montes De Oca. „Bez względu na to, jak trudne lub bolesne, jak dla ciebie, może to być dla nich jeszcze trudniejsze”.