Mieszkając z mężem w dwupokojowym mieszkaniu o powierzchni 850 stóp kwadratowych, dobrze znam niesamowicie efektywne wykorzystanie przestrzeni. mam mała kuchnia który otwiera się na salon i jadalnię i pakuje cios w mały pokój, ale jedna decyzja projektowa ze strony dewelopera nigdy nie miała sensu. Półwysep oddzielił kuchnię od części dziennej, ale lada zatrzymała się nagle z zaledwie centymetrowym nawisem.
Nie mając miejsca na podniesienie stołka, kontuar utworzył niezręczny pas martwej przestrzeni. Nasza sofa została przyciśnięta do niej, a ponieważ nasz stół jadalny był umieszczony po drugiej stronie otwartego planu piętra, prawie zawsze uciekaliśmy się do jedzenia na sofie. Ogólny przepływ wydawał się bardziej tymczasowym rozwiązaniem niż miejscem, które planujemy nazwać domem przez pięć do dziesięciu lat.
Wiedzieliśmy, że odpowiedzią jest bar śniadaniowy na półwyspie. Tworzyłby linię demarkacyjną między kuchnią a salonem, dając nam jednocześnie dogodne miejsce – poza sofą – do spożywania szybkich posiłków. Dziesięć cali blatu to wszystko, czego potrzebowaliśmy, aby całkowicie zmienić funkcjonalność naszej przestrzeni.
Jednak zbliżająca się cena uniemożliwiła nam naprawienie jej zbyt długo, a zamiast tego narzekaliśmy na to. Dodatkowy blat nie jest czymś łatwym do przyklejenia — musielibyśmy wymienić wszystko blaty tylko po to, aby uzyskać tę przestrzeń.
Ponad dwa lata po pierwszym przeprowadzce w końcu się na to zdecydowaliśmy. Przepytałam moich znajomych z Instagrama (oczywiście), aby znaleźć rekomendacje dla lokalnych producentów kamienia i uzyskałam cytaty z dwóch firm. Oba były w tej samej cenie – coś, co powinno być uspokajające – 3400 USD. Nie jest to mała suma pieniędzy, ale znacznie mniej, niż oczekiwaliśmy po dwóch latach strachu.
To wystarczyło, by pociągnąć za spust. Dwa tygodnie później wytwórcy z firmy kamieniarskiej byli w moim domu, wyrywając obecną ladę i wymieniając ją na nową, wszystko przed obiadem. Zjadłem kanapkę siedząc przy barze śniadaniowym zaledwie kilka godzin po tym, jak pojawili się tego ranka.
Dodanie baru śniadaniowego całkowicie zmieniło nie tylko funkcję mojej kuchni, ale funkcjonalność całego mojego mieszkania. Mój mąż i ja nie jedliśmy ani jednego posiłku na kanapie od czasu zainstalowania batonu śniadaniowego. Zbyt łatwo jest po prostu usiąść przy ladzie. Mogę brać udział w spotkaniach Zoom siedząc przy barze, wygodnie popijając kawę, zamiast sięgać po nią na stoliku do kawy co trzydzieści sekund.
Dodatkowo, oprócz swojej czystej funkcji, tworzy oddzielenie kuchni od salonu. Teraz stołki są barierą, w przeciwieństwie do pustej, bezużytecznej ściany. To pełniejsze poczucie przestrzeni, które sprawia, że nasze mieszkanie wydaje się bardziej domem z wyraźnie wyodrębnionymi przestrzeniami użytkowymi niż dużym, mieszanym pokojem. I w przeciwieństwie do stołu jadalnego, przestrzeń, którą zajmuje, jest minimalna.
Chociaż nigdy nie chciałem wydać kilku tysięcy dolarów na 10-calowy blat, ten batonik śniadaniowy jest? podaje najlepszą aktualizację pod względem życia i funkcji mojego małego mieszkania, jakie mogłem zrobić. A także, aby odpowiedzieć na pytanie, które zawsze pojawia się podczas remontów: czy podniesie to wartość mojego domu? To dopiero się okaże, ale z pewnością teraz wydaje się, że jest bardziej celowo zaprojektowany, a jeśli zdecyduję się sprzedać w pewnym momencie w przyszłości, pokaże to potencjalnym nabywcom.
Boli mnie pisanie tego jako kogoś, kto był mocno oddany moim marmurowym blatom, ale wydaje mi się, że jest to konieczne, aby cała historia. Trawienie i niedoskonałości marmuru były mile widzianą patyną, a ja uwielbiałem łatwość korzystania z chłodnego w dotyku blatu do rozwałkowania skórek ciasta i ciasta.
Ale dodatkowym bonusem do tego projektu blatu była zamiana marmuru na kwarc. Biorąc pod uwagę mały metraż, byliśmy w stanie zaszaleć na wspaniałym kwarcu, słusznie zwanym Carerra, który ma subtelne żyłkowanie marmuru, ale z jeszcze większą bielą, aby rozjaśnić brak naturalnego szeregowca lekki.
Co ważniejsze niż to, jak wygląda, nie muszę się już martwić, gdy na blat znajdzie się kropla cytrusów lub kropla mleka. Mogę to na chwilę poczekać. Mogę dokończyć spienianie kawy lub mieszać i podawać koktajl. Wiem, że łatwo się wyczyści, nie pozostawiając wytrawionych wspomnień, których nigdy nie zapomnę.
Ale na szczęście nie musiałem całkowicie stracić mojego ukochanego marmuru. Kazałem producentowi zamienić naszą marmurową płytę w blaty kredensów i szafek nocnych, zamiast wywozić kamień na wysypisko śmieci. Choć z biegiem lat z pewnością może pojawić się pierścień wodny lub dwa, sypialnia jest o wiele niższą stawką niż kuchnia, a powstały marmurowy blat jest ponadczasowym akcentem.