Nazwa:Sarah Norman i Sunny the cockapoo
Lokalizacja: Soho — Nowy Jork, Nowy Jork
Rodzaj domu: Apartament
Rozmiar: 400 stóp kwadratowych
Lata przeżyte w: 1 rok, wynajem
Opowiedz nam trochę (lub dużo) o swoim domu i ludziach, którzy tam mieszkają: Mieszkam w małym jednopokojowym mieszkaniu w Soho. Kiedy się wprowadziłem, przechodziłem przez trudne rzeczy, zaczynając od zera i byłem całkowicie przytłoczony. Dekorowanie nie jest moją sprawą, ale potrzebując nowego początku, zwerbowałem przyjaciela, projektant wnętrzJenn Kelly, która naprawdę się tym cieszy, wręczyła jej moją kartę kredytową i poprosiła, żeby wyglądało, jakby tu mieszkał dorosły (coś, czego nie mogę powiedzieć o moich poprzednich mieszkaniach). Podoba mi się efekt i mam nowe uznanie dla tego, jak piękne przestrzenie. a świetna organizacja może naprawdę zmienić życie. Jestem młodym profesjonalistą (pracuję w Google) i mieszkam z moim 10-letnim cockapoo Sunny, który wszędzie ze mną chodzi.
Moja tożsamość jest zdecydowanie odzwierciedlona w moim domu. Jestem zapaloną demokratką (występowałam wiele razy w wiadomościach telewizyjnych jako komentatorka polityczna) oraz feministką i zobaczysz ukłon w stronę tych wartości w sztuce prezentowanej w całym mieszkaniu (RBG jest reprezentowane co najmniej trzy) czasy). Moja osobowość jest spokojna i czasami przekłada się to na bałagan, więc jedną z moich ulubionych rzeczy w mieszkaniu jest to, że stworzyliśmy przestrzeń na wszystko, co ułatwia utrzymanie porządku. To nie tylko odzwierciedlenie tego, kim jestem, ale kim aspiruję. Mam organizer do herbaty, w którym jestem zakochany i kiedy potrzebuję trochę motywacji, mój chłopak mówi: „Bądź osobą, która ma organizer do herbaty”. Działa za każdym razem.
Jaki jest twój ulubiony pokój i dlaczego? Moim ulubionym pokojem jest sypialnia. Mam ten piękny zielony zagłówek, który dodaje odrobinę blasku i wygląda tak ładnie z drewnianymi szafkami nocnymi i złotymi akcentami. Moja biało-szara pościel jest prosta i zrelaksowana z niesamowitymi poduszkami do rzucania dla kontrastu. Ilekroć wchodzę, myślę: „Nie mogę uwierzyć, że to mój pokój”.
Masz jakieś rady dotyczące stworzenia domu, który kochasz? Porzuć ideę tego, co powinieneś zrobić i zastanów się, jak wykorzystasz przestrzeń. Ponieważ pracuję w domu, bardziej sensowne było używanie „salonu” jako biura, a w kuchni trzymam wszelkiego rodzaju rzeczy, które tak naprawdę do niej nie pasują, ale zapobiegają bałaganowi w innych miejscach. Również urocze koszyczki i słoiki to najlepsza inwestycja — ukrywają bałagan i dodają charakteru.