Produkty te wybieramy niezależnie – jeśli kupisz z jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Miejskie życie ma wiele zalet: restauracje otwarte o każdej porze, mnóstwo parków i bodega, w których można szybko zrobić zakupy spożywcze i zrobić sobie kolację. Wydzielone miejsce w domu, w którym można zjeść ten obiad, często nie jest jedną z tych korzyści.
Dlatego Megan Fullagar, entuzjasta architektury mieszkając w Astorii w Queens, stała się kreatywna i wymyśliła łatwe i tanie majsterkowanie, aby rozjaśnić swoją kuchnię i wyrzeźbić określoną przestrzeń jadalną.
Wprowadziła się do swojego mieszkania, idealnego miejsca tuż obok psiego parku, ze swoim chłopakiem i oboje zobowiązali się do wspólnego spożywania kolacji wieczorami – a nie na kanapie. Ale brązowa kuchnia i nijakie, białe ściany zagubione w nieokreślonym dużym pokoju sprawiły, że przestrzeń była mniej niż atrakcyjna. Szukając sposobu na łatwe zindywidualizowanie rozwiązania wkrótce po przeprowadzce, Fullagar powtórzył znajomy sentyment: „Jako najemca chciałem czegoś, co moglibyśmy łatwo zamalować, gdy się wyprowadzimy”.
Choć sam projekt odbywał się w ciągu kilku wieczorów, aby farba wyschła i nie rozmazywała się, to było to dość proste. Fullagar użyła taśmy malarskiej do przymocowania szablonu do ściany i pędzla do malowania, chociaż mówi, że sprayem klejącym i farbą w sprayu byłoby inną opcją. Sugeruje pracę z jednej strony na drugą, aby uniknąć rozmazywania farby i zachować prostą linię. Ostatniego dnia wyczyściła wszelkie drobne błędy, pozostawiając kilka niedoskonałych miejsc dla organicznego odczucia.
Jej zapasy kosztowały łącznie zaledwie 70 dolarów, w tym 18 dolarów za farbę (użyła Cloudburst Sherwina-Williamsa), 16 dolarów za materiały do malowania i 35 dolarów za szablon.
Teraz Fullagar i jej chłopak mają celową przestrzeń, aby usiąść razem każdej nocy i byli w stanie narysować żywy kolor w pozostałej części przestrzeni życiowej za pomocą dywanika. „Uwielbiam sposób, w jaki ściana łączy nasz salon, a to jest moje pierwsze mieszkanie w Nowym Jorku, w którym mogę zmieścić stół dla czterech osób, więc trzeba to uczcić” – mówi. „Liście pomagają wnieść do mieszkania odrobinę natury i prawie zapominasz, że jesteśmy w Nowym Jorku!”