Dla większości ogrodników istnieje namacalny związek z ziemią, którą uprawiają w swoich ogrodach. Zatapiają swój czas, pieniądze i emocje w ziemi z każdym wyrwanym chwastem i każdą rośliną delikatnie ułożoną w ziemi.
Bez względu na to, jakim jesteś ogrodnikiem, zawsze jest miejsce na stworzenie silniejszego połączenia między tobą a twoją działką — niezależnie od wielkości. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest rozpoczęcie praktyki używania rodzimych roślin w swoim ogrodzie.
Czemu? Po pierwsze, wiele popularnych roślin rabatowych sprzedawanych w centrach ogrodniczych jest w rzeczywistości inwazyjnych w wielu częściach Stanów Zjednoczonych. Łatwo jest pomyśleć, że skoro sklep detaliczny sprzedaje określoną roślinę, musi być ona bezpieczna dla obszaru, w którym mieszkasz (i gdzie roślina jest sprzedawana). W obecnym zglobalizowanym świecie hurtownikom bardzo łatwo jest uprawiać rośliny z innego miejsca na świecie i sprzedawać je gdzie indziej, ponieważ dobrze wyglądają i mogą przynieść dobry zysk.
Ten trafił do USA przez Europę z Chin w początek XIX wieku. Ogrodnicy ślinili się nad wspaniałymi fioletowymi kwiatami, ale roślina szybko stała się inwazyjna, głównie we wschodniej części kraju. Drzewiaste pnącza rosną solidnie i znane są z tego, że obalają duże, dojrzałe drzewa i wypierają fundamenty domów. Nadal można to znaleźć w prawie każdym przedszkolu ogrodniczym, do którego chodzisz.
Ten może dorosnąć do 12 cali dziennie, co jest absolutnym koszmarem. I jest prawie niemożliwe do wykorzenienia po umieszczeniu go w ziemi. Sadzone głównie w celu stworzenia naturalnego ogrodzenia prywatności, korzenie mogą rosnąć 20 lub więcej stóp z rośliny matecznej.
Kilka z nich rosło na moim podwórku, kiedy dorastałem. Pachną okropnie wiosną, kiedy kwitną, i wydają twarde, prawie niejadalne owoce. Są również dość podatne na przewracanie się przy silnym wietrze. I tak, są inwazyjne. Głównie na północnym wschodzie.
Ta winorośl przejmie wszystko, do czego może dotrzeć, od domów po lasy. Winorośl wspina się, by znaleźć światło, więc w ciągu kilku miesięcy zniszczy drzewa. Ludzie uwielbiają sadzić go jako okrywę gruntową, ponieważ wygląda magicznie i wprowadza angielskie klimaty ogrodowe.
Kolejna winorośl często sadzone jako roślina okrywowa, szybko rośnie i tworzy maty na ziemi. Szybko wypiera wszelkiego rodzaju rodzime gatunki.
Jeśli wiedza o tych inwazyjnych roślinach nie przekonała Cię do znalezienia rodzimych, Cheryl Rafuse, właścicielka firmy z Massachusetts Roślinna magia, może być w stanie załatwić sprawę, odwołując się do tej części mózgu, która po prostu nie ma ochoty zajmować się teraz wybrednym ogrodem.
„Rodzimy rośliny nie tylko ewoluowały wraz z lokalną przyrodą, aby je wspierać, ale także przystosowały się do lokalnego klimatu” – mówi Rafuse Apartment Therapy. „Oznacza to mniej konserwacji, wody i dbałości o rozwój — o ile są sadzone w idealnych warunkach”.
Rodzime rośliny wymagają również mniej nawozów i pestycydów niż rośliny nierodzime. Zwykłe rośliny „ogrodnicze” potrzebują od nas więcej niż my od nich otrzymujemy. Rdzenne rośliny wymagają również mniej wody niż gatunki obce, ponieważ są przystosowane do lokalnego klimatu i warunków glebowych — ponieważ są naturalnie rosną tam. Te rodzime rośliny mają głębsze systemy korzeniowe i mogą pomóc w zapobieganiu erozji i spływaniu wody – co jest szczególnie ważne w stanach preriowych Środkowego Zachodu.
Znalezienie rodzimych roślin do dodania do ogrodu może być trudne. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat wiele szkółek zaopatrywało się wyłącznie w dużych hurtowniach, które nie specjalizują się w rodzimych roślinach. Rośliny te są uprawiane masowo — rozmnażane i uprawiane gdzie indziej w kraju, głównie w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych. Rzadko zdarza się znaleźć lokalne szkółki, które uprawiają własne produkty, po prostu dlatego, że zostały one wycięte przez tych wielkich hodowców.
Te pospolite rośliny ogrodnicze mogą być tańsze, ale mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Pestycydy stosowane na nich podczas produkcji zazwyczaj szkodzą lokalnym zapylaczom. Tym samym zapylaczom można dziesięciokrotnie wspomóc sadzenie rodzimych roślin.
„Rodzimy rośliny dostarczają również dokładnie taki nektar, jakiego potrzebują do przeżycia ulubione motyle, kolibry i pszczoły” – wyjaśnia Rafuse. „Nawet jeśli widziałeś te zapylacze na swoich nierodzimych roślinach, nie oznacza to, że otrzymują nektar tej samej jakości. Sadząc rodzime rośliny, zaspokajasz potrzeby ekosystemu i uczestniczysz w byciu cennym zarządcą ziemi”.
Więc może chcesz przemyśleć swój plan ogrodu lub po prostu chcesz zacząć dodawać rodzime rośliny do swojego ekwipunku. Od czego zaczynasz? Rafuse sugeruje poświęcenie czasu na przeprowadzenie badań i sporządzenie planu dla swojego ogrodu, który powiększy się po bieżącym roku.
„Po prostu nie jest rozsądne, aby wszyscy wyrywali każdego nierodzimego, którego zasadzili przez lata” – mówi Rafuse. „Czas, pieniądze i emocjonalne przywiązanie do roślin to bardzo realne powody, aby zachować niektóre [nierodzime] rośliny! Jednak sporządzenie planu, aby powoli przenosić podwórko na rodzime rośliny, jest znacznie łatwiejszym zadaniem, niż mogłoby się wydawać.
Kiedy będziesz gotowy, spójrz na następujące kroki, aby utrzymać się na właściwej drodze podczas Twojej rodzimej podróży roślinnej.
Skontaktuj się z lokalnym stowarzyszeniem ogrodniczym i rozpocznij rozmowę. Powiedz im, co próbujesz zrobić, a gwarantuję Ci, że dostarczą Ci długą listę tego, czego szukać. Dodatkowo będą mogli powiedzieć, jakie żłobki odwiedzić.
Możesz także udać się do biblioteki lub lokalnej używanej księgarni, gdzie znajdują się wyznaczone działy literatury o rodzimych roślinach. A potem, oczywiście, możesz przenieść swoje badania online.
Należy pamiętać, że w szkółkach wielkopowierzchniowych można znaleźć rodzime rośliny; po prostu musisz wiedzieć, czego szukasz. W przeciwnym razie pójdziesz do lokalnych żłobków.
Rośliny rozmnażane i uprawiane w przedszkolu są tym, czego szukasz. Nadal powszechną praktyką jest pozyskiwanie niektórych gatunków z natury i sprzedawanie ich jako szkółek, co oznacza, że są zbierane. Storczyki, paprocie i wiele dzikich lilii są powszechnie sprzedawane w ten sposób, ponieważ ich rozmnażanie zajmuje tak dużo czasu.
To najczęstsza rada, jaką daję. Jeśli nie jesteś pewien, zadawaj pytania! Kiedy jesteś w przedszkolu, zapytaj uroczych ludzi tam pracujących, czy mają rodzimą sekcję roślin. Jeśli go nie mają, zapytaj o rośliny, których szukasz lub czy mają listę rodzimych roślin, którą możesz zobaczyć. Jeśli nie ma wyznaczonej rodzimej sekcji roślin, zawsze możesz polecić, aby rozważyli dodanie jej w nadchodzących latach. Daj im listę tego, czego szukasz i poproś, aby nosili te rośliny. Stwórz związek!
Ponadto, jeśli nie masz pewności, jakie rośliny masz w swoim koszyku, zapytaj, skąd pochodzą. Zapytaj, gdzie wyrosły. Żłobki zawsze mają tego typu informacje – nawet jeśli sprzedawca nie wie ich z góry. Rozumiejąc, co i dlaczego sadzisz w swoim ogrodzie, wzmacniasz swoje połączenie z planetą i Matką Naturą.
Molly Williams
Współpracownik
Molly Williams jest urodzoną i wychowaną mieszkanką Środkowego Zachodu przeszczepioną w Nowej Anglii, gdzie trudzi się w ogrodzie i uczy pisania na miejscowym uniwersytecie. Jest autorką książki „Killer Plants: Growing and Caring for Flytraps, Pitcher Plants, and Other Deadly Flora”. Jej drugi książka "Poskromienie bestii doniczkowej: dziwna i sensacyjna historia niezbyt skromnej rośliny doniczkowej" ukaże się wiosną 2022. Możesz ją znaleźć online na @theplantladi i mollyewilliams.com