W sypialni na tyłach domu w Fort Wayne w stanie Indiana znajduje się plik Kaktus bożonarodzeniowy (Schlumbergera truncata) czyli ma co najmniej 115 lat. Kiedy nie kwitnie, wygląda jak dinozaur z utwardzonymi łodygami i łuszczącymi się liśćmi. Znajduje się w doniczce, którą większość ludzi sklasyfikowałaby jako gigantyczną według standardów roślin doniczkowych, a gleba pozostaje sucha i twarda nawet po dokładnym podlaniu. Ale roślina ta przetrwała dziesięciolecia zarówno pielęgnacji, jak i suszy, wciąż kwitnąc każdego roku w okresie wakacyjnym.
Jeśli wierzyć Almanach Rolników, 30 lat minęło ponad wzgórzem dla kaktusa bożonarodzeniowego w domu - co czyni tę roślinę zdecydowanie starą. Ale to nie tylko wiek sprawia, że jest wyjątkowy (chociaż bycie stulatką oczywiście czyni go wyjątkowym). Ta roślina jest bardzo bliska memu sercu. Pochodzę z długiej linii profesjonalnych i amatorskich fanatyków roślin, a ten bożonarodzeniowy kaktus to linia, która łączy nas wszystkich. Ta roślina była przekazywana przez cztery pokolenia mojej rodziny, od mojej prababci Anna Biven (Spence) Angielski (1881-1958) do mojej prababki Lucille (Fairweather) Melton (1904-1980); mojej babci Mary Margaret (Melton) Gholson (1924-2015); i wreszcie mojemu kuzynowi, trzeciemu kuzynowi Larry'emu Meltonowi i jego żonie Shirley (1946-2018), którzy zamierzają przekazać to mojej mamie Nadine.
Wiedza rodzinna tkwi głęboko w tej puli genów, głównie po to, aby pamiętać i uhonorować tych, którzy byli przed nami, a legenda o tej konkretnej roślinie została mi po raz pierwszy opowiedziana jako dziecko. Wtedy moja mama opowiadała mi o ogromnej kolekcji roślin mojej prababki Lucille, która mieszkała na jej zamkniętej werandzie, o tym, jak Lucille szczotkuje liście jej afrykańskich fiołków szczotkami dla lalek, aby je wyczyścić, i jak miała gigantycznego filodendrona w rogu salonu, który wspinał się i sięgał przez Ściana. Później dowiedzieliśmy się, że jedna z tych roślin - ten bożonarodzeniowy kaktus - należała w rzeczywistości do matki Lucille Anny, wyprzedzając wszystkich członków ocalałej rodziny o dziesięciolecia.
Ta roślina nie tylko reprezentuje historię jako stuletni kawałek historii ogrodnictwa, ale jest także żywym kawałkiem moich przodków, których już nie ma. W pewnym sensie to ogromna część mojego drzewa genealogicznego, żyjąca w doniczce z terakoty.
W zeszłym roku rozmawiałem z mamą Nadine - a profesjonalny hodowca kwiatów - o roślinach i znowu wspomniała o kolekcji roślin prababci Lucille. Zapytałem ją, gdzie zniknęły wszystkie rośliny po jej śmierci. Najwyraźniej większość z nich została przeniesiona na dzieci i teściów i wymarła z biegiem lat. Ale jeden świąteczny kaktus - the Świąteczny kaktus - przetrwał i nadal znajdował się pod opieką kuzyna mojej mamy, Larry'ego, 350 mil stąd w Fort Wayne w stanie Indiana.
Wtrąciłem się. Jak te wszystkie rośliny mogły po prostu zniknąć z czasem? Byłem tutaj, paradując jako profesjonalista roślin z dziedzicznym zielonym kciukiem, ale wiedziałem o tym niewiele o kolekcji mojej prababci - szczególnie o tym niesławnym bożonarodzeniowym kaktusie, który był nieruchomy życie. Potem nie miałem wyboru. Musiałem wiedzieć więcej.
Oto, czego się dowiedziałem: Lucille była samoukiem ekspertem od roślin doniczkowych. Na tylnym ganku trzymała wszelkiego rodzaju filodendrony, fiołki afrykańskie i paprocie. W pewnym momencie, chociaż nikt nie jest do końca pewien, kiedy do kolekcji dołączył bożonarodzeniowy kaktus jej matki Anny - kupiony prawdopodobnie między początkiem XX wieku a 1930 rokiem.
Centra ogrodnicze i szklarnie internetowe oczywiście nie istniały na początku XX wieku, a południowe Illinois też nie było wtedy kwitnącą metropolią. Ale wiktoriańska obsesja na punkcie roślin doniczkowych, takich jak paprocie, palmy i kaktusy bożonarodzeniowe, była silna, więc nie ma wątpliwości, że te ciekawostki można było kupić. Więc gdziekolwiek ją dostała, Anna utrzymywała swój kaktus w rozkwicie wystarczająco długo, aby przekazać go swojemu jedynemu dziecku Lucille.
Lucille interesowała się swoją kolekcją roślin prawie tak samo, jak swoimi wnukami. Zimą bożonarodzeniowy kaktus zajmował ciepły kąt na jej zamkniętej tylnej werandzie, ale latem żył na zewnątrz w upale i wilgoci na południu Illinois. Każdego lata siedział w tym samym miejscu, pod dużym drzewem cienia na podwórku.
Kiedy Lucille zmarła niespodziewanie w 1980 roku, moja babcia Mary Margaret została opiekunką mojego pradziadka Edo - i wszystkich roślin Lucille. Nie trwało to jednak długo, zanim stało się jasne, że moja babcia nie odziedziczyła po matce zielonego kciuka. W rzeczywistości, według mojej mamy, moja babcia bardzo mało dbała o utrzymanie roślin przy życiu. Kiedy Lucille odwiedzała dom swojej córki, pierwszym zadaniem było obejść się i podlać kilka smutnych roślin, które trzymała moja babcia. I nagle, nie-miłośnik roślin otrzymał zadanie utrzymania przy życiu cennych posiadłości Lucille.
Wchodzą Larry i Shirley, bratanek i żona mojej babci z Fort Wayne w stanie Indiana. Moja babcia była bardziej niż szczęśliwa, mogąc przekazać im świątecznego kaktusa, ponieważ, jak powiedziała Larry'emu, „prawdopodobnie i tak go zabiję”.
Kiedy Larry i Shirley zdecydowali się przesadzić roślinę, zdali sobie sprawę, że Mary Margaret rzeczywiście powoli ją morduje. Został posadzony w starym glinianym garnku i całkowicie związany z korzeniami do tego stopnia, że na dnie pozostała tylko niewielka garść przypominającej muł gleby. Shirley przesadziła go i kontynuowała troskliwą tradycję utrzymywania go w cieple i bezpieczeństwie zimą, a następnie wyprowadzania go latem na zewnątrz, aby zamieszkać pod drzewem na swoim podwórku. Był nawożony kilka razy w roku i podlewany zgodnie z harmonogramem przez prawie 40 lat.
Po śmierci Shirley w 2018 roku Larry został pozostawiony samemu sobie, by zająć się bożonarodzeniowym kaktusem, który w tamtym momencie miał (co najmniej) ponad sto lat. Przez ostatnie trzy lata podlewał ją, kiedy sobie przypomniał, i to wszystko. I zgadnij co? Dobrze sobie radzi.
Prowadząc ten bardzo osobisty projekt badawczy, przejrzałem setki rodzinnych fotografii w poszukiwaniu fizycznych dowodów kolekcji roślin prababci. Są wskazówki. Jak na zdjęciu mojej mamy i jej kuzynów w Niedzielę Wielkanocną. Ubrani są w swoje najlepsze plisowane kreacje, pozowani na tylnym ganku Lucille. Afrykański fiołek zerka zza spódnicy mamy. W innej serii krewnych pozuje w salonie Lucille, gdzie można zobaczyć długi, wrzecionowaty filodendron rozciągający się w górę ściany. Nigdzie jednak nie ma zdjęć bożonarodzeniowego kaktusa. Być może dlatego, że pokolenie Lucille bardziej ceniło swoje relacje z ludźmi niż relacje z rzeczami.
Larry, w swoim łaskawym duchu, zdecydował się przekazać kaktusa mojej mamie, która w końcu da mi go. To surrealistyczne uczucie, gdy myślisz, że żywa istota, taka jak roślina, przeżyła całe stulecie historii świata. To znaczy, pomyśl o tym! Ten bożonarodzeniowy kaktus przeżył dwie wojny światowe i Wielki Kryzys, zanim jeszcze urodziła się moja mama. Ta roślina jest starsza niż podróże lotnicze, antybiotyki i radio FM!
Dbanie o tak starą roślinę nie jest tak skomplikowane, jak mogłoby się wydawać. Ale jest kilka wskazówek i sztuczek przekazywanych przez lata, które utrzymują tę roślinę centurionów w dobrym stanie - i mogą pomóc w utrzymaniu roślin przy sobie przez wiele lat.
Tak naprawdę! Nie chcesz zbytnio skupiać uwagi na istniejącej już fabryce. Robi swoje, a ty powinieneś robić swoje. Nie przesadzaj, nie ciesz się z wycinania, nie przepijaj zbyt często i nie przesuwaj go ciągle. Najbardziej, co powinieneś robić regularnie, to podlewać i obracać, aby ekspozycja na światło była równa ze wszystkich stron rośliny.
Jeśli masz miejsce na zewnątrz, umieść rośliny na zewnątrz, gdy robi się ciepło. Będą ci wdzięczni! W końcu rośliny nie istnieją po to, by na stałe żyć w pomieszczeniach. Modyfikujemy nasze przestrzenie życiowe w nadziei, że nasze rośliny domowe uznają środowisko za wystarczająco pożądane, aby przynajmniej pozostać przy życiu. Podaruj swoim dzieciom trochę czasu na zewnątrz w miesiącach letnich.
Jeśli nie masz miejsca na zewnątrz, po prostu przesuwaj rośliny raz lub dwa razy w roku. Nawet jeśli to tylko kilka stóp, dobrze im to zrobi.
Z doświadczenia naszej rodziny wynika, że zanurzenie się pod wodą jest znacznie łatwiejsze do naprawienia niż nadmierne podlewanie. Zawsze możesz dodać więcej wody, ale nie możesz jej zabrać, gdy gleba jest nasycona. Jest to szczególnie ważne, jeśli zajmujesz się suchymi roślinami pustynnymi, takimi jak kaktusy i sukulenty. Częściej niż nie, Twoja roślina powie ci, kiedy potrzebuje drinka, albo lekko opadając, albo nieco skurcząc się. Kluczem jest bycie spostrzegawczym właścicielem roślin.
Trudno jest uratować korzenie, które zaczęły gnić, więc upewnij się, że Twoja roślina nigdy nie siedzi w zbyt dużej ilości wilgoci.
Co roku lub dwa musisz przesadzać rośliny. To żywe istoty, które wyrastają z doniczek w taki sam sposób, w jaki dzieci wyrastają z ubrań. Niektóre rośliny, takie jak świąteczne kaktusy, hoyas i rośliny szminki lubią być przywiązane do korzeni, ale istnieje różnica między „szczęśliwie przytulny ”i„ desperacko potrzebujący więcej miejsca ”. Zbyt ciasne dopasowanie oznacza, że korzenie nie mogą uzyskać wody i składników odżywczych, których potrzebuje Twoja roślina szczęśliwy.
Przesadzaj wiosną, kiedy Twoja roślina zacznie wychodzić z sennej zimy. A kiedy przesadzasz, zwiększ średnicę doniczki o około jeden lub dwa cale. Pamiętaj, aby wybrać coś, co ma otwór drenażowy, aby uniknąć siedzącej wody.
Nie nawozić w miesiącach zimowych, kiedy rośliny robią sobie przerwę od aktywnego wzrostu. I koniecznie przeczytaj instrukcję i trzymaj się pomiarów - w tym przypadku więcej nie znaczy lepiej. Możesz szybko zabić całą swoją kolekcję roślin poprzez nadmierne nawożenie.
Przypuszczam, że ta rada jest trochę bardziej emocjonalna niż logiczna, ale wysłuchaj mnie. Każda roślina doniczkowa skądś pochodzi - nawet jeśli kupisz ją w sklepie spożywczym. Ktoś wykiełkował ziarno, opiekował się nim od dzieciństwa i upewnił się, że jest na tyle zdrowe, że można je umieścić na półce w sklepie. Ktoś opiekował się twoją rośliną, zanim przyniosłeś ją do domu. Pamiętaj o tym i pielęgnuj to. Pewnego dnia możesz przekazać swoje ulubione rośliny ukochanej osobie i chcesz, aby dbała o Twoją kolekcję z takim samym oddaniem i uczuciem, jak Ty. Pamiętaj: wszystko zaczyna się od jednej rośliny i historii.