Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupujesz za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa:Julie Klausner i kot, Jimmy Jazz
Lokalizacja: Manhattan, Nowy Jork
Rozmiar: 750 stóp kwadratowych
Rodzaj domu: Apartament z jedną sypialnią
Lata zamieszkania: 5 miesięcy, wynajem
Jeśli nie oglądałeś „Trudnych ludzi” w Hulu, przestań czytać tę wycieczkę i obejrzyj odcinek lub 28. Jej odwołanie po zaledwie trzech krótkich sezonach jest, moim skromnym zdaniem, jednym z największych dramatów współczesnej rozrywki. Nie jestem pewien, czy coś mnie rozśmieszyło pół tak ciężko, odkąd pożegnałem się z całą serią zaraz po premierze. Aktorka, podcasterka i pisarka Julie Klausner stworzyła, napisała i zagrała w „Trudni ludzie, ”Co samo w sobie czyni ją ulubioną dla mnie. Ale jest płodną, kreatywną osobą: napisała książkę: „Nie obchodzi mnie Twój zespół, ”I zagrał w takich serialach jak„ At Home with Amy Sedaris ”,„ Fosse / Verdon ”,„ Big Mouth ”i nie tylko. A w czasach, w których wydaje się, że każdy komik w końcu zdecydował się na podcasting, Julie jest weteranką, która zaczęła podcastować już w 2011 roku. Ostatnio Julie współprowadzi podcast „
Julie wyjaśnia, że znalazła to jednopokojowe mieszkanie zeszłej wiosny na StreetEasy, „kiedy wszyscy wyprowadzali się z Nowego Jorku do, na przykład, nie wiem. Długa wyspa? „Oooh, Nowy Jork się skończył!” Cóż, mam nadzieję, że lubisz gotować! ” Julie dzieli swój dom ze wspaniałym kotem Jimmy Jazz oraz kilkoma godnymi pozazdroszczenia urządzeniami. „Mam narożnik na wysokim piętrze z pralko-suszarką. Muszę narzekać tylko na wszystko, co dzieje się na świecie - przyznaje. „Spędzam czas w swoim mieszkaniu, robiąc wszystko, o czym przyjdzie ci do głowy, z wyjątkiem słońca i świeżego powietrza. Jestem błogosławiony, że mogę przebywać w domu podczas kwarantanny, a możliwość pracy w domu to na razie marzenie ”.
Jej wypożyczalnia o powierzchni 750 stóp kwadratowych jest tętniąca życiem, interesująca i zabawna oraz zawiera neon, paski i fałszywe ciasta i kwiaty w przedpokoju, dzikie kolory farb w salonie, tapeta deserowa w kuchni i jeszcze. Julie współpracowała ze swoim przyjacielem, malarzem i dekoratorem Steven Hammel, aby stworzyć tę jedyną w swoim rodzaju przestrzeń, ale Julie nie boi się, że jej dłonie będą błyszczały. „Pomalowałem wszystkie moje lampy lawowe; Zrobiłam tę magiczną ósemkę z papier-mache, wymyśliłam, jak złożyć sztuczne rośliny doniczkowe z rzeczy, które można dostać u Michaela, oraz suszoną na powietrzu glinę i farbę akrylową ”- pisze. „Na wszystko nakładam opalizujący brokat”.
Mój styl: Oczywiście jest to bardzo fajne mieszkanie, ale zamierzam użyć przymiotnika „kult”, aby opisać moją estetykę. Ponieważ jeszcze zanim zrozumiałem, co oznacza to słowo, wiedziałem, kiedy dorastałem, że jeśli zobaczysz przymiotnik „kult” przed czymś, wiedziałeś, że to będzie fajne. I może trochę przerażające, zabawne lub dziwne, ale zawsze inne. Na przykład wiedziałem, że „Różowe flamingi” to film kultowy. Wiedziałem, że wszystkie moje ulubione programy telewizyjne są „kultowe” (zanim się zorientowałem, że „kultowy” może być również synonimem słowa „nisko oceniany”, ale nieważne). I zawsze byłam podekscytowana czytaniem o wydarzeniach z prawdziwego kultu! To powiedziawszy, Keith Raniere nigdy nie ma prawa zaciemniać drzwi mojego mieszkania.
Wiem, że w mojej przestrzeni jest dużo dowcipu i teatralności, ale ważne jest również dla mnie, aby w każdym miejscu, na które spojrzysz, było skrzyżowanie fajności i zabawy. Nie chcę niczego głupiego na swoim miejscu bez zestawiania tego z jakąś przewagą i na odwrót.
Inspiracja: Przede wszystkim mój współpracownik i przyjaciel Steven Hammel, który jest najbardziej błyskotliwym artystą, jakiego znam. Namalował całe mieszkanie: jest malarz dekoracyjny i dekorator wnętrz, a on i ja wspólnie podejmowaliśmy i nadal podejmujemy każdą decyzję dotyczącą tej przestrzeni. Jest tak inspirujący w moim twórczym życiu, nawet poza mieszkaniem. Zachęca mnie do wypróbowania rzeczy, o których nigdy nie myślałem, że potrafię (np. Kolażu własnej tapety lub malowania rzeczy, które nie pasują do moich wizji, zamiast zabijać się szukając w Internecie akceptowalnej alternatywy) i równoważymy wzajemne skłonności do forsowania dla jeszcze. Ciągle wiążemy się ze sobą, gdy druga chce być zbyt duża, chociaż w przypadku tego mieszkania (on i ja dokonaliśmy wielu reinkarnacji w moim starym miejscu), zwykle to ja który naciska na bardziej „zewnętrzny” pomysł i to on mówi „Julie, wystarczy”. A ilekroć mówi: „To może być zbyt szalone, ale…” Wiem, że zaraz otrzymam prezent w postaci pomysłu, miłość. Jest jak mój partner w pisaniu projektu, który jest moją przestrzenią życiową. Całkowicie go uwielbiam.
Steven i ja weszliśmy do tej przestrzeni, pytając, jak możemy wprowadzić dużo kolorów i otworzyć przestrzeń, aby nie wydawała się zagracona ani ograniczona. Nieustannie utrzymywaliśmy równowagę między maksymalizmem a modernizmem, upewniając się, że każde miejsce, na które trafi Twoje oko, ma swoją własną tożsamość, ale także działa jako przejście, więc miejsce ma przepływ, a każdy róg łączy się z tym, do czego się zbliża być. Żadne z nas nie ma obsesji na punkcie epoki. Oczywiście uwielbiam rzeczy vintage, ale lubię łączyć style, więc nic nie jest przewidywalne.
Pierwszą rzeczą, jaką Steven zorientował się, kiedy podpisałem umowę najmu tego lokalu, były tęczowe paski sufit, który spotykał się w rogu, który łączył kuchnię z salonem i jadalnią powierzchnia. Paski spływają po ścianach i tworzą prostopadły układ, przypominający okrągły… Chcę powiedzieć, że jest to kształt areny? Chciałbym studiować architekturę na studiach, nie znam więcej słów. W każdym razie chciałem dużo koloru, a on wymyślił sposób, aby to miejsce wydawało się zintegrowane i przewiewne, a także łączyło się w naprawdę sprytny i ekscytujący sposób w tym rogu sufitu, który jest zarówno genialną, jak i centralną koncepcją uziemienia całego mieszkania.
Jeśli chodzi o konkretne przykłady inspiracji, myślę, że „fake-real” to dla mnie wielka sprawa. Uwielbiam sztuczne rośliny i sztuczne ciasta oraz sztuczne wykończenie drewna. To sposób na uwzględnienie organicznych elementów filmów, które uwielbiam, które miały miejsce na Manhattanie w latach 70. XX wieku - wiszące pająki i podłogi z makramy i twardego drewna, srebrne oprawy oświetleniowe i kobiety bez biustonosza - ze sztucznością powierzchniowych przyjemności, takich jak brokat, lustra i inne rodzaje talizmanów nowej fali z lat 80., które, jak dorastałem, były uosobieniem kobiecości wiek dojrzały. Uwielbiam domy towarowe z tamtej epoki i wszędzie można znaleźć czapki, powiedzmy, sceny z Bloomingdales w „Splash”, a także wizualne pokazy w filmowym klasyku „Mannequin”. Obie bardzo formacyjne wpływy!
Uwielbiam też film „After Hours”, a wiele elementów estetyki grupy Memphis z lat 80. oznacza dla mnie „seksowne centrum Manhattanu”. W mojej sypialni znaleźliśmy ten bardzo ekscytujący fioletowo-różowy, który prawie ma opalizującą jakość na ścianach, i wzbogaciliśmy go o nadruki Nagel a Steven namalował ten czarno-srebrny, wspaniały nadruk zebry, który działa jak mała wnęka / zagłówek, aby trochę nadać tej stronie pokoju przytulny. Uwielbiam nadruk zebry bez białego tła: zawsze przypomina mi Johna Watersa.
Ulubiony element: Widok. Naturalne światło słoneczne jest bardzo ważne dla mojego nastroju i jeśli mija dzień, w którym mi się nie udaje wychodzić z mieszkania na kawę czy cokolwiek, zawsze wiem jaka jest pora dnia od godz lekki.
Największe wyzwanie: Prawdopodobnie zastanawiam się, jak łazienka - która jest mniejsza i szara niż moje ostatnie miejsce - była cieplejsza i bardziej przyjazna. I po prostu równoważenie koloru i wzoru z przestrzenią i przepływem. Jest pewna ilość łamania zasad, Steven i ja to działa. Mówią, że na małej przestrzeni nie powinno się robić zbyt wiele kolorów ani wzorów. Ale oparliśmy się o ruchliwość i jest przytulnie! I nikt nie myśli, że moja kuchnia jest mniejsza niż w rzeczywistości, tylko dlatego, że wszędzie jest ta dzika tapeta.
Najbardziej dumne majsterkowanie: Mam dużo, bo prawie wszystko w mieszkaniu to triumf sprytnego gospodarowania i inicjatywa, by założyć fartuch i wrócić do szkoły plastycznej. Pomalowałem wszystkie moje lampy lawowe; Zrobiłem tę magiczną ósemkę z papier-mache, wymyśliłem, jak złożyć fałszywe rośliny doniczkowe z rzeczy, które można dostać u Michaela, oraz suszoną na powietrzu glinę i farbę akrylową. Na wszystko nakładam opalizujący blask modowy. Wydaje mi się, że moje najbardziej dumne są związane z ciastami: obrazem, kiedy wchodzisz po raz pierwszy, i tapetą. Aha - a mural za zabytkową lampą stołową to coś, co zrobiłem ze stron zeskanowanych z książki o nazwie Pokoloruj mnie pięknie, który mówi ci, jakie kolory nosić w zależności od pory roku. Jestem wiosną, FYI.
Największy odpust: Kiedy po raz pierwszy się wprowadziłem, znalazłem w serwisie eBay japoński plakat filmowy do jednego z moich ulubionych filmów, Oszołomionyz Peterem Cookiem, Dudleyem Moore'em i Raquel Welch. Wmawiałem sobie „zagraniczne plakaty filmowe są pretensjonalne” i „nie jestem typem osoby, która ma zagraniczne plakaty filmowe”, ale okłamywałem siebie, bo tak bardzo tego chciałem. Zepsułem się i kupiłem. Z rzeczy, których żałuję, nie jest to nawet tysiąc pierwszych.
Jest coś wyjątkowy o swoim domu lub sposobie, w jaki go używasz? Myślę, że oprócz fajnego i fajnego, w pierwszych kilku słowach, jakie przyjdą Ci do głowy, by to opisać, niepowtarzalne.
Opisz wszelkie pomocne, inspirujące, genialne lub po prostu użyteczne wskazówki dotyczące maksymalizacji i / lub organizacji małej przestrzeni: Otaczaj się ludźmi, którzy Cię inspirują i nie daj się zastraszyć wszystkim, co dotyczy sztuki. Nie potrzebujesz wyszukanych ani drogich materiałów artystycznych - po prostu użyj tego, co działa. Crayola robi piękne, nietoksyczne rzeczy, a to gówno zawsze się zmywa, jeśli nie podoba ci się bałagan, który narobiłeś. Myślę, że dorosłość to sposób na urzeczywistnianie fantazji, które miałeś, odkąd byłeś mały, bo kto cię teraz powstrzymuje? Nałóż na wszystko brokat! Pomaluj ściany na czarno!
Na koniec, jaki jest twój absolutnie najlepszy sekret domowy lub rada dekoracyjna? Zawsze sprawdzaj eBay i Etsy przed zakupem czegoś od Amazon lub sieci korporacyjnej. Wszędzie są niezależni artyści, którzy tworzą wyjątkowe rzeczy lub mają wspaniały gust w doborze kuratorów, a teraz łatwiej niż kiedykolwiek można im patronować w internecie. I nie bądź nudny! Chyba że jesteś nudny. W takim razie bądź nudny!
Adrienne Breaux
Edytor wycieczek po domu
Adrienne uwielbia architekturę, design, koty, science fiction i oglądanie Star Trek. W ciągu ostatnich 10 lat nazywała się domem: furgonetka, dawny sklep w centrum miasteczka w Teksasie i kawalerka, która podobno kiedyś należała do Williego Nelsona.