![Przytulny, kolorowy kącik Frei w głównej sypialni](/uploads/acceptor/source/70/no-picture2.png)
Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Począwszy od roku o godzzwiedzanie domów (i szuflad, spiżarni, szaf i innych zakulisowych miejsc) profesjonalistów organizatorzy, mieszkańcy małych przestrzeni i inni eksperci od projektowania to już tradycja w Apartamencie Terapia. W końcu to, jak funkcjonuje Twój dom, jest tak samo ważne, jak jego wygląd, a ja osobiście nigdy nie męczę się obserwowaniem, jak profesjonaliści organizują swoje przestrzenie. Na tej jednej stronie możesz znaleźć świetne wycieczki po domu i jeszcze lepsze porady organizacyjne z tegorocznych świeżych zbiorów inspiracji (i nadrobić zaległości w zeszłorocznych wycieczkach): Profesjonalne porady domowe organizatora.
Faith Roberson to life coach, profesjonalna organizatorka, założycielka i główna wychowawczyni swojej firmy, Organizujcie się z wiarą. Poza zwykłym porządkowaniem rzeczy, opowiada się za badaniem relacji z Twoimi rzeczami i organizowaniem na „głębszym poziomie”. Jej firma oferuje „
coaching jeden na jeden, wirtualne warsztaty i cotygodniowe statystyki dotyczące Organizuj za pomocą podcastu Faith.”„To małe mieszkanie jest potężne i od początku głosiło swój motyw: Czystka. Odmładzać. Zastanawiam się - mówi Faith. „To kameralne studio, które nie jest przeznaczone do goszczenia lub rozrywki dla wielu ludzi ani do spędzania godzin na pracy z komputerem lub oglądania YouTube. To typ domu, o którym szepczesz swoje marzenia, skręcasz się w starym dzienniku, w którym możesz się śmiać, opłakiwać straty lub świętować nieoczekiwane zwycięstwa. Nie spodziewam się długo tu mieszkać, ale nie mogę udawać, że nie podobała mi się prostota i urok studia ”.
Na małej przestrzeni nawet subtelny kolor może wywrzeć ogromny wpływ. A w przypadku Faith różowy odgrywa ważną rolę w palecie jej domu. „Uwielbiam kolor różowy (właściwy róż). To taki kapryśny i romantyczny kolor; jest też naprawdę łatwy w użyciu, ponieważ uzupełnia go tak wiele kolorów ”- mówi Faith. „W nocy, kiedy palą się świece, a światła są przygaszone, mieszkanie jarzy się; to naprawdę jest magiczne ”.
Mój styl: Szczerze mówiąc, to się zawsze zmienia. To naprawdę zależy od miejsca i miejsca, w którym się znajduję. Za każdym razem, gdy się przeprowadzam, mam ochotę odkryć siebie na nowo i czy jest na to lepszy sposób niż w zaciszu własnego domu. Chciałem, żeby to mieszkanie było zabawne i orzeźwiające.
Inspiracja: Przestrzeń; architektura, kolorystyka i kształty zabudowy szafek, armatury kuchennej i łazienkowej, płytki groszowe, sąsiedztwo i sam budynek.
Ulubiony element: Układ. Z perspektywy przestrzennej jest bez zarzutu. Architekt naprawdę zmaksymalizował każdy centymetr tego mieszkania, od szafek w kuchni po pełnowymiarowa lustrzana szafka na leki w łazience, przedpokój w alkowie i łóżko w alkowie, to naprawdę sprytny studio.
Największe wyzwanie: Przed tą przeprowadzką nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego porządkowanie było takim wyzwaniem dla ludzi, ale teraz wiem dlaczego i mam o wiele więcej współczucia dla moich klientów. Zmniejszenie rozmiaru z dwupokojowego studia do studia nie było zwykłym spacerkiem po parku; Miałam bardzo trudny czas, aby skupić się na zmianie stylu życia. Zwłaszcza jako ktoś, kto naprawdę lubi gościć i zabawiać rodzinę i przyjaciół, rozstając się z zestawami potrawy, nadmiar kieliszków do wina, świąteczne dekoracje i sukienki, które zakładałam na specjalne okazje, były gorzkie Słodkie. Nie mogłem usprawiedliwić zatrzymywania rzeczy tylko dlatego, że „rozpalało radość” lub mieściło się w przestrzeni, dla której było to ważne abym dotrzymał zobowiązania, które podjąłem i dopasował mój dobytek do przestrzeni, którą wybrałem siebie.
Mam teraz teorię, że ludzie nie są przywiązani do rzeczy, są przywiązani do idei o sobie, która jest trwała. Tak wiele razy podczas sesji słyszę, jak ludzie mówią: „Kocham książki, nigdy nie rozstałbym się z książkami ponieważ uwielbiam czytać! ” Nawet jeśli książki zbierają kurz i zamykają się na korytarzu, tak właśnie jest połączony. Tak samo było ze mną i talerzami, obrączkami na serwetki i obrusami, które ludzie podarowali mi przez lata. Walczyłem z odpuszczeniem, ponieważ to mnie uprawomocniło, tak przedstawiłem się światu i gdybym się z nim rozstał, kim bym był, co bym zrobił? Mogę się teraz z tego śmiać, ale wtedy nie było to zabawne; Czułem się zdezorientowany z każdą torebką, którą oddałem Goodwill. Ale wtedy wydarzyło się coś głębokiego, zdałem sobie sprawę, że miałem okazję zrobić coś inaczej, Spróbować czegoś nowego, ponownie zapoznać się ze sobą i rozwijać się w sposób, do którego cicho tęskniłem od lat. Prawda jest taka, że ciągle się zmieniamy i dlatego nasze relacje z naszymi rzeczami również się zmieniają, musimy po prostu poświęcić trochę czasu, aby to przyznać.
Najbardziej dumne majsterkowanie: Mam dwa! Po pierwsze: telefon komórkowy nad moim kuchennym stołem, moja mama i ja zrobiliśmy to z ozdób choinkowych, z którymi nie chciałem się rozstać, koralików i kryształy z połamanych naszyjników i kolczyków, które przysięgałem naprawić, ale nigdy tego nie zrobiłem, oraz muszle i dzwonki z podróże. Po drugie: moja ławka wejściowa, na której służyłem jako dodatkowe miejsce do siedzenia, gdy prowadziłem przyjęcia obiadowe. Miałem go przyciętego, aby pasował do przedpokoju i pomalowałem kolor ścian. Na poduszki zmieniłem przeznaczenie tych drogich, niewiarygodnie ciężkich, niewygodnych poduszek, których nienawidziłem, ale przez lata przekonałem się, że goście docenią to po prostu dlatego, że są zbyt drogie podrzucenie. Ale kiedy się przeprowadziłem, moja mama i ja wybraliśmy się na wycieczkę do Mood, znaleźliśmy wspaniały materiał i przykryliśmy je na poduszki.
Czego nigdy nie powinieneś trzymać na kuchennym blacie? A co z twoim przedpokojem? Nigdy nie mów nigdy. Myślę, że ludzie muszą robić to, co im się podoba. Ogólna zasada, której używam, jest taka, że jeśli nie obsługuje działania, nie należy do tego miejsca. Trzymaj w pobliżu rzeczy, których faktycznie używasz w tej konkretnej części domu. Na przykład nie mam szuflady na śmieci w kuchni, ale mam ją w szafie w przedpokoju, gdzie mam również tablicę korkową. Zauważyłem, że bardziej prawdopodobne jest, że wychodząc za drzwi, złapię coś lub napiszę notatkę i położę ją na tablicy korkowej, niż w kuchni.
Adrienne Breaux
Edytor wycieczek po domu
Adrienne uwielbia architekturę, design, koty, science fiction i oglądanie Star Trek. W ciągu ostatnich 10 lat nazywała się domem: furgonetka, dawny sklep w centrum miasteczka w Teksasie i kawalerka, która podobno kiedyś należała do Williego Nelsona.