Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Jackie jest dźwiękowym muzykiem, artystą, nauczycielem, liderem medytacji i absolutnym ekspertem w tworzeniu oszałamiających małych przestrzeni. Jej ostatnie mieszkanie miało zaledwie 400 stóp kwadratowych, ale wypełniła go kolorem, wzorem i energią. Niedawno przekształciła inną przestrzeń, tym razem nieco większą, a podróż do jej obecnego domu nie była łatwym zadaniem.
„Kiedyś zdecydowałem, że czas opuścić mój ostatnie mieszkanie zeszłego lata zacząłem poszukiwanie mieszkania w Nowym Jorku ”- mówi Jackie. „Szybko zdałem sobie sprawę, że przy gównianym kredycie, niewielkich oszczędnościach i braku poręczyciela będzie to trudne spojrzenie. Broker, z którym pracowałem, nazywał się Daniella i zdobyłem specjalną więź - ale moje podania były słabe, a znalezienie mieszkania wyglądało na nie. ”
Po sześciu miesiącach poszukiwań Jackie nadal nie miała nowego mieszkania, ale Daniella wysłała jej SMS-a na ten adres. „Spotkałem ją i dzięki przyjaźni z właścicielem zostałem przyjęty na miejscu” - wyjaśnia Danielle. „Kiedy wszedłem do tego miejsca, zakochałem się w jego charakterze. W kuchni są małe kafelki z kiczowatymi ilustracjami dziwnych kombinacji, takich jak homar, piwo i jajka, aw łazience są dziwnie ułożone czerwone kafelki róż. Wyciągnąłem z tych płytek wszystkie kolory do kuchni ”.
Można po prostu powiedzieć, że jest to dom kogoś, kto przepełnia kreatywność, a Jackie wykorzystuje swój dom nie tylko do życia, ale także do robienia rzeczy. „Robię dziwne i edukacyjne filmy o dźwięku, zdrowiu psychicznym i miłości własnej mój IG, gotuj pyszne posiłki i twórz muzykę i dźwięki Pokój Rip- przyznaje Jackie. „I zawsze jest inna ściana do pomalowania”.
Mój styl: Zapytałem o to znajomych, otrzymałem: „Acid Mod”, „Spiritual Sherbet Soul” i „Groovy Eclectic”. Nie wiem, to Jackson (mój pseudonim). Mam nadzieję, że to tak, jakby Aretha Franklin, Blondie, Frida Kahlo, Ram Dass i Parliament-Funkadelic mieli dziecko.
Inspiracja: Inspirują mnie palety kolorów z lat 60. i 70., hollywoodzka regencja ze złotem i lustrami, stara dusza muzyka, nowoczesne linie i minimalizm z połowy stulecia, rock & roll, świetni szefowie kuchni, wielkie osobowości, miłość i cichy.
Ulubiony element: Uwielbiam dużą kuchnię ze stołem i cały jej charakter… blaszane sufity, dziwaczna rozkładana deska do prasowania, która została zamieniona w kapliczkę, stare teksturowane ściany i sztukaterie oraz chwiejne podłogi. Jak mogę usłyszeć zespół mariachi, który w każdy piątek mieszka po drugiej stronie ulicy przez moje okno. Uwielbiam miejsca, w których wydaje się, że mają jakąś historię lub historię do opowiedzenia.
Największe wyzwanie: Nigdy wcześniej nie mieszkałem w mieszkaniu kolejowym. Dowiedzenie się, jak sprawić, by wszystko płynęło i było otwarte, było fajnym wyzwaniem. Przeprowadzka tuż przed kwarantanną dała mi dużo czasu na to, żeby to wymyślić - i pomalować 10-metrowe sufity - na zewnątrz.
Najbardziej dumne majsterkowanie: Pomalowanie stołków sklepowych w dolarach tak, aby pasowały do ścian w kuchni, i zamiana deski do prasowania w mały bar to dumny moment. Znajdująca się wewnątrz kapliczka składa hołd kilku naprawdę ważnym mężczyznom w moim życiu, wymieszanym ze szczególnymi wspomnieniami.
Zbudowałem kilka rzeczy w domu (muszę im powiedzieć!), Ale jestem też dumny z małego blatu, który zbudowałem, aby połączyć przestrzeń między kuchenką a blatem. Musiałem zrobić małe pionki, ponieważ podłoga jest szalenie niechlujna - ale to klimat.
Największy odpust:Ta duża niebieska kanapa z tyłu była zdecydowanie dużym niebieskim zakupem. Nigdy nie kupiłam naprawdę ładnego mebla i chciałam sofy, na którą mógłbym po prostu upaść głośno jak wściekła nastolatka. Trudno znaleźć wygodne duże i stylowe kanapy, ale wydawało się, że pasuje do rachunku.
Jest coś wyjątkowy o swoim domu lub sposobie, w jaki go używasz? W połowie jest to mniejsze pomieszczenie, które wydają się mieć wszystkie linie kolejowe. Myślę, że jest zwykle używany w małym biurze lub w szafie, ale na moim miejscu nazywam to The Rip Room. Jestem muzykiem dźwiękowym i nauczycielem medytacji i przeprowadziłem się tutaj tuż przed uderzeniem kwarantanny. Ustawiłem ten pokój, aby pomieścić wszystkie moje instrumenty i użyć go jako tła dla wirtualnych doświadczeń. Nazywam to The Rip Room, bo tam zgrywam (gram) moje miski dźwiękowe. Tam też medytuję, więc ma WSPANIAŁE wibracje.
Na koniec, jaki jest Twój najlepszy sekret domowy lub porady dotyczące dekoracji? Jedną z rzeczy, których nauczyłem się w szkole artystycznej, którą stosuję również w życiu i dekoracji, jest cofanie się o krok i sprawdzanie od czasu do czasu różnych perspektyw. Kiedy przygotowuję pokój, spędzam dużo czasu stojąc w różnych rogach, aby zobaczyć, jak wygląda przestrzeń pod różnymi kątami - w ten sposób wszędzie, gdzie usiądziesz, jest dobrym miejscem.
Adrienne Breaux
Edytor wycieczek po domu
Adrienne uwielbia architekturę, design, koty, science fiction i oglądanie Star Trek. W ciągu ostatnich 10 lat nazywała się domem: furgonetka, dawny sklep w centrum miasteczka w Teksasie i kawalerka, która podobno kiedyś należała do Williego Nelsona.