Niezależnie wybieramy te produkty - jeśli kupisz za pośrednictwem jednego z naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
Nazwa:Christina, Rohan, nasza 2-letnia córka Elara i nasz wspaniały szczeniaczek Aluki
Lokalizacja: West London, Wielka Brytania
Rozmiar: 1800 stóp kwadratowych (wewnętrzna)
Lata zamieszkania: 7 miesięcy, własność
Christina, jej partner Rohan i ich córka Elara mają całkiem wyjątkowy dom… nawet w świecie łodzi mieszkalnych. Zamiast małej łodzi, która została przekształcona w pływający dom, przerobili holenderską barkę! „Kupiliśmy statek jako statek handlowy w Belgii i popłynęliśmy z powrotem do Wielkiej Brytanii, aby przekształcić go z kontenerowca w pływający dom z trzema sypialniami” - wyjaśnia Christina.
Podczas gdy wszystkie łodzie mieszkalne mają godne pozazdroszczenia widoki na wodę, ten pływający dom rodzinny idzie o krok dalej: „Najbardziej wyjątkowa cecha naszego domu to nasze ogromne iluminatory, które wychodzą bezpośrednio na wodę, dzięki czemu naprawdę doświadczasz przebywania w rzece! ” Ona opisuje. „To niesamowite, zanurzyć się w tak wielkiej naturze, a jednocześnie mieszkać w Londynie. Wciąż tracimy zmysły za każdym razem, gdy łabędź podpływa do okna! ”
W przypadku tej pary najbardziej spodobała się elastyczność projektowania, jeśli chodzi o przeróbkę barki. „Podobało nam się to, że mogliśmy zaprojektować każdy aspekt naszego domu od podstaw, budując go z czegoś, co w zasadzie było stalową obudową” - mówi Christina. Doświadczenie było tak satysfakcjonujące, że para zamieniła je w karierę. “Isla Yachts powstała z pasji do łodzi i niechęci do poświęcenia komfortu i stylu, jakiego oczekujemy od nowoczesnego domu ”- czytamy Strona internetowa. „Nie uważamy, że dom dla łodzi musi koniecznie oznaczać tradycyjny dom”.
To nie jest tradycyjne. W wystroju nie ma muszelek, żaglówek ani innych motywów morskich. Wypełniony odważnymi kolorami, energicznymi wzorami i nie tylko, ma to sens Christina jest współgospodarzem @colourfiedhomes na Instagramie. (Apartment Therapy odwiedził innego współgospodarza na początku tego roku: Anna Jacobs, lekarz kolorów.)
Inspiracja: Zaglądaliśmy do holenderskich łodzi mieszkalnych (które oczywiście robią to tak dobrze!), Które zbliżają się do łodzi mieszkalnej w tym samym stylu, co konwencjonalny dom. Dla nas zawsze było balansowaniem w znalezieniu stylu, który byłby „młodzieńczy”, ale jednocześnie „wyrafinowany” i oczywiście „z ograniczonym budżetem”!
Ulubiony element: To muszą być gigantyczne iluminatory! Zawsze myśleliśmy, że dadzą nam wspaniałe światło, ale nigdy nie wyobrażaliśmy sobie radości czapli, łabędzi, fok itp. zbliża się do okien. Codzienny powrót do domu i oglądanie wody to taki tonik!
Największe wyzwanie: Skorupa naszego domu jest stalowa, więc oczywiście rozszerza się i kurczy, co jest koszmarem budowlanym. Wszystkie użyte materiały musiały być elastyczne i umożliwiać ruch, więc po drodze musieliśmy dużo rozwiązywać problemy. Możesz także zapomnieć o próbie zbudowania CZEGOKOLWIEK na łodzi za pomocą poziomicy, to jest bezużyteczne!
Najbardziej dumne majsterkowanie: To musi być zjeżdżalnia naszego malucha na schodach. Nasza córka KOCHA zjeżdżalnię, ale nienawidzimy plastiku, więc zbudowaliśmy ją z używanej zjeżdżalni do łóżka piętrowego. Miesiąc później nadal jest od tego uzależniona.
Największa przyjemność: Całe to szkło… zwłaszcza świetlik, po którym można chodzić i ma 3 metry, i który dwunastu budowniczych zabrał dźwigiem, aby zamontować go na dachu. To był drogi dzień.
Najlepsza rada: Powiedziałbym, żebym podejmował ryzyko i naciskał na zrobienie czegoś innego. Ciągle mówiono nam, że nie możemy zrobić pewnych rzeczy, ponieważ to była łódź i potrzebowaliśmy tylko trochę kreatywnego myślenia, aby wymyślić, jak zrobić coś nowego.
Jaki jest Twój najlepszy domowy sekret? Wystarczy wziąć pod uwagę przechowywanie wszystkiego, co kupisz / zbudujesz! Mamy ukryte miejsce do przechowywania wszędzie, gdzie to możliwe, i nadal mamy koszyki schowane w całym domu, dzięki czemu możemy szybko wyrzucić wszystkie te zabawki dla maluchów.
Adrienne Breaux
Edytor wycieczek po domu
Adrienne uwielbia architekturę, design, koty, science fiction i oglądanie Star Trek. W ciągu ostatnich 10 lat nazywała się domem: furgonetka, dawny sklep w centrum miasteczka w Teksasie i kawalerka, która podobno kiedyś należała do Williego Nelsona.