Kiedy ponad rok temu wprowadziłam się z powrotem do rodziców, nie mogłam sobie wyobrazić, jakie zmiany nadejdą, ani że moja przeprowadzka do domu potrwa tak długo, jak trwa. Wtedy nie wiedziałem, że skończę college na swoim podwórku i będę obchodził urodziny w moim rodzinnym mieście. Kiedy poczułem się bardziej komfortowo mieszkając na przedmieściach z moją najbliższą rodziną, moi dziadkowie również wprowadzili się do nas. Nasze czteroosobowe gospodarstwo domowe rozrosło się do sześciu, a stwierdzenie, że ostatnie kilka miesięcy były korektą, to mało powiedziane.
Role i obowiązki rodzinne natychmiast się zmieniły, a hierarchia pokoleniowa szybko wyłoniła się, ponieważ opieka mojej babci była traktowana priorytetowo. Znalazłem się na samym dole łańcucha pokarmowego, niepewny, jak poruszać się po nowym terytorium i wiele sprzecznych osobowości. Co więcej, spędzam więcej czasu z rodziną niż kiedykolwiek wcześniej z konieczności: w przeszłości mogłem mogłem przychodzić i wychodzić, kiedy chciałem, ale pandemia i związane z nią zagrożenia dla zdrowia sprawiły, że moja rodzina nagle stała się moją świat.
Mieszkanie w domu wielopokoleniowym, które definiuje się jako trzy lub więcej pokoleń w jednym gospodarstwie domowym, nie jest bynajmniej rzadkością: przed pandemią, jeden na pięciu Amerykanów mieszkał w jednymi nowe badanie z Zjednoczone pokolenia stwierdzili, że liczby te wzrosły w ciągu ostatniego roku, a więcej niż jeden na czterech Amerykanów mieszka obecnie w wielopokoleniowym gospodarstwie domowym. Mimo to mieszkanie po raz pierwszy może całkowicie zmienić twoje codzienne życie, a ludzie mogą potencjalnie pogrążyć się w nowej dynamice, jeśli nie są przygotowani.
„Osoba musi przystosować się do nagłej zmiany [życia w wielopokoleniowym gospodarstwie domowym], a jeśli osoba nie dostosuje się dobrze, to wynik może mieć wpływ na jej zdrowie psychiczne”, Ana De La Cruz, licencjonowany terapeuta zajmujący się małżeństwem i rodziną, powiedział Apartment Therapy.
Ponieważ coraz więcej ludzi zmienia wygląd swojego życia, konieczne będzie nauczenie się, jak tworzyć zdrowe i funkcjonalne życie domowe, które obejmuje osoby w każdym wieku. Oto trzy lekcje, których nauczyłem się do tej pory, żyjąc i utrzymując spokój w wielopokoleniowym domu.
Z pewnością dojdzie do starć, gdy mieszkasz w gospodarstwie domowym z osobami w różnym wieku i o różnym charakterze. Dziś walczymy z mamą prawie co tydzień, ale gdybyśmy pozwolili, by te starcia przerodziły się w urazy, nie moglibyśmy dłużej ze sobą żyć. Dowiedziałem się, jak walki mogą się łatwo skończyć i jak ważne jest, aby pamiętać, przez co przechodzą inni ludzie. Na przykład wiem, że moja mama jest zestresowana - hej, ja też się stresuję! - a czasami konfrontacja z rzeczami, które nas trapią, łagodzi napięcie i może służyć jako ujście. To może wyglądać jak walka dla niewprawnego oka, ale nie oznacza to, że kochamy się mniej.
Jeśli masz poważniejszy problem z ukochaną osobą, koniecznie ją wysłuchaj. „Docenianie wzajemnych opinii i szanowanie wzajemnych przekonań będzie miało wpływ na nasze interakcje” - radzi De La Cruz. „Okazywanie uznania dla perspektywy życia innej osoby zaowocuje pokojowymi interakcjami, zwłaszcza między ludźmi, których najbardziej kochamy”.
Ilekroć mam napiętą kłótnię z innym członkiem rodziny, oddzielimy się od siebie i porozmawiamy o tym, gdy oboje się uspokoimy. Ta metoda doprowadziła do większego zrozumienia i mniejszego osądu.
Wydawało mi się, że zrozumiałem wartość prywatności, kiedy mój współlokator z college'u i ja zaczęliśmy mieszkać w oddzielnych pokojach. Jednak między pandemią a przyzwyczajeniem się do mieszkania w wielopokoleniowym domu nauczyłem się, że prywatność nie istnieje tylko za zamkniętymi drzwiami. Przez większość czasu moi dziadkowie i mama zajmują główny obszar mieszkalny, co oznacza, że jeśli chcę być sam lub chcę się odprężyć, muszę iść do swojego pokoju, w którym szybko czuję się duszno.
Musiałem wykazać się kreatywnością, aby znaleźć nowe sposoby na uzyskanie osobistej przestrzeni i czasu dla siebie. Czasami wstaję bardzo wcześnie, więc mogę leżeć na kanapie w salonie, za którą tak bardzo tęsknię, ale nauczyłem się też, że prywatność istnieje nie tylko w domu. Za każdym razem, gdy wyprowadzam psa na spacer, mam okazję spędzić trochę czasu dla siebie, odetchnąć i oczyścić umysł. Jeśli uda mi się wziąć samochód i pojechać do pobliskiego parku, skorzystam z tego dostępu, aby wybrać się na dłuższą przejażdżkę, posłuchać muzyki, a może kupię coś dla siebie i mojego szczeniaka.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy spędziłem z dziadkami więcej czasu niż prawdopodobnie w całym moim życiu - a także spędzam więcej czasu z rodzicami niż w niedawnej przeszłości. Zanim moi dziadkowie się wprowadzili, moja najbliższa rodzina działała głównie poprzez robienie własnych rzeczy i unikanie sobie nawzajem drogi. Zmieniło się to wraz z przybyciem moich dziadków. Teraz wszyscy staramy się spędzać z nimi czas i zapewniać im rozrywkę, rozwiązując razem puzzle, kolorując, oglądając filmy, tańcząc razem i nie tylko. Dowiedziałem się, że niezależnie od wieku, wspólne działania pozwalają nam się komunikować, nawet w dni, kiedy nie mamy ochoty rozmawiać.
Mieszkanie w domu wielopokoleniowym, zauważył De La Cruz, „może być pozytywną zmianą dla wszystkich w domu, jeśli relacje między jednym pokoleniem a drugim pokoleniem rozwija się w zdrowy, pozbawiony konfliktów związek ”. Nie mogłem się bardziej zgodzić: związek mojej rodziny jest silniejszy niż kiedykolwiek, ponieważ w tym okresie polegaliśmy na sobie nawzajem. Moje inne więzi też są silniejsze, ponieważ nauczyłem się komunikować i ustalać granice w zdrowszy sposób.
Pewnego dnia się wyprowadzę i prawdopodobnie nigdy więcej nie spędzę tak znaczącego czasu z rodziną. Oczywiście to słodko-gorzkie, ale teraz doskonale zdaję sobie sprawę z wpływu, jaki moja rodzina wywarła na to, kim jestem i kim się staję - widziałem to w czasie rzeczywistym - i to nigdy nie zniknie.