Cześć! Nazywam się Terri, redaktor naczelna Apartment Therapy i piszę listy Laury od redaktora, gdy jest na urlopie rodzicielskim. Chcę, żebyśmy się poznali (i to szybko), więc wyznam: nie jestem świetny z roślinami. Przyjaciele i rodzina z miłością obdarowywali mnie przez lata sukulentami, roślinami ZZ, peperomiami i nie tylko, i za każdym razem wypełniam się lękiem. Rozwiązuję to to to czas, w którym wymyślę, jak pomóc im się rozwijać nie bycie rodzicem roślin helikoptera… tylko po to, by zobaczyć, jak gniją i więdną zaledwie kilka tygodni później. Poczucie winy, że pozwoliłem żywej istocie umrzeć (i bycie złym milenialsem) wystarczy, bym powiedział „Po prostu nie jestem roślinożercą”, a zamiast tego poświęcam energię sztucznej różnorodności.
To znaczy z jednym wyjątkiem. Stanley. Stanley to mocna, szmaragdowozielona roślina węża, którą moja siostra Natalie podarowała mi dwa lata temu, kiedy zdała sobie sprawę, że nie może przeprowadzić się razem z nią z Nowego Jorku do San Francisco. To była chwila pełnego kręgu; Moja mama i ja kupiliśmy Stanleya na Union Square Farmer’s Market jako prezent dla Natalie rok wcześniej, kiedy wyraziła chęć posiadania innej żywej istoty w swoim mieszkaniu. Rośliny węży są
słynie z niskich kosztów utrzymania a Stanley prosperował pomimo męczących godzin pracy Natalie, które pozostawiły jej bardzo mało czasu na zwrócenie na to uwagi.Właśnie dlatego, kiedy przewoziłem Stanleya przez miasto do mojego mieszkania (w którym to czasie nadałem mu również imię Stanley), miałem nadzieję, że przetrwa moje zwykłe sposoby zabijania roślin.
I pomimo niesamowitych szans, jak dotąd jest OK. W marcu ubiegłego roku, tuż przed tym, jak liczba przypadków COVID-19 zaczęła rosnąć w Nowym Jorku i około osiem miesięcy po mnie sprowadziłam Stanleya do domu, pospiesznie spakowałam ubrania na dwa tygodnie i pojechałam do domu moich rodziców Maryland. Skończyło się na tym, że zostałem dłużej niż cztery miesiące - i przez cały czas martwiłem się o swoje rośliny.
Kiedy wróciłem do mojego mieszkania, moja monstera (która, szczerze mówiąc, była martwa jak drzwi, zanim wyszedłem) była bałaganem liści na podłodze. Ale Stanley tylko urósł! Nowe liście były mocne, zielone i obiecujące. Mimo nowego domu i zaniedbania był odporny. Płakałem? To tajemnica tylko dla mnie i Stanleya.
Mam nadzieję, że nie jest tandetne stwierdzenie, że ludzie mogą się wiele nauczyć od roślin. Może dlatego Miesiąc Roślin jest jednym z najpopularniejszych miesięcy tematycznych, które robimy w Apartment Therapy. A w tym miesiącu - marcu, początku wiosny - to jest właśnie to. Czas na rozmowy o wszelkiego rodzaju roślinach przez cały miesiąc. Mamy też do przekazania kilka niesamowitych historii. Mamy niesamowitą historię 100-letnia roślina doniczkowa to jest przekazywane przez pokolenia tej samej rodziny, ostateczny przewodnik po tym, jak wpaść w chwalebną kiczowatość sztucznych roślin, historie przed i po sukcesach roślin i wiele więcej.
W tym miesiącu przywracamy kolejny klasyk Apartment Therapy: Konkurs mały / fajny! Do 29 marca możesz wejść do swojego małego (poniżej 1000 stóp kwadratowych), fajnego domu, aby mieć szansę na wygraną 3000 $, a następnie możesz głosować na swoich faworytów, zanim zdobywca nagrody głównej zostanie ujawniony w maju 17. Po tak długim czasie wpatrywania się w te same cztery ściany w zeszłym roku, nie przesadzam, kiedy mówię, że jestem podekscytowany, aby zobaczyć domy wszystkich. Możesz dowiedz się więcej o konkursie i zgłoś się tutaj!
Żebyś nie pomyślał, że skończyłem mówić o wszystkich ekscytujących rzeczach, które wydarzyły się w tym miesiącu (i Bóg jeden wie) wszyscy potrzebujemy emocji), obchodzimy również Miesiąc Historii Kobiet - terapią w mieszkaniu skręcać. Mamy zamiar spotkać kobiety na polach tradycyjnie zdominowanych przez mężczyzn (pomyśl o stolarstwie, kowalstwie i nie tylko). Poznamy również praktykantów Franka Lloyda Wrighta, którzy byli kobietami, dowiemy się o inspiracjach projektantów i nie tylko.
Marzec to oczywiście o wiele więcej niż to wszystko. Dla wielu to nieoficjalna rocznica pandemii COVID-19. Tysiące ludzi zachorowało i straciło życie z powodu wirusa przed marcem, ale w połowie marca ubiegłego roku rok, Stany Zjednoczone zamknęły się, a my zostaliśmy w domu w ogromnych ilościach, ponieważ pracownicy pierwszej linii w różnych branżach zatrzymali nas wszystkich na morzu. A rzeczywistość życia w pandemii stała się nagle, szokująco, niezwykle realna. Moje serce boli każdego dnia z powodu straconych 500 000 istnień, zniszczonych źródeł utrzymania, cichych walk, które wydają się niekończące się. Chcieliśmy znaleźć sposób na uhonorowanie minionego roku, który spędził w dużej mierze w domu - a nasza redaktorka ds. Stylu życia Ella Cerón mądrze opracowaliśmy zbiór esejów, które nazywamy „Rok za rok”. Pojawiają się w tygodniu zaczynającym się 22 marca i nie mogę się doczekać, aby je udostępnić ty.
Mam nadzieję, że robisz, co możesz, aby zachować bezpieczeństwo i ciepło, i mam nadzieję, że wykonałem dobrą robotę, wchodząc w (błyszczące, zabawne) buty Laury. Do zobaczenia w przyszłym miesiącu!
Terri Pous
Redaktor naczelny
Terri jest redaktorką i pisarką, która uwielbia zabytkowe domy, łazienki i urządzenia do przechowywania w swoim małym mieszkaniu. Jej prace ukazały się między innymi w BuzzFeed, New York Times, Vox, Brides i Time. Ukończyła dziennikarstwo w czasopismach w Medill School of Journalism na Northwestern University i jest dwukrotnym mistrzem Jeopardy.